Niezwykła kombinacja językowa.

Jako "przelozony" owego korsarza chcialem Ci z calego serca zyczyc powodzenia w dalszym rozwoju na Arkadii.Angauriela pisze:Asandra, nie jestem pewna, czy mówisz sarkastycznie w kwestii śledzenia moich dalszych poczynań, ale czegokolwiek się spodziewasz, postaram się nie zawieść oczekiwań.
A z rzeczoną kompanią wygląda to tak, że znam imiona wszystkich pięciu agresorów stamtąd (za co serdecznie dziękuję całemu "wywiadowi"), kolejna próba takiego ataku zostanie najpierw zgłoszona do ich kapitana, a jeśli nie odniesie tu skutku, wówczas zaapeluję do "sił wyższych".
Korsarzem się już nie przejmuję, chwilę później udało się zajście wyjaśnić z jego "przełożonym", który uznał za stosowne upewnić się, że nie jestem poszukiwaną przezeń osobą, zanim podjął próbę ataku.