http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... dla_dzieci
Posłuchajcie sobie. "Dzięcielina pała"
![Śmiech :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Kod: Zaznacz cały
"I przybieżali natenczas ku niemu oficerowie a rycerze konia podając świeżego, wołając, by uchodził, by ratował życie. Ale nieustraszone biło serce w piersi nilfgaardzkiego marszałka. "Nie godzi się", zawołał, odpychając wyciągane ku niemu wodze. 'Nie godzi się, bym miał jak tchórz umykać z pola, na którym pod moją komendą tylu dobrych mężów padło za cesarza'. I dodał mężny Menno Coehoorn...
-Nie ma już którędy spierdalać- dodał spokojnie i trzeźwo Menno Coehoorn, rozglądając się po polu."
Kod: Zaznacz cały
Radgast mowi ochryple do ciebie: Panne to ja moge nauczyc klnac jak zawodwy zebrak.
Radgast siada przy kominku.
Mowisz do Radgasta: Oj watpie.
Mowisz do Radgasta: Nikt nie klnie bardziej obelzywie niz ja.
Mowisz z rozbawieniem: Toc nawet krasnoludom uszy wiedna.
Namyslasz sie. Tak...
Radgast mowi ochryple do ciebie: Zalozmy sie. Klne sie na ten zafajdany przybytek, gdzie karczmarz dolewa szczyn do piwa! A placki robi chyba ze szczurzego scierwa, takego jego psia mac natura, ze Stary Radgast moglby takich panny obelg nauczyc, ze i krasnoludzki grabarz, ktory dyma trupy na boku, zarumienilby sie slyszac te kurewskie wiazanki!
Radgast spoglada oniesmielajaco na ciebie.
W ostatniej chwili decydujesz sie nic nie mowic.
Mrugasz lekko.
Mowisz krotko: O kur... - nie dokonczyla slowa zaslaniajac usta dlonia
Moim kandydatem nr 2 na "Miszcza" jest Feldmarszałek Duda, ten to zawsze wiedział jak skomentować należy sytuacje.- No, cóż to z wami? - zapytał wyniośle. - Czego się tak gapicie, rycerzu? Tak, do was mówię, panie słupie czarny! Czemu miny robicie? Ktoś wam powiedział, że jeśli zmrużycie oczy i wysuniecie w przód dolną szczękę, będziecie wyglądać po męsku, mężnie, dostojnie i groźnie? Nabrał was ten ktoś. Wyglądacie na kogoś, kto od tygodnia nie miał szczęścia porządnie się wysrać!
Bez tej zwykłej prostej 'kurwy' to juz na pewno nie byłoby to samoNowi? - Rozdarł się sierżant. - Z werbunku? Dawać papiery! Czego kurwa, stoisz jeden z drugim? W miejscu marsz! Nie stać, kurwa! W lewo zwrot! Wróć, kurwa, w prawo! Biegiem marsz! Wróć, kurwa! Słuchać i zapamiętać! Najsampierw, kurwa, do prowiantmajstra! Pobrać rustunek! kolczugę, skórznie, pikę, kurwa, hełm i kord! Potem na musztrę! Być gotowym do apelu, kurwa, o zmierzchu! Maaaaaarsz!