Arkadia za kilka lat
Arkadia za kilka lat
Re: Arkadia za kilka lat
E tam. Na to też bym zrobił skrypty, suby i kolorki...
Re: Arkadia za kilka lat
Nie to tylko kolorki malduna... czarne literki na czarnym tle
2011.04.01
Gniot Adiutant Kapitana Kompanii Gryfa, Walczacy z Wiatrakami, Miecznik z
Paweza, Naczelny Madrala Arkadii, Ogr o Elfich Uszach, Elf o Ogrzym
Rozumku, Zastepca Szefa Muminkow z Obozu Najemnikow, Arcydzielo
Sztuki Cukierniczej
Gniot Adiutant Kapitana Kompanii Gryfa, Walczacy z Wiatrakami, Miecznik z
Paweza, Naczelny Madrala Arkadii, Ogr o Elfich Uszach, Elf o Ogrzym
Rozumku, Zastepca Szefa Muminkow z Obozu Najemnikow, Arcydzielo
Sztuki Cukierniczej
Re: Arkadia za kilka lat
To chyba raczej styl 'na Adera'?
I aim to misbehave.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Re: Arkadia za kilka lat
Czarne vs biale to denny pomysl. Wlasnie czasy kiedy VR byli gladiatorami a WKS straza kupiecka byly IMHO o niebo lepsze. Ni wiem na cholere przerobiono je na standardowe-strony-jakiegos-konfliktu.
Zbytni rozrost swiata przy spadajacej ilosci graczy faktycznie wydaje mi sie niekorzystny.
Najglupsza czescia swiata jest chyba wschodnia czesc mahakamu. Dziwne wieloplatfomowe monstrum z miliarda lokacji, gdzie mozna biegac praktycznie w kazdym kierunku bedac ciagle na tej samej wyskosci, po czym zejsc niżej jak po drabine i biegać po niemal identycznej, równoległej warstwie. I takich kolejnych warstw jest kilka. Nie mam pojecia w jaki sposob to ma odwzorowywać góry.
Zbytni rozrost swiata przy spadajacej ilosci graczy faktycznie wydaje mi sie niekorzystny.
Najglupsza czescia swiata jest chyba wschodnia czesc mahakamu. Dziwne wieloplatfomowe monstrum z miliarda lokacji, gdzie mozna biegac praktycznie w kazdym kierunku bedac ciagle na tej samej wyskosci, po czym zejsc niżej jak po drabine i biegać po niemal identycznej, równoległej warstwie. I takich kolejnych warstw jest kilka. Nie mam pojecia w jaki sposob to ma odwzorowywać góry.
Re: Arkadia za kilka lat
Re up:
Nie zauwazyles ze na najwyzszej platformie* meczysz sie najbardziej ?:) . Lokacje jak lokacje rzeczywiscie jak by sie uprzec to zamiast gor mozna sobie wyobrazic tort przekladaniec ale to tak na sile.
Nie zauwazyles ze na najwyzszej platformie* meczysz sie najbardziej ?:) . Lokacje jak lokacje rzeczywiscie jak by sie uprzec to zamiast gor mozna sobie wyobrazic tort przekladaniec ale to tak na sile.
2011.04.01
Gniot Adiutant Kapitana Kompanii Gryfa, Walczacy z Wiatrakami, Miecznik z
Paweza, Naczelny Madrala Arkadii, Ogr o Elfich Uszach, Elf o Ogrzym
Rozumku, Zastepca Szefa Muminkow z Obozu Najemnikow, Arcydzielo
Sztuki Cukierniczej
Gniot Adiutant Kapitana Kompanii Gryfa, Walczacy z Wiatrakami, Miecznik z
Paweza, Naczelny Madrala Arkadii, Ogr o Elfich Uszach, Elf o Ogrzym
Rozumku, Zastepca Szefa Muminkow z Obozu Najemnikow, Arcydzielo
Sztuki Cukierniczej
Re: Arkadia za kilka lat
Zmniejszanie swiata to herezja. Lepiej byloby pomoc graczom w znajdowaniu sie. Jesli na jakims zakrecie pietnastu graczy poszlo (ostatnio - liczac w RT) w lewo, a trzech w prawo - napisac o tym w longu. Jakos ogolnie, zeby tropienie nie stracilo sensu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Bo tematy na forum dyskusyjnym nie sluza do dyskusji.
------
Na mnie nie patrzcie, ja tu tylko expie!
Re: Arkadia za kilka lat
No. Udało mi się przedrzeć przez dwa ekrany notki, której treść wczoraj streszczono mi w dwóch linijkach..
Temat wcale nie jest głupi, bo autor nie miał na myśli jedynie co to będzie za lat kilka, ale chciał również dyskusji na temat co poradzić, żeby nie było tak źle - bo wizję Arkadii za kilka lat to raczej większość graczy ma taką samą. A i poczytać było warto, bo się przy okazji pośmiałam.
Zgadzam się z tymi, którzy wyrazili tu opinię, że podział konfliktu na dwie strony nie jest dobrym pomysłem - byłoby to nudne. I bardzo dobrze, że na Arkadii jest więcej gildii z własną, odrębną polityką - dzięki temu jedni z drugimi się biją, inni mają te sprawy w nosie, a jeszcze inni sprzymierzają się z sąsiadami i biją kolejnych.. i mamy różnorodność, która niewątpliwie pozytywnie wpływa na grywalność.
Co do zmniejszania świata i mechanicznego zmuszania graczy do przebywania ze sobą - jak się chce, to wszystko się da, a teraz też nie jest to jakieś specjalnie trudne, żeby kogoś spotkać. Więc bez przesady. A mnie zawsze cieszy nowy teren na Arkadii, proszę mi tego nie odbierać!
Arkadia traci graczy, ale ostatnimi czasy akurat ich liczba trzyma się na stałym poziomie. Niestety to wciąż te same osoby - powoli robi się to męczące, że poznaję na Arkadii kogoś nowego, po czym szybko dowiaduję się, że to sekond tego czy tamtego znajomego (i czar pryska). Ale - jak ktoś już tutaj wspomniał - to niestety nieuchronne, że graczy nowych będzie coraz mniej. Ilość propozycji na rynku gier rośnie, rozwój technologii przyspiesza i dla młodych ludzi wychowujących się w takim świecie Arkadia nie będzie stanowiła interesującej pozycji - jako gra wymagająca i literkowa. Oczywiście nie mówię tu o potomkach Gniota .
Toteż przyszłość Arkadii tak mniej więcej się rysuje - będzie to gra w gronie różnych postaci tych samych osób, które prędzej czy później z Arki odejdą. I szczerze mówiąc - nie wydaje mi się, że można wiele na to poradzić. Ja w każdym razie nie widzę sposobu, również pośród tutaj wspomnianych, który miałby magicznie zwrócić ku Arkadii rzesze nowych graczy. Może poza jakąś profesjonalną akcją PR na szeroką skalę .
Temat wcale nie jest głupi, bo autor nie miał na myśli jedynie co to będzie za lat kilka, ale chciał również dyskusji na temat co poradzić, żeby nie było tak źle - bo wizję Arkadii za kilka lat to raczej większość graczy ma taką samą. A i poczytać było warto, bo się przy okazji pośmiałam.
No offence, abstrahując w ogóle od sensu tego stwierdzenia (którego przesłanie jest jak najbardziej prawdziwe) - forma jest boska.Ovidus pisze:Jednak glownym powodem braku nowych graczy jest brak czasu na gre graczy ktorzy juz jakis czas w to graja. Przez co bardzo sie to odbija na nowych graczach.
Werbat pisze:To chyba raczej styl 'na Adera'?
Zgadzam się z tymi, którzy wyrazili tu opinię, że podział konfliktu na dwie strony nie jest dobrym pomysłem - byłoby to nudne. I bardzo dobrze, że na Arkadii jest więcej gildii z własną, odrębną polityką - dzięki temu jedni z drugimi się biją, inni mają te sprawy w nosie, a jeszcze inni sprzymierzają się z sąsiadami i biją kolejnych.. i mamy różnorodność, która niewątpliwie pozytywnie wpływa na grywalność.
Co do zmniejszania świata i mechanicznego zmuszania graczy do przebywania ze sobą - jak się chce, to wszystko się da, a teraz też nie jest to jakieś specjalnie trudne, żeby kogoś spotkać. Więc bez przesady. A mnie zawsze cieszy nowy teren na Arkadii, proszę mi tego nie odbierać!
Arkadia traci graczy, ale ostatnimi czasy akurat ich liczba trzyma się na stałym poziomie. Niestety to wciąż te same osoby - powoli robi się to męczące, że poznaję na Arkadii kogoś nowego, po czym szybko dowiaduję się, że to sekond tego czy tamtego znajomego (i czar pryska). Ale - jak ktoś już tutaj wspomniał - to niestety nieuchronne, że graczy nowych będzie coraz mniej. Ilość propozycji na rynku gier rośnie, rozwój technologii przyspiesza i dla młodych ludzi wychowujących się w takim świecie Arkadia nie będzie stanowiła interesującej pozycji - jako gra wymagająca i literkowa. Oczywiście nie mówię tu o potomkach Gniota .
Toteż przyszłość Arkadii tak mniej więcej się rysuje - będzie to gra w gronie różnych postaci tych samych osób, które prędzej czy później z Arki odejdą. I szczerze mówiąc - nie wydaje mi się, że można wiele na to poradzić. Ja w każdym razie nie widzę sposobu, również pośród tutaj wspomnianych, który miałby magicznie zwrócić ku Arkadii rzesze nowych graczy. Może poza jakąś profesjonalną akcją PR na szeroką skalę .
There must be some way out of here, said the joker to the thief
There's too much confusion, I can't get no relief
No reason to get excited, the thief, he kindly spoke
There are many here among us who feel that life is but a joke
There's too much confusion, I can't get no relief
No reason to get excited, the thief, he kindly spoke
There are many here among us who feel that life is but a joke
Re: Arkadia za kilka lat
Arkadia to w prostej linii potomek naszych kartkowych rpgow. Ludzie grajacy w Warhammera czy AD&D nadal istnieja. Jesli istnieja, to znaczy, ze nie piekna grafika etc. ich pociaga, ale swiat, roznorodnosc, nieograniczonosc - te rzeczy Arkadia wzglednie posiada i ma ich coraz wiecej.
Wedlug mnie problemem Arkadii jest inna rzecz - jako totalnie niekomercyjna zabawa po prostu zginela w natloku informacji internetowej/komputerowej?(jakichkolwiek informacjach). Problem jest taki wlasnie jak napisala Seren w ostatnich zdaniach - to jest totalny brak naglosnienia/proby przebicia - jednym slowem PRu, bez ktorego w dzisiejszym swiecie, chocby nie wiem jak swiatla idea, zawsze przepadnie w kolejnych reklamach, zbiorach informacji.
Teraz tylko pytanie, czy ktos z nas - jeszcze troche uzaleznionych od tego swiata i z czasem do niego powracajacych - potrafi w jakis cudowny sposob znalezc pomysl na rozglos i znalezc na tyle sily (w calej naszej grupie byc moze), zeby wybic sie poza ramy tego informacyjnego balaganu.
edytka literkowa
edytka druga
Najgorsza opcja jest opcja Gniota. Nie wydaje mi sie, zeby kiedys moglo byc gorzej (to pocieszajace). Ze nasi potomkowie kiedys uslysza o tym naszym swiatku, moze go postawia na nowo - korzystajac z calej tej 10-letniej pracy, albo tez po prostu wcisna na nowo POWER w serwerach .
Dobrze by bylo jednak nie doprowadzac do wygasniecia tego ogniska i po prostu rozpowszechnic informacje, ale czy to sie da zrobic? Nie wiadomo.
Wszelkie zmiany w samym swiecie wizowie robia w tym momencie najlepiej jak moga. Wiec to nie jest wina strategii przez nich objetej. Obcinanie swiata jest totalnie chybionym pomyslem. Jedyna opcja to PR PR PR!
Wedlug mnie problemem Arkadii jest inna rzecz - jako totalnie niekomercyjna zabawa po prostu zginela w natloku informacji internetowej/komputerowej?(jakichkolwiek informacjach). Problem jest taki wlasnie jak napisala Seren w ostatnich zdaniach - to jest totalny brak naglosnienia/proby przebicia - jednym slowem PRu, bez ktorego w dzisiejszym swiecie, chocby nie wiem jak swiatla idea, zawsze przepadnie w kolejnych reklamach, zbiorach informacji.
Teraz tylko pytanie, czy ktos z nas - jeszcze troche uzaleznionych od tego swiata i z czasem do niego powracajacych - potrafi w jakis cudowny sposob znalezc pomysl na rozglos i znalezc na tyle sily (w calej naszej grupie byc moze), zeby wybic sie poza ramy tego informacyjnego balaganu.
edytka literkowa
edytka druga
Najgorsza opcja jest opcja Gniota. Nie wydaje mi sie, zeby kiedys moglo byc gorzej (to pocieszajace). Ze nasi potomkowie kiedys uslysza o tym naszym swiatku, moze go postawia na nowo - korzystajac z calej tej 10-letniej pracy, albo tez po prostu wcisna na nowo POWER w serwerach .
Dobrze by bylo jednak nie doprowadzac do wygasniecia tego ogniska i po prostu rozpowszechnic informacje, ale czy to sie da zrobic? Nie wiadomo.
Wszelkie zmiany w samym swiecie wizowie robia w tym momencie najlepiej jak moga. Wiec to nie jest wina strategii przez nich objetej. Obcinanie swiata jest totalnie chybionym pomyslem. Jedyna opcja to PR PR PR!