
Gniot, nie wszyscy są w gildiach.
Mimi troszke panikujesz. Gram aktywnie, mam wojne z więkoszścią Arkadii, do tego zwyczajowo jestem stroną dążącą do starć z przeciwnikiem. Stosunkowo niewiele osób ma mnie w KTO, a ja mam dość pokaźną listę przeciwników. I jakoś nie uważam aby brak tego KTO jakoś mnie miał bardzo zaboleć. Mnie spora frajdę dają same starcia, im bardziej wyczekane i długie tym lepsze. Aż takiego parcia na fraga nie mam

Podsumuje to co pisałem pare stron wczesniej i wypowiedzi innych osób.
1. Podział kto na wrogów i przyjaciół, jeśli oboje graczy ma sie jako przyjaciele to sie widza. Grupa wrogów niejako wprowadzi oficjalne, a wiec kontrolowane bazy wrogów, co zapewne ułatwi wyciaganie konsekwencji z łamania regulaminu.
2. Jeśli ktoś kogoś nie spotyka to mimo ze sie przedstawił, nie zapamietuje jego imienia, badz po krotkim czasie zapomina.
3. Jeśli ktoś kogoś spotyka bardzo często powinien go rozpoznawać mimo braku przedstawienia, dla ułatwienia sprawy 'rozpoznawać z imienia'