Się będziecie rozdrabniać w jakieś dodatkowe linijki w opisie.
G.

I wpada 3 osobowa drużyna, jedna blokuje bez walki, pozostałe 2 atakują kiedy ta jedna nadal trzyma bloka "niewalczącego".Garlan pisze:Właśnie, a co Wy na to?
Rozdzielić umiejętność blokowania na 2 rodzaje - w walce i poza.
W walce działa tak jak dotąd.
Poza walką jest natychmiastowa.
Wystarczy że obojętnie czy blokujący czy blokowany zostanie związany walką by blok się 'przestawił' czy wyzerował.Rouan pisze: I wpada 3 osobowa drużyna, jedna blokuje bez walki, pozostałe 2 atakują kiedy ta jedna nadal trzyma bloka "niewalczącego".
Wszystko rozbija się o to "musi". Bo wcale nie musi, jeśli ktoś nie traktuje tej gry jak literkowego Quaka. "Typowo polskim" też można nazwać "najpierw bind, potem mózg" i mądrość po szkodzie (albo i brak tejże, bo niektórzy nigdy się nie uczą).Godar pisze:PS. A karanie za "bezmyślne ataki" to taki typowo polski przepis. Najpierw tworzymy prawo, które jest tak nieprzystające do rzeczywistości, że każdy musi je łamać, aby funkcjonować. A następnie karamy tych nieszczęśliwców, którzy wpadli (bo wszystkich się nie da). Sprawiedliwość...
No oczywiście, nie musi. Można zastosować się do rady "nie podoba się to nie graj", ewentualnie zostać zielarzem lub kupcem... A sorry, kupcem już nie można. No to zielarzem. Ale niestety większość gildii nastawiona jest na PK. I to nie z winy graczy, to wizowie tak zbudowali świat arkadii. Więc dziwne są dla mnie oskarżenia graczy o żądzę fraga na każdym kroku. Szczególnie, że jedyne, co zmieniłby ten pomysł, to brak możliwości pomyłki i zabicia żółtka. Obecnie nie ma żadnej możliwości rozpoznania wroga ze 100% pewnością, więc co znaczy "bezmyślne atakowanie"? Jedyne wyjście to całkowicie zaniechać walk.Sjorving pisze: Wszystko rozbija się o to "musi". Bo wcale nie musi, jeśli ktoś nie traktuje tej gry jak literkowego Quaka. "Typowo polskim" też można nazwać "najpierw bind, potem mózg" i mądrość po szkodzie (albo i brak tejże, bo niektórzy nigdy się nie uczą).
I oczywiście zagwarantujesz wszystkim, że będą to szanować. Martwi mnie Khristoff jedno, mianowicie zawsze się znajdzie jakiś gość, który wypije w sobotę za dużo a wy z uśmiechem napiszecie na forum, ze KS w soboty nie bierze odpowiedzialności za tego pana. Nie piję konkretnie do Was ale do całej patologii świata, bo takich "gości" w świecie Arkadii jest masę. Sami naginacie zasady kreując świat pod swoje oczekiwania. Niektórzy nie szanują wyborów innych, chcących pobawić się bez pk. Oczekuje się od gildii, które deklarują swoją neutralność całkowitego braku interakcji z graczami uwikłanymi w konflikty co jest siłą rzeczy niemożliwe i nierealne. Dziś przyszło mi na mocy powierzonego w wyborach zaufania przewodzić stowarzyszeniu, które deklaruje neutralność. Od wszystkich nowych kandydatów oczekuję rozliczenia się z dotychczasowymi konfliktami jeżeli w takowe byli uwikłani aby przez przypadek nie sciagnąć na Stowarzyszenie jakichś kłopotów. Na wszelkie problemy staram się reagować. A i tak zdarzają się przypadki, w których żądza fraga przedkłada się nad poszanowanie faktu, iż jesteśmy neutralni. Gram w te nasze kochane literki też nie od dziś i zdaję sobie sprawę, że tak już jest, ale nie zamierzam też zmienić polityki gildii przemieniając ją w ugrupowanie bojowe. I czynię to dlatego, że szanuję wybór tych, którzy wraz ze mną tworzą społeczność. I dlatego uważam, że rozpoznawanie wrogów byłoby złym rozwiązaniem. Bo za pomyłki należy się pkującym kara. Bo żadne z Was nie zastanawia się później co taki niechciany zgon oznacza dla gracza, któremu zabraliście masę czasu poświęconego na grę. On w jednej chwili stracił dlatego, że Wy chcieliście zabłysnąć na bilansie. Już ostatnie zmiany z ukrywaniem się w "kto", myślę dają spore pole do nadużyć ale niestety nie ma rozwiązań, które byłyby idealne więc doceńmy pracę i zaangażowanie wizostwa, bo nic z tego nie mają a ciągle im się chce. Reasumując marzy mi się świat, w którym dałoby radę oddzielić żądzę fragowania wrogów od rządzy fraga w ogóle. Ale w moim odczuciu rozpoznawanie imion wrogów zmieni tylko tyle, że dokładnie od razu będzie wiadomo kto został zabity. Dlatego też apeluję do wszystkich zaangażowanych w pk by trochę rozważniej wybierali cel i szanowali drugiego gracza a nie popadali w stereotyp kibol, który musi zaspokoić swe nader prymitywne ego obijając komuś mordę.Khristoff pisze:Kiedy proponuję, żeby dać graczom narzędzie pozwalające odróżnić taką postać, od postaci która nie jest zamieszana w tego 'queka', albo jest dopiero początkująca, spotykam się z krytyką....
Propozycja była po to, żebyśmy mieli szanse uszanować nie bojowość, kogoś kto ma opis wroga.