Torgen pisze:re Fantaji
Czyli OHM ma bronic masywu nawet przed KMami jezeli taka sytuacjia by miala miejsce? To troche tak jak 'Amerykanie' bronili kontynentu przed Indianami...
Nie, o obronie przed KM-ami nie napisałam ani słowa, ale rzeczywiście, była 7:37, bardzo się nie wyspałam i napisałam dwa zdania nie do końca na temat. Z perspektywy czasu przypuszczam, że chodziło mi w nich o możliwą wojnę KM-y vs OHM. Jakby nagle krasnoludy wypiły trochę za dużo i postanowiły zaatakować kogoś z hufca to nie wydawałoby mi się to czymś absurdalnym i rażąco kłócącym się z realiami świata, a jeszcze nie słyszałam o tym, żeby to hufiec chciał takiej wojny. (Z tym, że mało słyszałam, mogę się mylić.) Swoją drogą porównanie i tak nie na miejscu. Tutaj byłoby raczej rdzenni kontra rdzenni, poza tym prywatny konflikt nie mający nic wspólnego z obroną kogokolwiek.
w sytuacji kiedy KM moga miec zawody, funkcja obronna OHM jest zadna.
1) Mahakam to nie tylko KM-y.
2) Zadaniem KM-ów nie jest obrona Mahakamu.
Sens zacytowanej powyżej wypowiedzi sprowadza się więc do: "Jeśli x% mieszkańców Mahakamu potrafi się samodzielnie obronić to jaki jest sens istnienia jednostki odpowiedzialnej za obronę ogółu?"
(Przy czym podkreślę jeszcze raz: myślę, że ciężko się nie zgodzić, że w tym przypadku obrona nie polega na byciu gronem osobistych ochroniarzy wszystkich mahakańczyków i podejście "będę robić co mi się podoba, a spróbuj tylko mnie tknąć to hufiec Ci tego nie daruje" u kogokolwiek byłoby głupie.)