"Coraz bardziej widać było, że jej twarzyczka lalki ma całkowicie dorosłe, pełne świadomości oczy, już nie dziecka lecz dorosłej osoby, a jej niewinność zaginęła gdzieś po drodze."
In the morning mist by the waning moon
through the woods she set on foot
With a sacred blade cut the berries down
Dug up the dreaded mandrake root
Tread my path to summer's end
This bequest I leave you she says
You will see what could be evergreen
Turn to copper and fade to grey
By the standing stones
Atropine eyes smiled at me
Sitting in a sluggish vertigo
Sands of time form another dream
No love without sacrifice
No liege springs without decay
The final kiss is a wormy one
In soils cold caress to rest we'll lay
I aim to misbehave.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
"Umiesz sobie wyobrazic Isil na czele zbrojnej bandy, ktora udaje sie w swiat mordowac? (...) Jeszcze w polowie marszu zaczelaby spiewac, a jak doszloby do potyczki, to domagalaby sie kultury i kwiatow. To sie nie uda."