Slowniki, czyli jak troche ogolocic graczy z kasy
Slowniki, czyli jak troche ogolocic graczy z kasy
Jak ogolocic graczy z kasy czyli slowniki.
zeby można było się z nich uczyc jak przy zglebianiu wiedzy, tak samo niech meczą mentalnie
I żeby uczyły dany jezyk nie więcej niz więcej niż niezla, cena tak kolo mithrylka, to beda popularne ale bez przesady.
Wyjdzie taniej niz uczyc sie graczy, wygodniej bo bedzie mozna uczyc sie gdziekolwiek bez szukania nauczyciela ale pieniadze nie przejda od gracza do gracza tylko zostana wyjete z obiegu.
<wyglad> <typ> slownik <nazwajezyka>
<nazwajezyka>
bretonskiego
drukh-eltharin
estalijskiego
fan-eltharin
ghassally
gnomiego
grumbarth
halflinskiego
khazalidu
kislevickiego
krasnoludzkiego
nilfgaardzkiego
norskiego
reikspielu
skelliganskiego
starszej mowy
tar-eltharin
tileanskiego
zerrikanskiego
<wyglad>
maly
duzy
niewielki
slusznych rozmiarow
opasly
<typ>
oprawny w skore
oprawny w plotno
z miekka okladka
z twarda okladka
z okutymi rogami
z postrzepionymi rogami
z fantazyjnymi rogami
bogato ilustrowany
prawie nieczytelny
pobazgrany
rozpadajacy sie
Jest to <typ> <wyglad> slownik <nazwajezyka> ktory sprawia wrazenie <nowego/starego/uzywanego/wielokrotnie czytanego/rozpadajacego sie/naddartego>
Na marginesach mozna znalezc <notatki/plamy/slady palcow/slady po czytaniu/naddarcia/slady po jedzeniu> mimo to pozwoli poznac slowa, cale wyrazenia i skladnie <nazwajezyka>.
Nie jest to to samo co nauka od zywego nauczyciela, ale z pewnoscia pozwoli na nauke jezyka, przynajmniej w pewnym podstawowym stopniu.
Warto wzbogac wiedze i slownictwo bo nigdy nie wiadomo kiedy moze sie to przydac. Taka sentencja znajduje sie na okladce napisana w wielu jezykach.
<opcjonalna linijka>
Od wewnetrznej strony okladki znajduje sie dedykacja <dla mojej ukochanej/dla ciebie zlobie/w nagrode za pilnosc/ktora jest jednak nieczytelna>.
zeby można było się z nich uczyc jak przy zglebianiu wiedzy, tak samo niech meczą mentalnie
I żeby uczyły dany jezyk nie więcej niz więcej niż niezla, cena tak kolo mithrylka, to beda popularne ale bez przesady.
Wyjdzie taniej niz uczyc sie graczy, wygodniej bo bedzie mozna uczyc sie gdziekolwiek bez szukania nauczyciela ale pieniadze nie przejda od gracza do gracza tylko zostana wyjete z obiegu.
<wyglad> <typ> slownik <nazwajezyka>
<nazwajezyka>
bretonskiego
drukh-eltharin
estalijskiego
fan-eltharin
ghassally
gnomiego
grumbarth
halflinskiego
khazalidu
kislevickiego
krasnoludzkiego
nilfgaardzkiego
norskiego
reikspielu
skelliganskiego
starszej mowy
tar-eltharin
tileanskiego
zerrikanskiego
<wyglad>
maly
duzy
niewielki
slusznych rozmiarow
opasly
<typ>
oprawny w skore
oprawny w plotno
z miekka okladka
z twarda okladka
z okutymi rogami
z postrzepionymi rogami
z fantazyjnymi rogami
bogato ilustrowany
prawie nieczytelny
pobazgrany
rozpadajacy sie
Jest to <typ> <wyglad> slownik <nazwajezyka> ktory sprawia wrazenie <nowego/starego/uzywanego/wielokrotnie czytanego/rozpadajacego sie/naddartego>
Na marginesach mozna znalezc <notatki/plamy/slady palcow/slady po czytaniu/naddarcia/slady po jedzeniu> mimo to pozwoli poznac slowa, cale wyrazenia i skladnie <nazwajezyka>.
Nie jest to to samo co nauka od zywego nauczyciela, ale z pewnoscia pozwoli na nauke jezyka, przynajmniej w pewnym podstawowym stopniu.
Warto wzbogac wiedze i slownictwo bo nigdy nie wiadomo kiedy moze sie to przydac. Taka sentencja znajduje sie na okladce napisana w wielu jezykach.
<opcjonalna linijka>
Od wewnetrznej strony okladki znajduje sie dedykacja <dla mojej ukochanej/dla ciebie zlobie/w nagrode za pilnosc/ktora jest jednak nieczytelna>.
Re: Slowniki, czyli jak troche ogolocic graczy z kasy
Wydaje mi sie, ze interakcja miedzy postaciami powinna byc kodowo wspierana zamiast podkopywana. Nie mowiac ze bylby to kolejny cios w i tak mocno sponiewieranego obiezyswiata, odstajacego i tak od innych zawodow.
Re: Slowniki, czyli jak troche ogolocic graczy z kasy
Zawsze tez można i dać np. obieżyświatowi umiejętność tworzenia słownika, kosztującą go tyle samo many co przy udzielaniu lekcji. Musiałby sobie tylko wpierw np. kupić 5 pergaminów w sklepie i tam jakimś nowym umem obieżyswiatowym sklecić je w słownik jakiegoś języka (czy tam więcej pergaminów z większą ilością lekcji). Jak dobry byłby taki słownik to już kwestia ustalenia czy np 20% słabszy przy uczeniu w stosunku od żywego nauczyciela, czy niewielka losowość przy tworzeniu raz wyjdzie lepiej raz gorzej jak z listy Gryzaka. Dzięki temu zwiększyłaby się dostępność nauki języków, obieżyświat nie byłby ograbiony a nawet dostałby nową unikalną umiejętność, a postacie też nie byłby tak zależne od tego czy ktoś ma akurat pełną manę czy nie gdy spotyka nauczyciela. Możnaby sobie odkupić taki słownik od obieżyświata i przeczytać w sprzyjającym momencie. A nie wybierać czasem "nie poucze się jeżyka bo własnie ruszam na skarbiec gdzie są obrażenia od magii etc". Myślę, że jest całkiem spora przestrzeń do zbalansowania tego, żeby nikt nie stracił, a był z tego zysk dla Arkadii.
Mowisz do posiwialego wiekowego kruka w Khazalidzie: Co poradzisz jak nic nie uradzisz.
Posiwialy wiekowy kruk kracze w Khazalidzie: Niiic.
Posiwialy wiekowy kruk kracze w Khazalidzie: Niiic.
Re: Slowniki, czyli jak troche ogolocic graczy z kasy
Gdyby tworzenie slownikow bylo niejako wylaczna domena obiezyswiata, a poza tym slowniki bylyby niezwykle rzadkie, wrecz unikalne to wtedy pomysl by mi sie bardzo podobal. Jednak Gryzak pisze wprost o zakupywaniu ich. No wiec uwazam ze aby pogodzic te dwie kwestie powinny byc drogie do zrobienia przez Obiezyswiatow, a po za tym prawie niedostepne.Kregan pisze: ↑08 lip 2022 19:34 Zawsze tez można i dać np. obieżyświatowi umiejętność tworzenia słownika, kosztującą go tyle samo many co przy udzielaniu lekcji. Musiałby sobie tylko wpierw np. kupić 5 pergaminów w sklepie i tam jakimś nowym umem obieżyswiatowym sklecić je w słownik jakiegoś języka (czy tam więcej pergaminów z większą ilością lekcji). Jak dobry byłby taki słownik to już kwestia ustalenia czy np 20% słabszy przy uczeniu w stosunku od żywego nauczyciela, czy niewielka losowość przy tworzeniu raz wyjdzie lepiej raz gorzej jak z listy Gryzaka. Dzięki temu zwiększyłaby się dostępność nauki języków, obieżyświat nie byłby ograbiony a nawet dostałby nową unikalną umiejętność, a postacie też nie byłby tak zależne od tego czy ktoś ma akurat pełną manę czy nie gdy spotyka nauczyciela. Możnaby sobie odkupić taki słownik od obieżyświata i przeczytać w sprzyjającym momencie. A nie wybierać czasem "nie poucze się jeżyka bo własnie ruszam na skarbiec gdzie są obrażenia od magii etc". Myślę, że jest całkiem spora przestrzeń do zbalansowania tego, żeby nikt nie stracił, a był z tego zysk dla Arkadii.
Re: Slowniki, czyli jak troche ogolocic graczy z kasy
To jest tez, kwestia rozważenia tego, czy języka na niewielkim poziomie (np. do zmiany pochodzeniówki, nie wiem ile tam teraz trzeba) nie powinno się dać nauczyć bez czyjejś pomocy ma zasadzie wiedzy z książek. Cztery lata temu przerabialiśmy deficyt nauczycieli języków, dla kogoś bez większej ilości znajomych, nauka niektórych języków to była droga przez mękę. Co do reszty jak pisałem wyżej. Obieżyświat musiałby co najmniej zainwestować w taki słownik swoje pieniądze i swoją mane tak żeby nikt tego nie wypluwał seryjnie, nawet mógłby być ogranicznik czasowy ze stosownym komunikatem co ile można taki słownik stworzyć. Gryzak dał pomysł, a możliwości jego wprowadzenia po rozważeniu za i przeciw jest sporo tak by nie odbierać jednym unikalnych przymiotów i dodać jednocześnie nowe możliwości.
Mowisz do posiwialego wiekowego kruka w Khazalidzie: Co poradzisz jak nic nie uradzisz.
Posiwialy wiekowy kruk kracze w Khazalidzie: Niiic.
Posiwialy wiekowy kruk kracze w Khazalidzie: Niiic.
Re: Slowniki, czyli jak troche ogolocic graczy z kasy
Sam pomysl slownika mi sie podoba, ale zgadam sie z Terenesem ze to powinno byc cos naprawde rzadkiego skoro ma ulatwiac. Dla mnie to ze musze leciec pol swiata zeby zlapac jakiegos poliglote, zeby mi pare slowek sprzedal obojetne za ile, to wlasnie frajda. I tak uwazam ze kasuja za malo, bo musieli sie mega napracowac zeby zdobyc taki poziom znajomosci i powinnismy to docenic. Wlasnie rozwiazan w interakcji IMHO powinnismy szukac, nie w grze solo. To MUD RPG jest przeciez, nie Diablo single player?
Re: Slowniki, czyli jak troche ogolocic graczy z kasy
Wiem ze tam juz praktycznie historia, ale dodam swoje trzy grosze.
Sam temat slownikow nie jest moim zdaniem zly, ale ja bym osobiscie poszedl w inny rejon.
Nie szukalbym osobiscie dodatkowych "wspomagaczy" do uczenia w formie slownika. Moja propozycja jest aby uwolnic uczenie sie jezykow od "zawodu" obiezyswiata.
Jak dla mnie uczenie powinno byz zalezne od umiejetnosci. Czyli jezyki od "znajomosci jezykow". Mozna by sie uczyc jezykow od npcy (tak jak ma to obiezyswiat w zawodzie) ale w zaleznosci np od umiejetnosci/inta itp bylo by to wolniejsze czy mialo jakas granice.
Dobra alternatywa mogly by byc npce uczace jezykow za kase. Glownie dlatego ze arkadia ogranicza zawody niebojowe, a potrzeby graczy sa i beda. Innymi slowy dostepnosc poliglotow/obiezyswiatow jest niestety znikoma, bo z perespektywy muda niebojowe zawody sa technicznie tepione i rozwoj w takim zawodzie jest niewymierny do zawodow bojowych.
A teraz konkretniej...
Zaden zawod nie ma technicznie "wlasnej" umiejetnosci (pomijam spece) ktore ograniczaja innych graczy. Zbierac ziola moze kazdy, nawet na umiejetnosci gp, sprzedawac tez mozna nie bedac kupcem i do wycinania jakichs skor tez nie trzeba byc mysliwym. Tylko uczyc sie jezykow nie mozna (pomijam joiny do pochodzeniowek) bez zawodu obiezyswiata.
Dlatego, moim zdaniem, powinno sie uniezaleznic uczenie jezyka od graczy i udostepnic ta mozliwosc dla npcyow. Niech to kosztuje, ale bylo ogolno dosteopne. Obiezyswiaci/poligloci niech maja swoje profity (kasa, czas dla ucznia itp) ale nie powinno byc takiej sytuacji zeby z powodu braku graczy z danym zawodem jezyka nie dalo sie rozwinac u wlasnej postaci. Tutaj tez nie zgadzam sie z przedmowca ze multi player jest wyznacznikiem. Postac ma pewna historie/otoczke/cele. Nie zawsze musza onne isc z graczami czy gildiami jakie sa dostepne na arkadii.
Jesli by chcialo sie to zachowac uzaleznienie uczenia sie jezykow, to nikt oprocz kupca nie powinien sprzedawac w sklepach i nikt poza np mysliwym nie potrawil znalesc ziol.
Jak dla mnie brakuje ujednolicenia (konsekwencji technicznej implementacji) pewnych zaleznosci od umiejetnosci a nie samych zawodow. Kazdy gracz powinien miec mozliwosc uczenia sie jezyka, nawet jesli zajmnie mu to duzo czasu czy wydanie piniedzy, nie decydujac sie na zawod obiezyswiata.
Pozdrawiam
Aro
Sam temat slownikow nie jest moim zdaniem zly, ale ja bym osobiscie poszedl w inny rejon.
Nie szukalbym osobiscie dodatkowych "wspomagaczy" do uczenia w formie slownika. Moja propozycja jest aby uwolnic uczenie sie jezykow od "zawodu" obiezyswiata.
Jak dla mnie uczenie powinno byz zalezne od umiejetnosci. Czyli jezyki od "znajomosci jezykow". Mozna by sie uczyc jezykow od npcy (tak jak ma to obiezyswiat w zawodzie) ale w zaleznosci np od umiejetnosci/inta itp bylo by to wolniejsze czy mialo jakas granice.
Dobra alternatywa mogly by byc npce uczace jezykow za kase. Glownie dlatego ze arkadia ogranicza zawody niebojowe, a potrzeby graczy sa i beda. Innymi slowy dostepnosc poliglotow/obiezyswiatow jest niestety znikoma, bo z perespektywy muda niebojowe zawody sa technicznie tepione i rozwoj w takim zawodzie jest niewymierny do zawodow bojowych.
A teraz konkretniej...
Zaden zawod nie ma technicznie "wlasnej" umiejetnosci (pomijam spece) ktore ograniczaja innych graczy. Zbierac ziola moze kazdy, nawet na umiejetnosci gp, sprzedawac tez mozna nie bedac kupcem i do wycinania jakichs skor tez nie trzeba byc mysliwym. Tylko uczyc sie jezykow nie mozna (pomijam joiny do pochodzeniowek) bez zawodu obiezyswiata.
Dlatego, moim zdaniem, powinno sie uniezaleznic uczenie jezyka od graczy i udostepnic ta mozliwosc dla npcyow. Niech to kosztuje, ale bylo ogolno dosteopne. Obiezyswiaci/poligloci niech maja swoje profity (kasa, czas dla ucznia itp) ale nie powinno byc takiej sytuacji zeby z powodu braku graczy z danym zawodem jezyka nie dalo sie rozwinac u wlasnej postaci. Tutaj tez nie zgadzam sie z przedmowca ze multi player jest wyznacznikiem. Postac ma pewna historie/otoczke/cele. Nie zawsze musza onne isc z graczami czy gildiami jakie sa dostepne na arkadii.
Jesli by chcialo sie to zachowac uzaleznienie uczenia sie jezykow, to nikt oprocz kupca nie powinien sprzedawac w sklepach i nikt poza np mysliwym nie potrawil znalesc ziol.
Jak dla mnie brakuje ujednolicenia (konsekwencji technicznej implementacji) pewnych zaleznosci od umiejetnosci a nie samych zawodow. Kazdy gracz powinien miec mozliwosc uczenia sie jezyka, nawet jesli zajmnie mu to duzo czasu czy wydanie piniedzy, nie decydujac sie na zawod obiezyswiata.
Pozdrawiam
Aro
Re: Slowniki, czyli jak troche ogolocic graczy z kasy
Sadze, ze obiezyswiatow byloby wiecej i byliby bardziej dostepni, gdyby nie czynniki blokujace rozwoj. Zawod jako taki fajny, ale nauka jezykow ma dwie bolaczki:
1. Um znajomosci jezykow powinien miec wiekszy wplyw na tempo uczenia sie jezyka. Obecnie ten wspolczynnik jest zdecydowanie za niski. Nawet jesli nowy obiezyswiat jest chetny do nauki, nauka jest dluga, zmudna i kosztowna, bo...
2. Do wiekszosci jezykow zwyczajnie brak zrodel. Jezyki jak takie jak wszystkie elfie, estalijski, norski, czy grumbarth maja znikoma ilosc odzywajacych sie enpecow. Nawet jezyki, ktore maja duzo enpecow (nie mowiac o gadajacych, bo tez nie wszystkie enpece sie odzywaja), bywaja problematyczne, bo jak dostajesz 1 postep raz na 4 minuty przy odrobinie szczescia, to tempo nauki ze sluchu jest masakrycznie wolne. Dalej wchodzimy w jezyki, ktorych przedstawicieli trudno spotkac. Jesli ktos bierze pochodzeniowke, to nie zawsze jest to postac z wysokim intelektem, wiec znowu nauka sie spowalnia i jest zalezna od gracza.
Sam "rynek" nauki jezyka ma pare swoich problemow. Stare postacie zdecydowanie dominuja. Zanim now obiezyswiat sie nauczy pozadanych jezykow do poziomu, na ktorym moze uczyc, potencjalni klienci zdaza juz sie ich nauczyc do swojego maksymalnego poziomu, czesto od ktoregos starego kupca (bo przeciez oni tez moga uczyc, wiec to nie jest tak ze nauka jest zalezna od obiezyswiata). Jezyka sie praktycznie nie traci, jesli juz, to sa to bardzo rzadkie okazje. To nie ziola, ktore sie wyczerpuja. Na Arkadii nawet jesli nie uzywales jezyka od 100 dni gry, nie tracisz w nim umiejetnosci. Chcialabym, zeby IRL tak bylo...
Wiec nie, problem nie jest w obiezyswiatach. Bylabym zdecydowanie przeciwko odbieraniu obiezyswiatom kolejnego zrodla zarobku (bo tak to by sie skonczylo). Wrecz ulatwilabym im nieco proces, moze to by zachecilo do gry.
1. Um znajomosci jezykow powinien miec wiekszy wplyw na tempo uczenia sie jezyka. Obecnie ten wspolczynnik jest zdecydowanie za niski. Nawet jesli nowy obiezyswiat jest chetny do nauki, nauka jest dluga, zmudna i kosztowna, bo...
2. Do wiekszosci jezykow zwyczajnie brak zrodel. Jezyki jak takie jak wszystkie elfie, estalijski, norski, czy grumbarth maja znikoma ilosc odzywajacych sie enpecow. Nawet jezyki, ktore maja duzo enpecow (nie mowiac o gadajacych, bo tez nie wszystkie enpece sie odzywaja), bywaja problematyczne, bo jak dostajesz 1 postep raz na 4 minuty przy odrobinie szczescia, to tempo nauki ze sluchu jest masakrycznie wolne. Dalej wchodzimy w jezyki, ktorych przedstawicieli trudno spotkac. Jesli ktos bierze pochodzeniowke, to nie zawsze jest to postac z wysokim intelektem, wiec znowu nauka sie spowalnia i jest zalezna od gracza.
Sam "rynek" nauki jezyka ma pare swoich problemow. Stare postacie zdecydowanie dominuja. Zanim now obiezyswiat sie nauczy pozadanych jezykow do poziomu, na ktorym moze uczyc, potencjalni klienci zdaza juz sie ich nauczyc do swojego maksymalnego poziomu, czesto od ktoregos starego kupca (bo przeciez oni tez moga uczyc, wiec to nie jest tak ze nauka jest zalezna od obiezyswiata). Jezyka sie praktycznie nie traci, jesli juz, to sa to bardzo rzadkie okazje. To nie ziola, ktore sie wyczerpuja. Na Arkadii nawet jesli nie uzywales jezyka od 100 dni gry, nie tracisz w nim umiejetnosci. Chcialabym, zeby IRL tak bylo...
Wiec nie, problem nie jest w obiezyswiatach. Bylabym zdecydowanie przeciwko odbieraniu obiezyswiatom kolejnego zrodla zarobku (bo tak to by sie skonczylo). Wrecz ulatwilabym im nieco proces, moze to by zachecilo do gry.
Re: Slowniki, czyli jak troche ogolocic graczy z kasy
Witam,
troche sie temat rozjezdza, ale co tam, wazne ze jest ruch i dyskusja
Co do dostepnosci obiezyswiatow to problem, moim zdaniem, lezy nie w jezykach, jego wolnym uczeniu czy podobnych aspektach, a w bardzo "okrojonej" implementacji zawodow niebojowych na arkadii. Wprowadzenie npcow nie musi zmniejszac ich zarobku czy byc jakakolwiek konkurencja, wrecz przeciwnie, moze ich wspomagac. Wszystko zalezy od implementacji i rozwiazan. Oto kilka przykladow poprawy "zawodu" obiezyswiata, czy samego jezykoznastwa. Wymysloneh przy porannej kawie wiec troche troche malo struktury:
1. Czas uczenia sie jezyka od graczy zwiekszyc x10 w porownaniu do czasu uczenia sie natywnego od npcy (lub odwrotnie: przyspieszyn natywne uczenie aby bylo 10x szybsze niz uczenie sie od innych graczy), oczywiscie zalezne od poziomu znojomosci jezykow inta i co tam dalej sie nawinie
2. Wprowadzenie npcy uczacych aktywnie jezyka do pewnego poziomu, np 60% dostepnego maxa dla rasy/zawodu. Uczenie sie jezykow jest juz zalezne od umiejetnosci, a ze obiezyswiat ma ja wieksza to sam moglby lekcje pobierac u npca i osiagnac np 80% a pozostale 20% musial by juz natywnie od npcy albo innych graczy
3. Lekcje u obiezywiatai ich czestotliwosc mogly by przyspieszac proces uczenia w porownaniu z npcami czy natywnym uczeniem, chociaz sam um znojmosc jezykow pewne juz to by zalatwil
4. Jesli gracze mieli by mozliwosc nauczenia sie jakiejs "bazy jezykowej" (podobnie jak gildia podroznica z umami) i dopiero od odpowiedniego poziomu musieli by gracze szukac poligloty, to taki poliglota mogl by brac za lekcje duzo wiecej i bylby tez rzadziej potrzebny, ergo nie musial by tyle grac zeby ogarnac rynek i obecna ich dostepnosc byla by wystarczajaca.
Temat "zapominania" jezykow jest kontrowersyjny, jesli by to wprowadzic to wszystkie nieuzywane skille powinny tez spadac. Tak samo cechy postaci powinny sie zmieniac jesli sa "nieuzywane". Ale to jest osobny temat rzeka.
A teraz moj ulubiony watek zwiazany z zawodami niebojowymi i wiaze sie bezposrednio z iloscia graczy majacych takie zawody.
Moim zdaniem powinien byc wprowadzony exp niebojowy, do ktorego niebojowe zawody mialy by bonusa jak teraz bojowe maja do expa bojowego przez odpowiedni poziom bojowych skilli. Zreszta ten bonus juz jest, sa nim skille niebojowe tylko jest on nie wykorzystywany.
Jak by to porownac z tematycznym obiezyswiatem/poliglota to wszystkie akcje jezykowe takiego zawodu mogly by mu dodawac po prostu expa. Obecnie zaden niebojowy zawod na arce nie rozwinie sie bez typowego expienia bojowego.
O takim expie i jego mozliwych zrodlach mozna duzo dyskutowac, ale to raczej nie w tym watku chodzi.
Innymi slowy to, moim zdaniem, niebojowe zawody sa na arkadii nieodpowiednio zaimplementowane i powinny opierac sie na expie niebojowym.
Ale z tego co wiem, to planow do expa niebojowego i reformy zawodow nie ma.
Dlatego uwazam, ze jesli obecna implementacja zawodow niebojowych bedacych tylko czyms w rodzaju klubu z kilkoma bonusami, braku planow ich znaczacej reformy (np. z niebojowym expem), technicznych mozliwosci muda czy moze odpowiedniech umiejetnosci programistycznych naszych wizow na to nie pozwalaja to lepiej zawody niebojowe z arkadii ostatecznie usunac i zastapic je npcami.
Pozdrawiam
Aro
troche sie temat rozjezdza, ale co tam, wazne ze jest ruch i dyskusja
Co do dostepnosci obiezyswiatow to problem, moim zdaniem, lezy nie w jezykach, jego wolnym uczeniu czy podobnych aspektach, a w bardzo "okrojonej" implementacji zawodow niebojowych na arkadii. Wprowadzenie npcow nie musi zmniejszac ich zarobku czy byc jakakolwiek konkurencja, wrecz przeciwnie, moze ich wspomagac. Wszystko zalezy od implementacji i rozwiazan. Oto kilka przykladow poprawy "zawodu" obiezyswiata, czy samego jezykoznastwa. Wymysloneh przy porannej kawie wiec troche troche malo struktury:
1. Czas uczenia sie jezyka od graczy zwiekszyc x10 w porownaniu do czasu uczenia sie natywnego od npcy (lub odwrotnie: przyspieszyn natywne uczenie aby bylo 10x szybsze niz uczenie sie od innych graczy), oczywiscie zalezne od poziomu znojomosci jezykow inta i co tam dalej sie nawinie
2. Wprowadzenie npcy uczacych aktywnie jezyka do pewnego poziomu, np 60% dostepnego maxa dla rasy/zawodu. Uczenie sie jezykow jest juz zalezne od umiejetnosci, a ze obiezyswiat ma ja wieksza to sam moglby lekcje pobierac u npca i osiagnac np 80% a pozostale 20% musial by juz natywnie od npcy albo innych graczy
3. Lekcje u obiezywiatai ich czestotliwosc mogly by przyspieszac proces uczenia w porownaniu z npcami czy natywnym uczeniem, chociaz sam um znojmosc jezykow pewne juz to by zalatwil
4. Jesli gracze mieli by mozliwosc nauczenia sie jakiejs "bazy jezykowej" (podobnie jak gildia podroznica z umami) i dopiero od odpowiedniego poziomu musieli by gracze szukac poligloty, to taki poliglota mogl by brac za lekcje duzo wiecej i bylby tez rzadziej potrzebny, ergo nie musial by tyle grac zeby ogarnac rynek i obecna ich dostepnosc byla by wystarczajaca.
Temat "zapominania" jezykow jest kontrowersyjny, jesli by to wprowadzic to wszystkie nieuzywane skille powinny tez spadac. Tak samo cechy postaci powinny sie zmieniac jesli sa "nieuzywane". Ale to jest osobny temat rzeka.
A teraz moj ulubiony watek zwiazany z zawodami niebojowymi i wiaze sie bezposrednio z iloscia graczy majacych takie zawody.
Moim zdaniem powinien byc wprowadzony exp niebojowy, do ktorego niebojowe zawody mialy by bonusa jak teraz bojowe maja do expa bojowego przez odpowiedni poziom bojowych skilli. Zreszta ten bonus juz jest, sa nim skille niebojowe tylko jest on nie wykorzystywany.
Jak by to porownac z tematycznym obiezyswiatem/poliglota to wszystkie akcje jezykowe takiego zawodu mogly by mu dodawac po prostu expa. Obecnie zaden niebojowy zawod na arce nie rozwinie sie bez typowego expienia bojowego.
O takim expie i jego mozliwych zrodlach mozna duzo dyskutowac, ale to raczej nie w tym watku chodzi.
Innymi slowy to, moim zdaniem, niebojowe zawody sa na arkadii nieodpowiednio zaimplementowane i powinny opierac sie na expie niebojowym.
Ale z tego co wiem, to planow do expa niebojowego i reformy zawodow nie ma.
Dlatego uwazam, ze jesli obecna implementacja zawodow niebojowych bedacych tylko czyms w rodzaju klubu z kilkoma bonusami, braku planow ich znaczacej reformy (np. z niebojowym expem), technicznych mozliwosci muda czy moze odpowiedniech umiejetnosci programistycznych naszych wizow na to nie pozwalaja to lepiej zawody niebojowe z arkadii ostatecznie usunac i zastapic je npcami.
Pozdrawiam
Aro