No. Udało mi się przedrzeć przez dwa ekrany notki, której treść wczoraj streszczono mi w dwóch linijkach..
Temat wcale nie jest głupi, bo autor nie miał na myśli jedynie
co to będzie za lat kilka, ale chciał również dyskusji na temat
co poradzić, żeby nie było tak źle - bo wizję Arkadii za kilka lat to raczej większość graczy ma taką samą. A i poczytać było warto, bo się przy okazji pośmiałam.
Ovidus pisze:Jednak glownym powodem braku nowych graczy jest brak czasu na gre graczy ktorzy juz jakis czas w to graja. Przez co bardzo sie to odbija na nowych graczach.
No offence, abstrahując w ogóle od sensu tego stwierdzenia (którego przesłanie jest jak najbardziej prawdziwe) - forma jest boska.
Werbat pisze:To chyba raczej styl 'na Adera'?
Zgadzam się z tymi, którzy wyrazili tu opinię, że podział konfliktu na dwie strony nie jest dobrym pomysłem - byłoby to nudne. I bardzo dobrze, że na Arkadii jest więcej gildii z własną, odrębną polityką - dzięki temu jedni z drugimi się biją, inni mają te sprawy w nosie, a jeszcze inni sprzymierzają się z sąsiadami i biją kolejnych.. i mamy różnorodność, która niewątpliwie pozytywnie wpływa na grywalność.
Co do zmniejszania świata i mechanicznego zmuszania graczy do przebywania ze sobą - jak się chce, to wszystko się da, a teraz też nie jest to jakieś specjalnie trudne, żeby kogoś spotkać. Więc bez przesady. A mnie zawsze cieszy nowy teren na Arkadii, proszę mi tego nie odbierać!
Arkadia traci graczy, ale ostatnimi czasy akurat ich liczba trzyma się na stałym poziomie. Niestety to wciąż te same osoby - powoli robi się to męczące, że poznaję na Arkadii kogoś nowego, po czym szybko dowiaduję się, że to sekond tego czy tamtego znajomego (i czar pryska). Ale - jak ktoś już tutaj wspomniał - to niestety nieuchronne, że graczy nowych będzie coraz mniej. Ilość propozycji na rynku gier rośnie, rozwój technologii przyspiesza i dla młodych ludzi wychowujących się w takim świecie Arkadia nie będzie stanowiła interesującej pozycji - jako gra wymagająca i literkowa. Oczywiście nie mówię tu o potomkach Gniota

.
Toteż przyszłość Arkadii tak mniej więcej się rysuje - będzie to gra w gronie różnych postaci tych samych osób, które prędzej czy później z Arki odejdą. I szczerze mówiąc - nie wydaje mi się, że można wiele na to poradzić. Ja w każdym razie nie widzę sposobu, również pośród tutaj wspomnianych, który miałby magicznie zwrócić ku Arkadii rzesze nowych graczy. Może poza jakąś profesjonalną akcją PR na szeroką skalę

.