Upadek Komanda Scoia'tael
Re: Upadek Komanda Scoia'tael
Re up:
Każde społeczeństwo dzieli sie na trzy warstwy. Ludzi nieruchomych, ludzi ruchomych i tych, którzy poruszają innymi.
Abraham Lincoln
Abraham Lincoln
Re: Upadek Komanda Scoia'tael
Nie ma to jak iść do stowarzyszenia, które ma w statucie wojnę z innym stowarzyszeniem, a potem płakać, że wróg przychodzi na pk.
Zmień gildię. Idź do SGW czy coś, ich nikt nie bije.
Zmień gildię. Idź do SGW czy coś, ich nikt nie bije.
Re: Upadek Komanda Scoia'tael
Od kiedy propagowanie nowoczesnych norm spolecznych jest placzem?
Re: Upadek Komanda Scoia'tael
Gdybys tak bardzo propagowal nowoczesne formy spoleczne, to bys nie byl uwiklany w wojne z cechem o duperele.
I oczywiscie, nie przyszlo ci do glowy, moze przez wasze zawarcie pokoju nagle bylo 100+ osob?
I oczywiscie, nie przyszlo ci do glowy, moze przez wasze zawarcie pokoju nagle bylo 100+ osob?
Re: Upadek Komanda Scoia'tael
Nie wiem o co byla wojna z cechem, nie gralem wtedy. Wiem za to, ze wiele razy spotykalismy cechowych mowilismy sobie zdrufko i szlismy swoja droga.
A 100+ bylo tygodnie przed zakonczeniem wojny.
A 100+ bylo tygodnie przed zakonczeniem wojny.
Re: Upadek Komanda Scoia'tael
Kod: Zaznacz cały
Arkadia.2013-09-02:21:40:33 # Sposrod 108 osob przebywajacych obecnie w swiecie Arkadii, znane tobie to:
Arkadia.2013-09-04:21:49:19 # Sposrod 101 osob przebywajacych obecnie w swiecie Arkadii, znane tobie to:
Arkadia.2013-09-16:21:03:14 # Sposrod 104 osob przebywajacych obecnie w swiecie Arkadii, znane tobie to:
Arkadia.2013-09-25:21:02:28 # Sposrod 105 osob przebywajacych obecnie w swiecie Arkadii, znane tobie to:
Re: Upadek Komanda Scoia'tael
Khil, my znamy wasz styl gry. I czy nam sie on podoba, czy nie, szanujemy go.
Nie wychodzimy z inicjatywami na forum, ze macie mniej expic, mniej wyciagac, wiecej chodzic na pk, kampic nam pod gildia, zbierac wiecej ziol, wpadac w mniej osob na expa czy cokolwiek.
Kazdy gra jak moze, potrafi i lubi.
Dla wiekszosci osob w SC exp na polidlu z roboty, wyjscie na magika wieczorem czy w weekend i wypad
na teren wroga w teamie 5+ raz na jakis czas, to zwyczajnie nuda.
Jak gramy, to lubimy jak cos sie dzieje.
Na przyklad dzisiaj przyszedl do nas kolega z KS. Poganialismy sie po Daevon, Ilane prawie padla na gwardii i bylo fajnie.
Nie wiem czy kolega ma "parcie na fraga" i liczyl, ze trafi sie ktos na idlu/deadlinku czy przyszedl sobie zwyczajnie powalczyc. Jego sprawa.
Jesli mu sie tez podobalo, to moze sobie przychodzic nawet 20 razy dziennie i pewnie bedziemy sie dobrze bawic. A jak mi sie przestanie podobac, to
pojde sobie gdzies indziej. A co mam mu powiedziec "Idz lac ryboczleki a nie mi tu dupe zawracasz"?
Nie wypowiadam sie za cale SC, bo nie wiem co wszyscy maja w glowach, ale generalnie wiekszosc naszych odwiedzin w Lyrii czy gdziekolwiek ma duzo wiecej
wspolnego z checia powalczenia, poganiania sie niz z samym fragowaniem. Frag na Arkadii to rzadkosc, nawet poswiecajac na PvP wiekszosc czasu w grze.
Rafael chyba moze potwierdzic, ze mamy za soba dziesiatki jesli nie setki godzin wspolnych walk a jesli ktos ginie po jednej czy po drugiej stronie, to
zazwyczaj przypadkowo.
Czy wy naprawde uwazacie, ze przychodzi do was jeden czy dwoch partyzantow, zeby was wszystkich pozabijac?
My nie chcemy wam narzucac zadnego stylu gry, grajcie jak chcecie i lubicie. Tego samego oczekujemy od was.
Nie wychodzimy z inicjatywami na forum, ze macie mniej expic, mniej wyciagac, wiecej chodzic na pk, kampic nam pod gildia, zbierac wiecej ziol, wpadac w mniej osob na expa czy cokolwiek.
Kazdy gra jak moze, potrafi i lubi.
Dla wiekszosci osob w SC exp na polidlu z roboty, wyjscie na magika wieczorem czy w weekend i wypad
na teren wroga w teamie 5+ raz na jakis czas, to zwyczajnie nuda.
Jak gramy, to lubimy jak cos sie dzieje.
Na przyklad dzisiaj przyszedl do nas kolega z KS. Poganialismy sie po Daevon, Ilane prawie padla na gwardii i bylo fajnie.
Nie wiem czy kolega ma "parcie na fraga" i liczyl, ze trafi sie ktos na idlu/deadlinku czy przyszedl sobie zwyczajnie powalczyc. Jego sprawa.
Jesli mu sie tez podobalo, to moze sobie przychodzic nawet 20 razy dziennie i pewnie bedziemy sie dobrze bawic. A jak mi sie przestanie podobac, to
pojde sobie gdzies indziej. A co mam mu powiedziec "Idz lac ryboczleki a nie mi tu dupe zawracasz"?
Nie wypowiadam sie za cale SC, bo nie wiem co wszyscy maja w glowach, ale generalnie wiekszosc naszych odwiedzin w Lyrii czy gdziekolwiek ma duzo wiecej
wspolnego z checia powalczenia, poganiania sie niz z samym fragowaniem. Frag na Arkadii to rzadkosc, nawet poswiecajac na PvP wiekszosc czasu w grze.
Rafael chyba moze potwierdzic, ze mamy za soba dziesiatki jesli nie setki godzin wspolnych walk a jesli ktos ginie po jednej czy po drugiej stronie, to
zazwyczaj przypadkowo.
Czy wy naprawde uwazacie, ze przychodzi do was jeden czy dwoch partyzantow, zeby was wszystkich pozabijac?
My nie chcemy wam narzucac zadnego stylu gry, grajcie jak chcecie i lubicie. Tego samego oczekujemy od was.
Re: Upadek Komanda Scoia'tael
Expienie/wyciąganie magików/lepienie bałwanów nie ma bezpośredniego wpływu na innych graczy, którzy się z Tobą nie chcą bawić. Można powiedzieć, że nikomu nie przeszkadza (jak ktoś wpadnie na kontrprzykład, mówiący o tym, że owszem, przeszkadza, bo "to ja chcę mieć tego magika ciągle" albo "to ja tu chcę expić bo lubię", to może sobie od razu odpuścić.). Z opisywaną tu formą PvP sprawa wygląda inaczej, bo wpadając komuś na expowisku każesz mu grać właśnie tak, jak Ty chcesz. Różnica jest znacząca i zauważalna - wierzę, że dla wszystkich.
I to też nie pomoże, bo osoby/grupy z tzw. "parciem na fraga" przejdą za Tobą całą Arkę, byle tylko wpaść Ci na to expowisko - choć oczywiście jest to metoda częściowo skuteczna. Ale nie po to gracze idą do jakiejś gildii, żeby potem w spokoju móc pograć dopiero w drugiej domenie.A jak mi sie przestanie podobac, to pojde sobie gdzies indziej.
Re: Upadek Komanda Scoia'tael
Nie robmy tu perfumerii nagle - kilka(nascie?) ostatnich "fragow" SC bylo na osobach, ktore na pewno nie chcialy sie z wami w to bawic, zarowno logi jak i komentarze na bilansie nie pozostawiaja cienia watpliwosci co do bardzo niskich pobudek moralnych. Ja nie mam nic przeciwko byciu zaatakowanym przez SC i pobiciu sie, ale sytuacji takich unikam, bo widzialem jak to sie konczy - czlowiek bedzie goniony do zakichanej smierci, chyba, ze mu sie uda uciec na safelocka. Wojna zawsze byla, prawda, jestesmy wyczuleni i uwazni, dlatego tak malo, koniec koncow, jest osob ktore padly, poza zupelnie poczatkujacymi.
Dlatego nagly miesiec przerwy uzmyslowil bardzo wielu w AL, jak fajna moze byc ta gra. Serio, wyciagnelismy wozy, hamaki i ze spiewem na ustach rozjechalismy sie po swiecie, sprobowalismy nowych rzeczy. Zdalismy sobie sprawe, ze jakby was wszystkich szlak trafil, to bylby taki bajer ze hej.
Dlatego nagly miesiec przerwy uzmyslowil bardzo wielu w AL, jak fajna moze byc ta gra. Serio, wyciagnelismy wozy, hamaki i ze spiewem na ustach rozjechalismy sie po swiecie, sprobowalismy nowych rzeczy. Zdalismy sobie sprawe, ze jakby was wszystkich szlak trafil, to bylby taki bajer ze hej.
Re: Upadek Komanda Scoia'tael
Sadze, ze nikt nie ma watpliwosci czy gracze z wrogich gildii maja na siebie bezposredni wplyw.
Niezaleznie czy zbierasz ziola na trakcie, czy expisz pod gildia, czy na drugim koncu swiata, czy wrogowie przychodza do Ciebie raz na tydzien czy 5 razy dziennie, efekt jest dokladnie taki sam - w kazdej chwili mozesz na kogos trafic.
Czasem bedac w 5-osobowej druzynie trafisz na jednego, wycienczonego, ciezko rannego wroga z padajacym laczem a czasem sytuacja jest dokladnie odwrotna.
Niezaleznie od polozenia z racji swojej przynaleznosci czy (na nasze warunki) ze wzgledu na zabicie 1 kupca w Daevon, musisz sie w to bawic.
Z tego co zaobserwowalem, tak wyglada wiekszosc konfliktow na Arkadii.
@Khil: Serio, jedyne co przychodzi mi do glowy to przyslowie "Przyganial kociol garnkowi".
http://logizarki.pl/repositories/file/render/746/
Uwazasz, ze wtedy Borrid i Dahlia sie swietnie bawili?
Albo, skoro tak uwaznie sledzisz bilans, odchadzac juz od naszych gildii sadzisz, ze Khazog pare dni temu sie dobrze bawil?
I serio, to dziala w obie strony. My wam przeszkadzamy, a Wy nam. I poki co, nie zauwazylem rozwiazania na Arkadii, ktore jednoczesnie zapewniiloby spokojna gre (expienie, wyciaganie magikow itp) i prawo do wpadania komus na expa i zabicie przy sprzyjajacych warunkach.
Niezaleznie czy zbierasz ziola na trakcie, czy expisz pod gildia, czy na drugim koncu swiata, czy wrogowie przychodza do Ciebie raz na tydzien czy 5 razy dziennie, efekt jest dokladnie taki sam - w kazdej chwili mozesz na kogos trafic.
Czasem bedac w 5-osobowej druzynie trafisz na jednego, wycienczonego, ciezko rannego wroga z padajacym laczem a czasem sytuacja jest dokladnie odwrotna.
Niezaleznie od polozenia z racji swojej przynaleznosci czy (na nasze warunki) ze wzgledu na zabicie 1 kupca w Daevon, musisz sie w to bawic.
Z tego co zaobserwowalem, tak wyglada wiekszosc konfliktow na Arkadii.
@Khil: Serio, jedyne co przychodzi mi do glowy to przyslowie "Przyganial kociol garnkowi".
http://logizarki.pl/repositories/file/render/746/
Uwazasz, ze wtedy Borrid i Dahlia sie swietnie bawili?
Albo, skoro tak uwaznie sledzisz bilans, odchadzac juz od naszych gildii sadzisz, ze Khazog pare dni temu sie dobrze bawil?
I serio, to dziala w obie strony. My wam przeszkadzamy, a Wy nam. I poki co, nie zauwazylem rozwiazania na Arkadii, ktore jednoczesnie zapewniiloby spokojna gre (expienie, wyciaganie magikow itp) i prawo do wpadania komus na expa i zabicie przy sprzyjajacych warunkach.