Sytuacja się zmieniła więc może warto zmienić strategie? Wtedy wielkie gildie dla dużej liczby graczy miały sens - dzisiaj mijają się z celem.Blob pisze:Visborgu: jakbys nie zauwazyl ostatnie duze stowarzyszenie i ogolnie duze stowarzyszenia powstaly w czasie gdy w arke gralo prawie 300 osob wiec o czym piszesz? Wtedy nie brano pod uwage spadku ilosci graczy jaka pozniej nastapila. a pozniej juz stracilo sens (zdaniem wizow) kodowanie kolejnych stowarzyszen.
Komentarze do Pytan
Re: Komentarze do Pytan
Re: Komentarze do Pytan
Korsarze przykładowo polecieli. Uważam, że prędzej czy później zbierze się grupa chętnych, która chciałaby nas odwiedzić. Dla draki. Zresztą swego czasu Raf pisał, że gildie, które teraz są zamknięte takie pozostaną, ponieważ nie biorą czynnego udziału w pvp-stronie Arki, a jeśli zaczną to zostaną otworzone. Taki był tego sens.
Brak chętnych i czasu to kolejne czynniki. Jeszcze, aby nie poleciało, że płaczemy, zarówno gnomy z SGW i (myślę, że Seren pozwoli mi w ich imieniu się wypowiedzieć) mieszkańcy Białego Kła nie zamierzają płakać i specjalnie marudzić, aby coś z istniejącym stanem rzeczy zrobić. Dobrze nam z tym co mamy, a Górę cenimy w wysiłek włożony w tworzenie świata, w którego poznawaniu tak się obie gildie lubują
Brak chętnych i czasu to kolejne czynniki. Jeszcze, aby nie poleciało, że płaczemy, zarówno gnomy z SGW i (myślę, że Seren pozwoli mi w ich imieniu się wypowiedzieć) mieszkańcy Białego Kła nie zamierzają płakać i specjalnie marudzić, aby coś z istniejącym stanem rzeczy zrobić. Dobrze nam z tym co mamy, a Górę cenimy w wysiłek włożony w tworzenie świata, w którego poznawaniu tak się obie gildie lubują

Re: Komentarze do Pytan
Jakos nie widze zmiany sytuacji. Skoro za malo graczy bylo do kodowania nowych stowarzyszen przy ponad 200 to przy mniejszej liczbie graczy chyba tym bardziej?Visborg pisze:Sytuacja się zmieniła więc może warto zmienić strategie? Wtedy wielkie gildie dla dużej liczby graczy miały sens - dzisiaj mijają się z celem.Blob pisze:Visborgu: jakbys nie zauwazyl ostatnie duze stowarzyszenie i ogolnie duze stowarzyszenia powstaly w czasie gdy w arke gralo prawie 300 osob wiec o czym piszesz? Wtedy nie brano pod uwage spadku ilosci graczy jaka pozniej nastapila. a pozniej juz stracilo sens (zdaniem wizow) kodowanie kolejnych stowarzyszen.
Re: Komentarze do Pytan
Chyba niebawem mianuję Ulika moim Zastępcą, or sth.
Wizja graczy organizujących się w ministowarzyszenia jest piękna i w ogóle, ale dawny bretoński rycerz zdaje się nie dostrzegać problemów, które taka możliwość by za sobą niosła. Jasne, zakodowanie kilku lokacji z dostarczonymi opisami to kwestia maksymalnie kilku godzin. Ale załóżmy, że takich gildii powstaje pięć. Ktoś musi nad tym panować - sprawdzać jak gildia się rozwija, czy rzeczywiście wnosi coś do świata, czy gracze w niej są aktywni. Bo jakoś niespecjalnie liczyłabym tutaj i ufała raportom sporządzanym przez członków owych stowarzyszeń. Ktoś musiałby kodować kolejne dodatki dla gildii rozwijających się, bądź decydować o ich zamknięciu. Właśnie, co oznacza, że gildia umarła? Poniżej ilu aktywnych graczy należy ją zamknąć? Pięciu grających to jeszcze dobrze, ale cztery poświęcające się gildii postacie to już zbyt mało i ciach?
Ten pomysł, moim zdaniem, niesie ze sobą dużo problemów i jeszcze więcej pracy, mimo że tak usilnie temu zaprzeczasz (Visborgu). Patrząc na obecny bałagan, wciąż niedokończoną reformę stowarzyszeń (a przepraszam, według Czarodziejów to chyba jest już dokończona..) i dogorywające gildie, nad którymi nie ma komu popracować - wprowadzenie kolejnej zmiany na tym polu byłoby jednym wielkim nieporozumieniem.
Niemniej zgadzam się, że przy obecnym kursie liczba nowych graczy zmierza ku zeru. A ci z większym stażem kiedyś w końcu też odejdą, bo trzeba będzie się zająć życiem. Gdyby forma stowarzyszeń od początku wyglądała właśnie tak, jak to proponujecie, to system by się przyjął i miał prawo bytu. Wprowadzenie go teraz byłoby - moim zdaniem - bez większego sensu. Przy obecnej ilości osób grających w Arkę, skończyłoby się to na powstaniu ze dwóch nowych gildii (Bretończycy z Łowcami Czarownic w Imperium, wiedźmini w Ishtar), które prędzej czy później wskoczyłyby w typowe tory i skończyły jak wszystkie pozostałe.
Ja, jako i mój Zastępca Ulik, kieruję swe oczęta na wschód - z gasnącą od lat nadzieją, w oczekiwaniu jakichś konstruktywnych zmian.

Wizja graczy organizujących się w ministowarzyszenia jest piękna i w ogóle, ale dawny bretoński rycerz zdaje się nie dostrzegać problemów, które taka możliwość by za sobą niosła. Jasne, zakodowanie kilku lokacji z dostarczonymi opisami to kwestia maksymalnie kilku godzin. Ale załóżmy, że takich gildii powstaje pięć. Ktoś musi nad tym panować - sprawdzać jak gildia się rozwija, czy rzeczywiście wnosi coś do świata, czy gracze w niej są aktywni. Bo jakoś niespecjalnie liczyłabym tutaj i ufała raportom sporządzanym przez członków owych stowarzyszeń. Ktoś musiałby kodować kolejne dodatki dla gildii rozwijających się, bądź decydować o ich zamknięciu. Właśnie, co oznacza, że gildia umarła? Poniżej ilu aktywnych graczy należy ją zamknąć? Pięciu grających to jeszcze dobrze, ale cztery poświęcające się gildii postacie to już zbyt mało i ciach?
Ten pomysł, moim zdaniem, niesie ze sobą dużo problemów i jeszcze więcej pracy, mimo że tak usilnie temu zaprzeczasz (Visborgu). Patrząc na obecny bałagan, wciąż niedokończoną reformę stowarzyszeń (a przepraszam, według Czarodziejów to chyba jest już dokończona..) i dogorywające gildie, nad którymi nie ma komu popracować - wprowadzenie kolejnej zmiany na tym polu byłoby jednym wielkim nieporozumieniem.
Niemniej zgadzam się, że przy obecnym kursie liczba nowych graczy zmierza ku zeru. A ci z większym stażem kiedyś w końcu też odejdą, bo trzeba będzie się zająć życiem. Gdyby forma stowarzyszeń od początku wyglądała właśnie tak, jak to proponujecie, to system by się przyjął i miał prawo bytu. Wprowadzenie go teraz byłoby - moim zdaniem - bez większego sensu. Przy obecnej ilości osób grających w Arkę, skończyłoby się to na powstaniu ze dwóch nowych gildii (Bretończycy z Łowcami Czarownic w Imperium, wiedźmini w Ishtar), które prędzej czy później wskoczyłyby w typowe tory i skończyły jak wszystkie pozostałe.
Ja, jako i mój Zastępca Ulik, kieruję swe oczęta na wschód - z gasnącą od lat nadzieją, w oczekiwaniu jakichś konstruktywnych zmian.
Ostatnio zmieniony 31 sie 2009 17:41 przez Seren, łącznie zmieniany 1 raz.
There must be some way out of here, said the joker to the thief
There's too much confusion, I can't get no relief
No reason to get excited, the thief, he kindly spoke
There are many here among us who feel that life is but a joke
There's too much confusion, I can't get no relief
No reason to get excited, the thief, he kindly spoke
There are many here among us who feel that life is but a joke
Re: Komentarze do Pytan
Wtedy obowiązywała zasada rozbudowanych, złożonych stowarzyszeń, przeznaczonych dla wielu graczy. Nie było sensu kodować powiedzmy 50h czegoś, czym będzie się bawić potem 10 osób.
Ja proponuje inną koncepcje. 20h przeznaczyć na dziesięć stowarzyszeń (wg oceny Ulika że zajmie to ok 2h jedno), z których każde będzie bawić 5 do 10 osób (powiedzmy że minimum 50 zadowolonych graczy) a pozostałe 30h wykorzystać na co innego.
Miła Seren!
Moim zdaniem Ty z kolei wyolbrzymiasz problem. Kontrola stowarzyszeń tak myłych nie wymagała by takiego nakładu środków, wyrywkowe "zaglądanie" co gracze robią akurat w tej chwili myśle że rozwiązało by problem przynajmniej części z nich. Jeden wiz mógłby spokojnie prowadzić 3-4 małe stowarzyszenia i zajmowało by mu to i tak mniej czasu niż prowadzenie jednego dużego.
Określenie które stowarzyszenia są do rozwoju a które do zamknięcia jest już kwestią formalną. W każdym razie taka modyfikacja stanowiła by wielki krok na przód. Natomiast obawiam się iż przynajmniej część opozycji wobec tej koncepcji pochodzi od członków dawnych stowarzyszeń, którzy boją sie iż w takiej sytuacji odejdzie im 3/4 osób, które były tam tylko dlatego, że nie miały alternatywy, a tym samym ich wspaniałe organizacje okażą się kolosami na glinianych nogach.
Natomiast ja widzę jeden podstawowy skutek przedstawianej przeze mnie zmiany - we wszystkich stowarzyszeniach pozostaną tylko te osoby którym na nich zależy. Możliwe że część istniejących dziś i wymagających reform po prostu zniknie - i reformy nie będą wcale potrzebne. Natomiast otrzymamy całą masę grup pełnych aktywnych, zadowolonych osób, które robią dokładnie to co chcą - a nie co muszą. Koniec z "prostytucją gildiową", koniec z zaciskaniem zębów że ktoś nam nie pasuje w dowództwie ale... Po prostu - nie podoba się? Idź załóż swoje. Tylko znajdź takich co się z Tobą zgadzają i Ci w tym pomogą, bo jedna osoba to nie stowarzyszenie. (imho minimum trzy, ale stawiał bym raczej na pięć - rozsądna dolna granica).
Ja proponuje inną koncepcje. 20h przeznaczyć na dziesięć stowarzyszeń (wg oceny Ulika że zajmie to ok 2h jedno), z których każde będzie bawić 5 do 10 osób (powiedzmy że minimum 50 zadowolonych graczy) a pozostałe 30h wykorzystać na co innego.
Miła Seren!
Moim zdaniem Ty z kolei wyolbrzymiasz problem. Kontrola stowarzyszeń tak myłych nie wymagała by takiego nakładu środków, wyrywkowe "zaglądanie" co gracze robią akurat w tej chwili myśle że rozwiązało by problem przynajmniej części z nich. Jeden wiz mógłby spokojnie prowadzić 3-4 małe stowarzyszenia i zajmowało by mu to i tak mniej czasu niż prowadzenie jednego dużego.
Określenie które stowarzyszenia są do rozwoju a które do zamknięcia jest już kwestią formalną. W każdym razie taka modyfikacja stanowiła by wielki krok na przód. Natomiast obawiam się iż przynajmniej część opozycji wobec tej koncepcji pochodzi od członków dawnych stowarzyszeń, którzy boją sie iż w takiej sytuacji odejdzie im 3/4 osób, które były tam tylko dlatego, że nie miały alternatywy, a tym samym ich wspaniałe organizacje okażą się kolosami na glinianych nogach.
Natomiast ja widzę jeden podstawowy skutek przedstawianej przeze mnie zmiany - we wszystkich stowarzyszeniach pozostaną tylko te osoby którym na nich zależy. Możliwe że część istniejących dziś i wymagających reform po prostu zniknie - i reformy nie będą wcale potrzebne. Natomiast otrzymamy całą masę grup pełnych aktywnych, zadowolonych osób, które robią dokładnie to co chcą - a nie co muszą. Koniec z "prostytucją gildiową", koniec z zaciskaniem zębów że ktoś nam nie pasuje w dowództwie ale... Po prostu - nie podoba się? Idź załóż swoje. Tylko znajdź takich co się z Tobą zgadzają i Ci w tym pomogą, bo jedna osoba to nie stowarzyszenie. (imho minimum trzy, ale stawiał bym raczej na pięć - rozsądna dolna granica).
Re: Komentarze do Pytan
Visborg: jesli bys nie zauwazyl stowarzyszenie to nie tylko praca polegajaca na jego zakodowaniu to cos jeszcze...
i tu sie zgodze z pesymistyczna troche w wymowie notka seren
i tu sie zgodze z pesymistyczna troche w wymowie notka seren
Re: Komentarze do Pytan
Ale właśnie twierdzę, że takie małe kilku do kilkunasto (w zaawansowanej formie) stowarzyszenia będą wymagać minimum kontroli, pomocy czy konserwacji.
A co do tego że wyewoluują one z powrotem w to co jest teraz - nie sadzę. W momencie gdy będzie można swobodnie zakładać co się będzie chciało (w granicach rozsądku), nie sądze by jakiekolwiek stowarzyszenie przekroczyło liczbę kilkunastu osób góra - po prostu mała szansa by więcej osób żyło bez konfliktów i niesnasek - a takie skończą się zawsze rozłamem i nowym stowarzyszeniem.
edit: literówka
A co do tego że wyewoluują one z powrotem w to co jest teraz - nie sadzę. W momencie gdy będzie można swobodnie zakładać co się będzie chciało (w granicach rozsądku), nie sądze by jakiekolwiek stowarzyszenie przekroczyło liczbę kilkunastu osób góra - po prostu mała szansa by więcej osób żyło bez konfliktów i niesnasek - a takie skończą się zawsze rozłamem i nowym stowarzyszeniem.
edit: literówka

Ostatnio zmieniony 31 sie 2009 18:02 przez Visborg, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Komentarze do Pytan
Odnosnie wszystkich "moglby", "potrafilby", "zajeloby mu" - dobry programista "moglby" prowadzic wszystkie male stowarzyszenia na raz, przy zalozeniu, ze wszystkie maja podobne dzialanie. A "zajeloby" mu to kilkadziesiat minut tygodniowo przegladania generowanych automatem raportow.
Z drugiej strony poczatkujacy "koder" (tfu! nie cierpie tego slowa) poswieca pol godziny na napisanie jednej lokacji, pod warunkiem, ze dziedziczy z std juz zdefiniowanego i klepie set_long i add_item. Dla takiego umieszczenie na lokacji drzwi jest wyzwaniem na dlugie godziny, a drzwi zamykane na klucz pozostaja poza jego zasiegiem.
Poki nie przeniesiecie akcentu z "mogliby zakodowac" na "dajcie mi zakodowac" - coz, mini-stowarzyszenia beda przed swietami.
Pozdrawiam.
Z drugiej strony poczatkujacy "koder" (tfu! nie cierpie tego slowa) poswieca pol godziny na napisanie jednej lokacji, pod warunkiem, ze dziedziczy z std juz zdefiniowanego i klepie set_long i add_item. Dla takiego umieszczenie na lokacji drzwi jest wyzwaniem na dlugie godziny, a drzwi zamykane na klucz pozostaja poza jego zasiegiem.
Poki nie przeniesiecie akcentu z "mogliby zakodowac" na "dajcie mi zakodowac" - coz, mini-stowarzyszenia beda przed swietami.
Pozdrawiam.
Bo tematy na forum dyskusyjnym nie sluza do dyskusji.
------
Na mnie nie patrzcie, ja tu tylko expie!
Re: Komentarze do Pytan
Dyskusje sugeruję kontynuować w Banku Pomysłów: viewtopic.php?p=4811#p4811 żeby nie zaśmiecać Pytań.
Re: Komentarze do Pytan
Huggo:
Jesli - kontynuuje tutaj mysl z innego posta - Arkadia to RPG, zasloniecie mechaniki to bardzo dobra rzecz. Chociaz troche wyrownuje szanse zwyklych graczy z tymi, ktorzy tworzyli Icewind Dale siedmioklasowe postaci z AC 80.
Problemy sa dwa: Arkadia bazuje bardzo silnie na walce, w czym brak informacji o mechanice przeszkadza, to raz. Dwa - mechanika nie jest zaslonieta calkowicie, jej analiza jest zmudna ale mozliwa, przez co autorzy skryptow graja postaciami z poziomu trudnosci 'Hell' w wersje 'Normal' dla wszystkich.
Pozdrawiam.
Kod: Zaznacz cały
>?magia
A coz Ci po magi...
>?sila
Sprawdz na Arce.
>?zrecznosc
Sprawdz na Arce.
>ocen skutecznosc miecza
Zapytaj jakiegos zawodowca, im juz dawno skrypty to policzyly.
>?niepodobamisie
To nie graj.
Problemy sa dwa: Arkadia bazuje bardzo silnie na walce, w czym brak informacji o mechanice przeszkadza, to raz. Dwa - mechanika nie jest zaslonieta calkowicie, jej analiza jest zmudna ale mozliwa, przez co autorzy skryptow graja postaciami z poziomu trudnosci 'Hell' w wersje 'Normal' dla wszystkich.
Pozdrawiam.
Bo tematy na forum dyskusyjnym nie sluza do dyskusji.
------
Na mnie nie patrzcie, ja tu tylko expie!