Post
autor: Brygu » 11 maja 2011 19:53
Witam.
To i ja dorzucę trzy grosze.
Całkowicie subiektywna ocena sytuacji, spaczona umami elitarnymi. Także bluzgajcie śmiało.
Problem Arkadii polega na tym, że gracze którzy walczą z "całym światem" poza własnym gronem, są o tyle w komfortowej sytuacji, że wielkość świata jest im na rękę. Wychodzą z siedziby i idą kolejno przez tereny wrogów, co kawałek mogą spotkać pojedynczego wroga. Gdy wrogów zbierze się zbyt wiele można przenieść się w inną część świata i znowu szukać pojedynczych, bądź wrócić do bezpiecznej gildii. W obecnej Arkadii, dla niektórych fragArkadii, przewaga liczebna nie oznacza żadnych korzyści. Nie można osłabiać wroga w walnych bitwach, bo takich nie ma, nie ma powodu by takie toczyć, nie ma czego bronić i co zdobywać. Nie ma sensu patrolować świata bo jest zbyt duży. Dla graczy których Arkadia polega w większości na PK, zawód z ukrywaniem jest bardzo fajny, wychodzi sam i idzie przez tereny wroga czatując no przeciwnika, przeważnie to on wybiera czy rozpocząć starcie, zawsze wtedy ma przewagę, bądź świadomość bliskości jakiegoś lasu, w którym jest niewidzialny, nawet dla drużyny która go "szuka", najwyżęj jak znajdą to kilka lokacji dalej się schowa/zioła, aż się wróg znudzi, zawsze można przemknąć koło czujki i na delionie skoczyć w drugą część świata. Drużyna takich ukrywaczy ma jeszcze łatwiej. Bo ciężko zebrać ekipę która jest w stanie się im przeciwstawić, szansa na kilka ataków z ukrycia jest spora. Przykład elitarnego rycerza który padł w Tileji, a nie każdy ma tyle defensów. Argument że jak ukrywacz jest taki dobry, to sam nim graj... Właśnie on jest dobry dla tych co widzą wszędzie PK. Ale dla tych co lubią expić, w drużynie wyciągać sprzęt, lub mieć przyjemność z chodzenia po świecie i zabijania różnych stworków, już nie jest taki fajny. A tych jest znacznie więcej.
Moim zdaniem taki był zamysł elitarnych zawodów, żeby w niewielu potrafili stanowić przeciwwagę dla tych co wszędzie mają wrogów. Z tego samego powodu elitarne umy dla tych "złych" są jeszcze bardziej nieodpowiednie. <Bluzgi... Gwizdy... Latające pomidory...>
Mowa była że elitarne umy są poza dyskusją w porównaniu z ukrywaczami. Ale na każdego nawet ogarniętego gracza z elitarnymi umami, wystarczy 3-4 osoby a zawsze przegra. Na ogarniętego gracza z ukrywaniem nawet drożyna wielu graczy nic nie poradzi, bo go nie znajdą.
Jak już podkreślałem jest to subiektywna ocena, chodziłem już w różnych drużynach nie widziałem by ktoś skutecznie znajdował tych ukrywających się na tyle sprawnie by to im zagroziło.
Owszem każdy może wziąć taki zawód, ale to nie ma wielkiego znaczenia, bo grając po tej "dobrej" stronie wrogów zalogowanych jest 10/80? Polowanie na tych nielicznych to nie jak Araf pisał 1/10, tylko wiele rzadziej. To jesli Araf twierdzi ze ciężko takie coś znieść jemu, to co dopiero drużynie światła. Stąd brak popularności tego zawodu w innych gildiach.
Jeszcze coś powiem apropo wypowiedzi, dajcie Arafowi zawód rycerza a pokaże jego potencjał. Gdyby Zakon, czy inni gracze z elitarnymi umami robili by wypady z bezpiecznego schronienia i lali wszystkich co się ruszają, to również widzielibyśmy ten potencjał. Ale arka to nie szachy, nie ma symetrii.
A o co te płacze, przecież nikt nie chce by drastycznie obciąć ukrywanie, moim zdaniem fajnie że wszystkie zawody nie wyglądają podobnie, spec z automatu i troszkę inne cyferki w umach, które przy zasadzie nadrzędnej RANDOM, sprowadzają się do tego że trzeba spróbować, patrzeć na kondycję, załaniać i RANDOM, łamać i RANDOM, rozkazywać i RANDOM, zobaczymy co wyjdzie, raz uciekają jedni, raz drudzy. Chodzi o to by podjęcie walki z ukrywaczem było bardziej możliwe, nie tylko wtedy gdy on tego zechce.
W Drobnych pomysłach proponowałem by ukrywanie zjadało manę jak większość dodatkowych umiejętności. Tropienie, szukanie ziół, celowanie gladiatora, rozkazy, szał (innych nie wymienię bo nigdy nie miałem), dało by to ograniczoną czasowo nieśmiertelność. Ok baw się i skradaj, ale w końcu ci się skończy.
A może komenda "pomóż szukać", prowadzący szuka wroga, reszta zwiększa jego skuteczność, jednocześnie nie blokując całej pogoni. Bo jak kilka osób zaczyna szukać to cała drużyna sparaliżowana, szansa na dogonienie ukrywacza spada drastycznie.
Ok już nie truję, miłego dnia i smacznego.
B.