Po raz kolejny przewijają się posty z wnioskiem:
" Ostatnie zmiany są fe i odstraszają od Arkadii graczy, gdyż za duża kara za zgona/za mocny cios w plecy/za słaby cios w plecy/brak marchewki/expienie nudne/itd"
Dziwi mnie więc, że pomimo tego, że zarówno młodzi gracze (np. Strideo), jak ci z wieloletnim stażem (pozdro Terenes) widzą, że Arkadia kuleje pod kątem klimatu, to cały czas wałkuje się tematy walki, jakby to był jedyny aspekt tej gry. Istotnie, kwestia walki wymaga najwięcej balansu, bo jest najbardziej dynamiczną dziedziną gry, w której z miejsca wychodzą wszelkie kwatki, robaczki i nieścisłości. Ale tak długo, jak będzie kilka stron konfliktu i kilka punktów widzenia, tak zawsze ktoś będzie chciał przeforsować swoje racje.
Mnie niepokoi to, że DANO coś miłośnikom PvP w ostatnich zmianach, zaś po raz kolejny ZABRANO tym, którzy walki unikają (przy czym zaznaczam, że sama czuję się zawieszona gdzieś po środku). Mówię tu głównie o tych nieszczęsnych językach, które zostały trochę przegięte, choć założenia fajne.
Myślę, że sprawiedliwe byłoby nachylenie się nad kwestią umilania gry osobom niewalczącym, zwłaszcza, że nowi gracze zwykle walczyć nie chcą. Przynajmniej ja nie poznałam nikogo, kto po tygodniu zacząłby mnie podpytywać jak tu się daje w mordę w tej grze. Raczej nowi cieszą się z możliwości zmian w longu swojej postaci, z zarobionych pierwszych monet, ze zdobycia jakiegoś fajnego itema, czy wykonania pociesznie rozrywkowej akcji typu bałwan, ognisko czy dojenie kozy.
Jeśli będzie przynęta, w postaci innych tego typu atrakcji, więcej osób zostanie na dłużej. Bo będą czuli, że warto, że jest co robić, że się nie nudzi. A jeśli więcej osób zostanie na dłużej, będzie więcej "mięsa" do zabaw w wojnę, gdy już świeżynki "dojrzeją", wyexpią i pójdą do bojówek. Tak to widzę.
A mimo to, walec balansu bezlitośnie walcuje nie tylko kwestie PvP ale przede wszystkim sprawy, które balansu nigdy nie wymagały (lub tylko jakiejś kosmetycznej poprawki). Ciężko pokochać grę i zostać w niej na dłużej, gdy nie mogę utożsamiać się ze swoją postacią, gdy gram gnomką pacyfistką i system gry nakazuje mi mordować, bym mogła być inteligentniejsza.
