Skorzany plecak Thorda rozpruwa sie. Thord wklada kunsztowny spizowy trojzab do rozerwanego skorzanego plecaka.
Przedmioty znajdujace sie w rozerwanym skorzanym plecaku Thorda wypadaja na zewnatrz.
Duza, spieniona fala rozbija sie o burte.
Podazasz za Valeria na wschod.
Bogato urzadzony salon.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnoc, dol, wschod i zachod.
W fotelu siedzi czarnowlosy mlody mezczyzna.
Zlota ksiega.
Velhard.
Czarnowlosy mlody mezczyzna szepcze do ciebie: Przepraszam, internet w Play'u...
Valeria zmusza cie do opuszczenia druzyny.
Niewielki niepozorny niziolek przybywa ze wschodu.
Niewielki niepozorny niziolek podaza na zachod.
'
W ostatniej chwili decydujesz sie nic nie mowic.
> popatrz dziwnie na czlowieka
Spogladasz dziwnie na czarnowlosego mlodego mezczyzne.
>
Jasnooki czujny halfling, dlugoreki nerwowy polelf, piegowata brazowooka niziolka, energiczny kudlaty gnom i ponury blekitnooki krasnolud przybywaja ze wschodu.
Jasnooki czujny halfling, ponury blekitnooki krasnolud, energiczny kudlaty gnom, piegowata brazowooka niziolka i dlugoreki nerwowy polelf podazaja na zachod.
Valeria mowi do ciebie: I polecamy sie na przyszlosc.
Valeria wykonuje kupiecki uklon.
skin
Kiwasz glowa.
>
Valeria klepie cie przyjacielsko po plecach, jednoczesnie wypatrujac, czy nie masz gdzies aby zbyt luzno uwiazanej sakiewki.
'Do zobaczenia.
Mowisz: Do zobaczenia.
> w
Nikodemus pisze:Jeszcze się nie przyzwyczaiłem do tego, żeby przypadkowo mijający mnie nieznajomi gracze szeptali, że mają internet w Play'u. Poprawie się.
A nie wpadło Ci do głowy, że może to nie było przeznaczone dla Ciebie? Z tego co widać w logu chwilę wcześniej wszedłeś na lokację, może koleś po prostu dał "szepnij mężczyźnie" i zamiast wylądować zapewne u Velharda, wylądowało przypadkowo u Ciebie z uwagi na to, że byłeś pierwszym samcem na lokacji. Czasami naprawdę nie warto szukać dziury w całym...
Ogólnie chciałem wykasować ten log, żeby się nie dać wciągnąć w beznadziejną dyskusje. Nie wpadłbym sam na to, że przypadkiem szepnął do mnie. Dzięki Auglenn! Była to dla mnie komiczna sytuacja, sądziłem, że ktoś też tak to odbierze. Tyle.
M. spoglada spode lba na ciebie.
M. mowi do ciebie: Mam ochote cos zrobic, ale nie wiem jeszcze do konca
co.
Pracownik poczty pyta: Czy chcesz nadac list?
Taki tam, zarcik sytuacyjny...
<Gruer> troche wiocha by byla z jakas inna elfka wyjsc na miasto ale ty jestes ziomalka
Asger przybywa z srodokrecia.
Asger mowi: A.
Asger mowi: Sterniku.
Spogladasz podejrzliwie na Asgera.
Mowisz: He?
Asger mowi: Zapomnialbym.
Mowisz: O czym zas?
Asger mowi do ciebie: A raczej Wy zapomnieliscie.
Asger mowi do ciebie: Ze dzisiaj wypada dzien kapieli na ten miesiac. Nie chcecie chyba, zeby Kapitanat na Was nosami krecil.
Asger mowi do ciebie: Postanowilem Wam ulatwic zadanie w swej dobroci.
Asger chluszcze woda wprost na ciebie woda z solidnego drewnianego wiaderka!
W ostatniej chwili decydujesz sie nic nie mowic.
Asger kiwa glowa krotko.
Asger mowi: Nie dziekujcie.
Zgrzytasz z wsciekloscia zebami.
Asger DAJE CI solidne drewniane wiaderko.
Asger podaza do wyjscia.
Czujesz, jak powoli scieka z ciebie woda.
— A przysięgałem sobie, że gdy cię spotkam, padnę ci do nóg…
— Podziękuj — przytuliła się do niego. — Tak, jak należy. I padnij mi do nóg. Śniłam o tym, że padasz mi do nóg.
— Nikoletto…
— Nie tak. Inaczej.