Piszę ogólnie do wszystkich, a losowe przykłady pokazuję poniżej.
Uważam, że właśnie takie rozmowy powinny się odbywać na arce. Erpeg forumowy i wszelkie wyjaśnienia 'jako gracz' są moim zdaniem żałosne.
Deli pisze:MG za zgodę na bardzo luźne traktowanie punktów w Zasadach dot. Stowarzyszeń - OSKAR się należy
Torgen pisze:Szkoda tylko ze ogry nie sa starsza rasa. Ale co tam, historie mozna pisac na nowo. OK dalo rade z poliytyka po prostu, nie wyszla im jedna propozycja sojuszu to wzieli 'fachowcow' od rpga. Powodzenia.
Ursa pisze:Hm... ja tam mistrzem gry nie jestem, ale jak czytam list, w którym komando wypowiada wojnę starszej rasie, motywując to chęcią obrony starszej rasy przed już sama nie wiem kim, to nie wiem, czy się śmiać czy płakać.
Czy nie szkoda czasu wizow, graczy, pieniedzy by przyciagnac nowych graczy?
Co im mamy do zaoferowania? - rozwijaj postac, erpeguj troche podrosniesz to wtedy cie ubijemy bo nie ma kogo tluc.
Czego chce nowy gracz?
Rozwijac postac, erpegowac, expic, robic zawod - na pewno nie ginac przez jakiegos goscia co bedzie kampil na expowisku i czekal az ten sie zamysli lub bedzie w zlej lub ciezko ranny.
W obecnej sytuacji wyglada to mniej wiecej tak - zrob b.doswiadczonego magik w reke i najpierdzielaj sie w pk.
Wyzej nie exp bo i nie warto, sam nie chodz, na expowisku lej do lekko rannego.
Generalnie chodzi o to zeby zmusic graczy by przestali grac poprzez zgony i strate doswiadczenia.
Do tego ideologia : to jest hardmud, nie placz, nie podoba sie nie graj.
Wiem ze moze byc ciezko to sobie wyobrazic, ale co by bylo, jak by nie bylo spadkow po smierci w pk?
Jaki sens mialo by wtedy pk?
Ci co maja ochote na pk lali by sie az do pozygania, a ci co nie chca najwyzej by stracili dobytek.
Ulav pisze:
Nie mamy zamiaru nikogo bezbronnego ganiać i zabijać. Problem w tym, że jeżeli nie "zniżycie" się do tego, żeby napisać - to sami tego chcecie.
Zabawne jak się zmienia podejście komanda i popleczników do forum. Jeszcze niedawno pisali jakieś opowiadania aby wyjaśnić sytuację działań na arce. Że niby chowają się do lasu. Teraz wysyłają na arce list w stylu wypowiadamy wojnę wszystkim, no chyba że ubłagają nas o pokój. I zabiegają o to by grać na arce, a nie komentować tego na forum.
Za miesiąc przeczytamy na forum o tym że to komando zostało napadnięte. Już w poprzednim konflikcie taki kłam był.
Nie wiem jak to jest, ale napiszę jak mi się wydaje, żebyście mogli pokrzyczeć jak bardzo się mylę:
Komando napisało klimatyczne notki na forum o zaprzestaniu działań, pozmieniało zawody, spokojnie je wyidlowało, a teraz spokojnie rodzeństwo podpisuje sobie sojusz, żeby wspólnie PKować w obu domenach. Nie doszukujcie się klimatu. Jaka tam obrona starszych ras.
Wracając do tematu. Wizowie mają swoją wizję tej gry, tworzą ją jak chcą. Ale dlaczego nie wytyczają kierunku w którą ma się to wszystko toczyć. Co jest mile widziane, a co nie jest. Dowiadujemy się że coś jest złe, jak już kogoś skasują.
Mam wrażenie że wizowie nie biorą odpowiedzialności za to co się dzieje na Arkadii. Może nie wiedzą co się dzieje. Brak kontaktu, nie polega na tym że ktoś nie odpisuje na listy, tylko brakiem ingerencji. Do tego wszyscy się przyzwyczaili, a powstały grupy graczy którym to na rękę. Wystarczy napisać notkę na forum, wysłać list na arce i ustawić cały świat pod swój styl gry. Nie wiem, może tego właśnie wizowie chcą. Szkoda.
Na podobnych sojuszach i konfliktach, tylko traci arkadia. Bawią się dwie gildie. Bo przy obecnym obrazie PK, jak już Deli pisał łatwiej zebrać 5 graczy żeby obskoczyć expowiska, niż 5 by byli gotowi do obrony. Popadają gracze okazyjni, przybyło ich w okresie ostatniego spokoju, niedługo znowu znikną. Hardfantasy! Tylko szkoda zachęcać nowych graczy, tylko po to żeby później łatwo ich zabić.