Pieter:
Ty musisz mieć naprawdę jakiś uraz do tej OK. Po założeniu nowej postaci, elfa (

) nawet, jedyną "negatywną" reakcją tego stowarzyszenia były słowa "co siem pacys" czy coś podobnego. A mając niziutki poziom dwóch OK objaśniało mi sporo rzeczy jak żółtkowi (hańba Wam za to i wieczne potępienie). Kilkoro znajomych, którzy wraz ze mną wrócili do arki miało raczej podobne sytuacje związane z tym stowarzyszeniem.
Twoja wielka obrona Drakwaldu też wygląda nieco śmiesznie, bo, lekko Ciebie parafrazując, wygląda to następująco: Oni złe, bo ja chcieć coś sobie zrobić na ich ziemiach, a oni mi nie dawać. Oni złe, biją kandydaty do wrogich gildii (coś nowego!).
Ochłoń. Ogry rządzą połową imperium? Kto ma siłę, ten może. Chyba zawsze tak było? I tak, pamiętasz drakwaldczyka, który dla Ciebie jest lepszy od tych wszystkich złych, paskudnych mutoogrów. Doskonały argument, który również można szybciutko obalić, gdyż JA (!!!) pamiętam osoby ze złego MC, których rpg bił na głowę wszystko, co do tej pory spotkałem na arce.
Sam też napisałeś, że dla Ciebie "gildia to ludzie nie tytuły czy kod.". Chcesz grać nadal z nimi? Ja nie widzę najmniejszego problemu. Dla mnie gildia, to coś, co daje mocne podłoże pod postać, stanowi konkretną grupę wyróżniającą ją z pośród innych stowarzyszeń. Sam Drakwald arkowy raczej był naciągany (bazując na informacjach podanych przez GW na oficjalnych stronach). I powtarzając za innymi, chętniej widziałbym na arkadii rycerstwo bretońskie, nilfgaardczyków czy inne druchii niż klon Leśnych Elfów.
Lekarstwo? Dopisać jakieś szczepy w LE, niech się bawią we własnym gronie, a zająć się ważniejszymi sprawami.
Jakaś mi agresywna notka wyszła, pewnie dlatego, że jutro znów do pracy
Pozdro^O,7
elfidło :}
<edit>
re: Yalom
Pokazałeś mi jedyną słuszną drogę, Leo
