Gwendall pisze: ↑03 lis 2025 02:49
Ethel pisze: ↑02 lis 2025 13:39
Gwendall pisze: ↑01 lis 2025 16:49
Wiekszość ludzi z wiekiem dojrzewa i pozostawia za soba jaranie trawy kibolskie postway i dowartosciowanie się poprzez upieprzanie życia innym. Nie martw sie też kiedyś do tego dojdziesz. Pozdrawiam.
Wiekszosc ludzi z wiekiem dojrzewa i pozostawia za soba ataki histerii, kiedy inni gracze okazuja sie lepsi od nich, rzucanie falszywych oskarzen bez zadnych konsekwencji i traktowanie fraga w grze jako upieprzania zycia innym. Niestety, najwyrazniej niektorzy nigdy do tego nie dojda. Nie pozdrawiam.
Stara prawda życiowa głosi" Uderz w stół a nożyce się odezwą"... Tak na marginesie odreagowywanie flustracji życia codziennego grając w literki nie jest zdrową reakcją. Polecam poszukanie dobrego terapeuty. Owszem droższe ale zdecydowanie zdrowsze. No ale kim ja jestem żeby takiego "majstra" z giga poziomem "skill" uczyć. Tak czy innaczej twoja opinia nie zmienia stanu faktycznego. Chcesz udowodnić coś innego "zdobądz" siedzibe tzw "wrogiej gildi", chcesz hard fantasy kasuj popstac po pierwszym zgonie i zaczynaj od nowa. Masz skilla, nie bądz hipokrytą.
Coz, grzech sie nie zgodzic.
Odreagowywanie "flustracji" w literkach faktycznie nie jest zdrowe, a jesli ktos z natury jest smutnym przegrywem, a w grze probuje byc kozakiem (i mu nie wychodzi, bo do bycia kozakiem trzeba niestety miec odrobinke skilla albo oleju w glowie), to faktycznie terapia bylaby tu wskazana. Ale moze raczej tym, ktorzy szykuja discordowe krucjaty przeciwko typiarzowi, ktory zabil im w grze ludzika.
Kim jestes - to takimi pasywno-agresywnymi notkami ladnie nam sie pan tutaj przedstawil sluchaczom, przed milionami sluchaczy.. ;)
Zdobyc siedziby wrogiej gildii na arkadii nie mozemy, przeciwnie, gram w jedynej gildii, ktorej mozna zadac taka bolesna i realna strate.
Co do kasowania postaci po pierwszym zgonie - no coz, jesli "po pierwszym zgonie w pvp" sie liczy, to gram z takimi kolegami i w opor ich szanuje. O swoim podejsciu sie tutaj nie moge wypowiedziec, moj ostatni zgon w pvp byl, zdaje sie, w 2009 roku. Natomiast fakt, ze o tym, co powinnismy robic grajac pvp, wypowiada sie typ, ktory na sam zapach pvp przestaje logowac, to faktycznie sroga hipokryzja. Nie widzisz tego, czy jak?