Witam,
Pomysl dotyczy npc'ow. Jak wiadomo gdy zapytamy pierwszego lepszego npca to albo nie wie o co chodzi albo nic nie odpowie.
Mutanci z lasku napadaja na kreuc, fimiry na campo... (moze cos jeszcze na cos napada...)
Bylo by fajnie, wedlug mnie, gdyby mozna bylo sie podpiac do takiej grupki npcow. Np. MC dolaczaja sie do grupki mutanow i razem tworza druzyne. (albo sa pod dowodztewem npcow albo (z sensownymi ograniczeniami) npce pod dowodztwem gracza. Gracze z charakteru dobrzy mogli by sie podlaczyc do gwardii itp. przynioslo by to wiele emocji i satysfakcji (np. atak mutantow na nuln a kilku graczy probuje go bronic). Szczegoly do sondowania czy przemyslenia. Moze jakis patrol zolniezy ktory wyrusza na pustkowia chaosu, skoro npce pustosza kreuc?
Drugi pomysl podobny.
Skoro nie ma juz prawdziwych lowcow glow, to moze postawiac jakiegos npca ktory chodzi sobie po traktach i atakuje tych na ktorych ma zlecenie?
Kiedys mozna bylo sie zlapac na ghuli co rabowaly albo jakichs zlodzieji niedaleko kreuc.
Co myslicie na ten temat?
Wybierz jedna ze stron...
Re: Wybierz jedna ze stron...
yba nie przejdzie Gubi.
Jak dla mnie te patrole atakujace wioski/miasta sa jak najbardziej potrzebne... mozna by to troche rozbudowac. Donosisz zbroje bron kase do jakiegos npca i sila takiego patrolu sie zwieksza, obszar dzialan tez. Mozesz uczestniczyc w napasci ale bez takich wynalazkow jak dolaczanie do npcow czy przejmowanie nad nimi kontroli.
Tak samo w druga strone...gwardia straz powinna byc mozliwosc zwiekszania ich sily bojowej. Z drugiej strony brak jakiejkolwiek ingerencji gracza powiniene skutowac tym ze ta straz bedzie niedozywiona slaba i leniwa
Jak dla mnie te patrole atakujace wioski/miasta sa jak najbardziej potrzebne... mozna by to troche rozbudowac. Donosisz zbroje bron kase do jakiegos npca i sila takiego patrolu sie zwieksza, obszar dzialan tez. Mozesz uczestniczyc w napasci ale bez takich wynalazkow jak dolaczanie do npcow czy przejmowanie nad nimi kontroli.
Tak samo w druga strone...gwardia straz powinna byc mozliwosc zwiekszania ich sily bojowej. Z drugiej strony brak jakiejkolwiek ingerencji gracza powiniene skutowac tym ze ta straz bedzie niedozywiona slaba i leniwa
2011.04.01
Gniot Adiutant Kapitana Kompanii Gryfa, Walczacy z Wiatrakami, Miecznik z
Paweza, Naczelny Madrala Arkadii, Ogr o Elfich Uszach, Elf o Ogrzym
Rozumku, Zastepca Szefa Muminkow z Obozu Najemnikow, Arcydzielo
Sztuki Cukierniczej
Gniot Adiutant Kapitana Kompanii Gryfa, Walczacy z Wiatrakami, Miecznik z
Paweza, Naczelny Madrala Arkadii, Ogr o Elfich Uszach, Elf o Ogrzym
Rozumku, Zastepca Szefa Muminkow z Obozu Najemnikow, Arcydzielo
Sztuki Cukierniczej
Re: Wybierz jedna ze stron...
To na co idą nasze podatki jak nie na straż?!Gniot pisze:Tak samo w druga strone...gwardia straz powinna byc mozliwosc zwiekszania ich sily bojowej. Z drugiej strony brak jakiejkolwiek ingerencji gracza powiniene skutowac tym ze ta straz bedzie niedozywiona slaba i leniwa
POWER OF FRIENDSHIP
-
- Posty: 240
- Rejestracja: 13 lut 2009 22:45
Re: Wybierz jedna ze stron...
Bardzo mało jest na arce integracji środowiska gry z poczynaniami graczy. A szkoda, bo umilałoby to rozgrywkę i bardziej pozwalało wczuć się w klimat. I niekoniecznie chodzi mi tylko o rozwiązania kodowe dające bonusy do walki (chociaż też byłoby to rozsądne).
Jedynym przykładem, który pamiętam była gadka NPCy o Kompanii Gryfa, kiedy to zmienili stronę . Według mnie, było to bardzo sympatyczne, chciałbym więcej tego typu eventów. Jeżeli przykładowo elfy stoją murem w Quenn, to nie powinny być tam całkiem anonimowe. Też nie widzę przeciwwskazań, żeby krasnoludy w górskich karczmach opowiadały sobie o rzeźni u Ungrima, przynajmniej do czasu aż kolejny wjazd się uda.
I sądzę, że takich przykładów na arce znalazłoby się dużo więcej.
Jedynym przykładem, który pamiętam była gadka NPCy o Kompanii Gryfa, kiedy to zmienili stronę . Według mnie, było to bardzo sympatyczne, chciałbym więcej tego typu eventów. Jeżeli przykładowo elfy stoją murem w Quenn, to nie powinny być tam całkiem anonimowe. Też nie widzę przeciwwskazań, żeby krasnoludy w górskich karczmach opowiadały sobie o rzeźni u Ungrima, przynajmniej do czasu aż kolejny wjazd się uda.
I sądzę, że takich przykładów na arce znalazłoby się dużo więcej.