Atan pisze:
zabijanie za nie przedstawienie sie jest - moim zdaniem, jedna z najglupszych rzeczy jakie mozna zrobic, w hard fantasy nie bylo dokumentow, ktore moznaby sprawdzic u byle wedrowca, co wiecej um czytania i pisania nie byl na tyle powszechny aby to mialo jakikolwiek sens. Co ciekawsze, jesli dobrze pamietam, zmiany z imionami, ukrywaniem ich itp., mialy spowodowac bezsensownosc zmuszania do przedstawienia sie - czyzby sie nie udalo?
Tak na marginesie, skoro odwołujesz się do 'hard fantasy', to ośmielę się napomknąć że normą w hard fantasy jest zabijanie kogokolwiek 'bo mogę', 'bo krzywo się popatrzył', 'bo był bez czapki'... Tak więc kiepski argument. Ja bym raczej pytał dlaczego się domagał imienia zamiast po prostu zabić za bycie ogrem bez kagańca...
A faktycznie - zabijanie znacząco słabszych jest nieeleganckie, ale tak z ciekawości, zabił z premedytacją, znaczy gonił przez pół mapy aż dobił, czy po prostu zaatakował a Ty stałeś do ledwo żywego jak stare mc?
Jeśli pierwsze, to ja bym zgłaszał do mg i trzymał kciuki za piorun (jeśli elfikowi się to nie pierwszy raz zdarzyło, albo żona przesoliła dziś czytającemu to wizowi zupę), jeśli drugie to cóż, sam jesteś sobie winien.