Balans, exp i inne cuda
Re: Balans, exp i inne cuda
Vladimir
Marudzicie o erpega, ale jak ja jako jeden z Templariuszy Rhasnetha bede ponizal mojego kandydata co wydaje mi sie dosyc uzasadnione z erpegowej strony medalu, to tez zle. Mutant chaosu ma glaskac po glowce swoich jasnie wielmoznych kandydatow ( w dodatku w klimatyczny sposob), bo przeciez trzeba szanowac giepekow. Dla mnie to jakis paradoks. Przyznaje, ze jak to ja prowadzilem rekrutacje, to bylem twardy i ponizalem i dzieki temu wiedzialem komu zalezy.
Marudzicie o erpega, ale jak ja jako jeden z Templariuszy Rhasnetha bede ponizal mojego kandydata co wydaje mi sie dosyc uzasadnione z erpegowej strony medalu, to tez zle. Mutant chaosu ma glaskac po glowce swoich jasnie wielmoznych kandydatow ( w dodatku w klimatyczny sposob), bo przeciez trzeba szanowac giepekow. Dla mnie to jakis paradoks. Przyznaje, ze jak to ja prowadzilem rekrutacje, to bylem twardy i ponizalem i dzieki temu wiedzialem komu zalezy.
Re: Balans, exp i inne cuda
Mam jakieś staromodne podejście do tematyki starań do gildii, bo w zupełności zgadzam się z Morholtem, wrogiem wstrętnym Kiedyś do rasówki pół roku starań nie było niczym nadzwyczajnym, a profitami kodowymi było kilka umów i skrzynka. Obecnie nowi gracze dostają nawet więcej możliwości na starcie. A już narzekanie, typu "chcę mieć fajny zawód bojowy, ale nie chce mi się starać/żadna gildia nie jest dla mnie dobra/nie lubię pvp" budzi uśmiech politowania.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
She dealt her pretty words like Blades —
How glittering they shone —
And every One unbared a Nerve
Or wantoned with a Bone —
Emily Dickinson 479
How glittering they shone —
And every One unbared a Nerve
Or wantoned with a Bone —
Emily Dickinson 479
Re: Balans, exp i inne cuda
Właśnie. Z tego punktu widzenia chyba dobrze, że nie będziecie tracić czasu na takich kandydatów.
Re: Balans, exp i inne cuda
Zgadzam sie z Morholtem. Teraz kazdemu golemiarzowi sie zdaje, ze arka to demokracja i kazdy ma sie im w pas klaniac, a jeszcze kazdy ma speca wiec jestesmy jak bracia. GPkom dobrze jest pomagac, ale w ukladzie takim jaki jest teraz Stowarzyszenia maja niezwykle malo do zaoferowania, natomiast wymagaja ogromu staran i wiele wyrzeczen.
Jaeden, cham i prostak.
Jesli polelf, to tylko owiany legenda, w srebrzystej zbroji i z helmem, ktory mowi "zabij".
Jesli polelf, to tylko owiany legenda, w srebrzystej zbroji i z helmem, ktory mowi "zabij".
Re: Balans, exp i inne cuda
No i potem sa placze typu, zabili mnie a ja wcale nie jestem zainteresowany PK! Jestem w gildii walczacej z chaosem, ale ja tam tylko zbieram ziola i erpeguje przy ognisku, i generalnie zdobywam etat, ktorego nie bedac w stowarzyszeniu nie bede mial.Jaeden pisze:Zgadzam sie z Morholtem. Teraz kazdemu golemiarzowi sie zdaje, ze arka to demokracja i kazdy ma sie im w pas klaniac, a jeszcze kazdy ma speca wiec jestesmy jak bracia. GPkom dobrze jest pomagac, ale w ukladzie takim jaki jest teraz Stowarzyszenia maja niezwykle malo do zaoferowania, natomiast wymagaja ogromu staran i wiele wyrzeczen.
Teraz takie osoby beda mialy przyslowiowego speca i skonczy sie takie biadolenie.
Poprostu wkoncu miedzy stowarzyszeniami rozgorzeje prawdziwa konkurencja o kandydatow, bo tych chcacych zaangazowac sie w wojny i polityke bedzie mniej (w ogole skad taki wniosek, ze jest ich mniej?)
PS: Mysle, ze w szybkim czasie przekonamy sie do ktorych stowarzyszen ludzie szli po zawod, a do ktorych zeby grac w nich. Ale czy to zle?
Każde społeczeństwo dzieli sie na trzy warstwy. Ludzi nieruchomych, ludzi ruchomych i tych, którzy poruszają innymi.
Abraham Lincoln
Abraham Lincoln
Re: Balans, exp i inne cuda
Na expie gdzie wczesniej 45 bylo (i nie, nie sa to snoty, tylko moby które mnie tną).Rafgart pisze:Ale na czym te 85 minut?
Widać też różnicę jak np chodzimy w grupie. Ja zrobię nieznaki, w tym czasie ktoś inny małe.
Re: Balans, exp i inne cuda
Dokladnie tak jak pisze Elena, chcialo wam sie starac przez te pol roku do rasowek to chcialo...Mi nie zalezy...chce sobie biegac po swiecie, zwiedzac. Mysle ze nie jestem jedyna taka osoba, a skoro gildie maja wymrzec z tego powodu to niech wymieraja, najwyrazniej nie sa az takie potrzebne jak sie co poniektorym osobom wydaje. Gdyby mi sie chcialo grac postacia z zawodem bojowym, to bym taka gral, ale po prostu najzwyczajniej w swiecie taka gra przestala sprawiac mi przyjemnosc.
Wilibald: pokaz mi gdzie marudzilem o rpg'a? Ja po prostu oczekuje ze ktos bedzie szanowal czas kandydatow. To nie jest tak ze gildia daje zawod, a kandydat nie daje nic. Przede wszystkim daje swoj czas, akceptuje pewne zasady ktore w wiekszosci gildii obowiazuja, moze teraz juz nie tak czesto ale jednak sa osoby, ktore pozostaja lojalne wobec wlasnych gildii przez caly okres gry...to nie jest malo. Jesli gildie maja wymrzec to bedzie to znaczylo tylko ze najwyrazniej tych graczy budzacych usmiech politowania jest wiecej niz tych usmiechajacych sie.
Nie oczekuje takze jak to napisal Jaeden ze ktos mi sie bedzie klanial w pas, znam swoje miejsce, staram sie nikomu nie wchodzic w droge. Niestety, nie da sie do konca uciec przed innymi graczami, zawsze znajdzie sie ktos kto z takich czy innych powodow wpisze 'zabij czlowieka', ot chocby dlatego ze akurat 5 minut temu zrobil kolejny poziom i radosc go rozpiera. I jesli jest to prawda ze stowarzyszenia maja tak malo do zaoferowania to tym bardziej trzeba szanowac tych, ktorzy sie staraja i nie zrazaja tymi wszystkimi wyrzeczeniami....ale coz...rpg nie pozwala kandydatow w inny sposob traktowac jak tylko mieszajac z blotem najwyrazniej.
Wilibald: pokaz mi gdzie marudzilem o rpg'a? Ja po prostu oczekuje ze ktos bedzie szanowal czas kandydatow. To nie jest tak ze gildia daje zawod, a kandydat nie daje nic. Przede wszystkim daje swoj czas, akceptuje pewne zasady ktore w wiekszosci gildii obowiazuja, moze teraz juz nie tak czesto ale jednak sa osoby, ktore pozostaja lojalne wobec wlasnych gildii przez caly okres gry...to nie jest malo. Jesli gildie maja wymrzec to bedzie to znaczylo tylko ze najwyrazniej tych graczy budzacych usmiech politowania jest wiecej niz tych usmiechajacych sie.
Nie oczekuje takze jak to napisal Jaeden ze ktos mi sie bedzie klanial w pas, znam swoje miejsce, staram sie nikomu nie wchodzic w droge. Niestety, nie da sie do konca uciec przed innymi graczami, zawsze znajdzie sie ktos kto z takich czy innych powodow wpisze 'zabij czlowieka', ot chocby dlatego ze akurat 5 minut temu zrobil kolejny poziom i radosc go rozpiera. I jesli jest to prawda ze stowarzyszenia maja tak malo do zaoferowania to tym bardziej trzeba szanowac tych, ktorzy sie staraja i nie zrazaja tymi wszystkimi wyrzeczeniami....ale coz...rpg nie pozwala kandydatow w inny sposob traktowac jak tylko mieszajac z blotem najwyrazniej.
Re: Balans, exp i inne cuda
Rafgart pisze:Szybkosc expienia sie nie zmienila. W wyniku wzmocnienia nowopowstajacych postaci przesunely sie progi przy wyswietlaniu postepow.
Przed zmianami, ilosc postepow miedzy lvl kawal swiata - bardzo doswiadczony oscylowala +/- 45 co dalo okolo 15 podcech.
Obecnie, 20 'nowych' postepow (a wiec niemal polowa poprzedniej ilosci expa potrzebna do koljnego lvl) od poczatku poziomu kawal swiata ledwo daje 2, 3 podceszki (a wiec 2, 3 razy mniej?).
Jezeli wiec przesuniecie progow postepow u postaci nowopowstalych ma na celu wzmocnienie ich (szybszy exp), dlaczego wiec ilosc postepow na dany lvl jest zatem wyzsza?
Defakto placenie 3x3 jest tak samo kosztowne jak 1x9, choc moze mniej odczuwalne i przyjemniejsze. Taki jest zamysl reformy?
Dodatkowo, czy ostatnie 'wzocnienie' postaci nowych zniwelowalo ograniczenie przyrostu expa dla ow postaci w pierwszy (10?) dniach istnienia?
Pozdrawiam.
Re: Balans, exp i inne cuda
Tez prawda.Buluar pisze:PS: Mysle, ze w szybkim czasie przekonamy sie do ktorych stowarzyszen ludzie szli po zawod, a do ktorych zeby grac w nich. Ale czy to zle?
Jaeden, cham i prostak.
Jesli polelf, to tylko owiany legenda, w srebrzystej zbroji i z helmem, ktory mowi "zabij".
Jesli polelf, to tylko owiany legenda, w srebrzystej zbroji i z helmem, ktory mowi "zabij".
Re: Balans, exp i inne cuda
Ja juz bym wolal, aby dac mozliwosc gpekom, ktorzy ukonczyli zawod AJ na wytrenowanie "speca" z powiazanego zawodu, na te 30% ktore nabili stazu.
Przy takich niskich poziomach umiejetnosci, nie ma mowy o przekretach. Jedyny minus w mozliwosciach ksztaltowania postaci to ograniczenia rasowe nalozone na AJ.
Bardziej by tez to uksztaltowalo sciezke rozwoju postaci.
Zbieram kase na umy -> trenuje umy gp -> zbieram kase na AJ -> koncze zawod AJ -> zbieram kase na speca -> koncze speca jestem juz kims -> zaczynam starac sie do gildii zawodowej, by rozwinac moje umiejetnosci.
Tymsamym, wprowadzamy wieksza roznorodnosc do rozwoju gp, a tymbardziej do korelacji miedzy mlodymi graczami. Rozne umiejetnosci specjalne daja duzo bardziej, ciekawa i roznorodna gre, zwlaszcza w druzynie.
Wprowadzi to wieksza chec do starania sie o sam rozwoj postaci i znalezenie wlasciwiej (opdowiedniej dla naszej postaci) sciezki jak i zwieszka czas na bieganiu po swiecie, testowaniu roznych zawodow przed dolaczeniem do gildii. Daje to nawet mozliwosc olaniu calkowicie Gildii i czerpaniu przyjemnosci z gry na poziomie AJ bez wielomiesiecznych staran, i narzucaniu sobie ideologi stowarzyszenia. Teraz gra sprowadza sie niestety do grupy graczy zawodowych, ktorzy sie "bawia" i grupy gp ktora biega i prosi czy tez sie moze pobawic, ale nikt im nie pozwala bo musza pokazac ze im naprawde bardzo bardzo zalezy.
I prawde mowiac, danie wszystkim speca nie wiele zmienia poza podrasowaniem tylko mozliwosci bojowych postaci bez etatu. A jak wiadomo, jesli cos maja wszyscy to rownie dobrze moglby tego nie miec nikt. Skonczy sie tylko na tym, az ktos wyliczy ktore zawody AJ sa najbardziej efektywne by ze speca gp bylo najwieksze pierdolniecie, wszyscy sie przerzuca na te zawody i za pare miesiecy wszystko wroci mniejwiecej do stanu z przed reformy.
Przy takich niskich poziomach umiejetnosci, nie ma mowy o przekretach. Jedyny minus w mozliwosciach ksztaltowania postaci to ograniczenia rasowe nalozone na AJ.
Bardziej by tez to uksztaltowalo sciezke rozwoju postaci.
Zbieram kase na umy -> trenuje umy gp -> zbieram kase na AJ -> koncze zawod AJ -> zbieram kase na speca -> koncze speca jestem juz kims -> zaczynam starac sie do gildii zawodowej, by rozwinac moje umiejetnosci.
Tymsamym, wprowadzamy wieksza roznorodnosc do rozwoju gp, a tymbardziej do korelacji miedzy mlodymi graczami. Rozne umiejetnosci specjalne daja duzo bardziej, ciekawa i roznorodna gre, zwlaszcza w druzynie.
Wprowadzi to wieksza chec do starania sie o sam rozwoj postaci i znalezenie wlasciwiej (opdowiedniej dla naszej postaci) sciezki jak i zwieszka czas na bieganiu po swiecie, testowaniu roznych zawodow przed dolaczeniem do gildii. Daje to nawet mozliwosc olaniu calkowicie Gildii i czerpaniu przyjemnosci z gry na poziomie AJ bez wielomiesiecznych staran, i narzucaniu sobie ideologi stowarzyszenia. Teraz gra sprowadza sie niestety do grupy graczy zawodowych, ktorzy sie "bawia" i grupy gp ktora biega i prosi czy tez sie moze pobawic, ale nikt im nie pozwala bo musza pokazac ze im naprawde bardzo bardzo zalezy.
I prawde mowiac, danie wszystkim speca nie wiele zmienia poza podrasowaniem tylko mozliwosci bojowych postaci bez etatu. A jak wiadomo, jesli cos maja wszyscy to rownie dobrze moglby tego nie miec nikt. Skonczy sie tylko na tym, az ktos wyliczy ktore zawody AJ sa najbardziej efektywne by ze speca gp bylo najwieksze pierdolniecie, wszyscy sie przerzuca na te zawody i za pare miesiecy wszystko wroci mniejwiecej do stanu z przed reformy.