Kodeks wojenny.

Forum wieści z Arkadii.
Awatar użytkownika
Brygu
Posty: 115
Rejestracja: 13 lut 2009 14:34

Kodeks wojenny.

Post autor: Brygu »

Zakładam nowy temat, ponieważ w tamtym poszliśmy w stare dyskusje o utracie expa, dobijaniu i rozwiązaniach kodowych.
A to jak widać nie pojawia się, jest zbyt trudne do zrobienia, zbyt czasochłonne, albo też MG uważa że problem jest tylko w mentalności.
Skoro bawimy się już razem tyle lat, zestarzeliśmy się z tą grą, to może i nadszedł czas na większą dojrzałość. Zmiany mentalne.
Rzadko się coś takiego udaje, zwłaszcza że internet zawsze był poprzez anonimowość miejscem gdzie można dla zabawy hejtować, czy uprzykrzać zabawę innym.

Spróbować można. Pewnie wyśmiejecie jak większość pomysłów. I skończy się na tym że zioła, elitarki, ukrywajki... Prosiłbym o nie śmiecenie w tym temacie, jest drugi pokrewny temat i wiele innych.

Będę spisywał pomysły w pierwszym poście, tak by później powstała jakaś sensowna lista, z której szefowie gildii mogli by skorzystać.

Do rzeczy. Mamy na Arce konflikty których uniknąć się nie da. Mamy też takie, gdzie tylko jedna strona chce je nadal toczyć. Tak czy inaczej one nadal będą. Ale można by je jakoś uporządkować. Sztuczne ograniczenia? Już parę takich wypracowaliśmy. Nie zakańczać. Nie dociążać. Relogi na statkach. Idealnie by było gdyby wszyscy czerpali wzór z dobrych zachowań, niestety mieliśmy dyskusję o elitarności postaci i dla każdego kto inny jest wzorem. Arka ma już sporo latek i jakoś nie wierze, by dawanie dobrego wzoru mogło wiele wskórać. Dlatego mogli by szefowie gildii układać się, jak ma wyglądać woja między nimi. Małymi kroczkami. Najpierw pierwsza umowa. Jak będzie działać to może za miesiąc następna. Jedni się dogadają szybciej, inni w ogóle. Ale sam fakt że obie strony coś zaproponują, może sprawić poprawę obecnej sytuacji. W najgorszym przypadku napiszemy parę notek i wrócimy do tego co było.

Trochę niepotrzebnie zakładacie, że to ma od razu stać się kodeksem ogólno arkowym. Część tych zasad może przyjąć wojna między gildią A i B, inna część między Bi C. A gildia D dalej będzie miała parcie na byle fraga i będzie niefajna.

Jako że nie łatwo wymyślić fajne umowy, chciałbym żebyście pisali co o tym myślicie, a na koniec postu propozycje umowy.

Lista:

1. Umawiamy się które expowiska przygildiowe są terenem chronionym. (Na przykład hashuty dla MC. Po przyjściu KGKS na taki teren, walkę rozpoczyna MC. Umowa zakłada to samo w przypadku zielonych pod Kadrin. ). Co by nie tworzyć nietykalności, jeśli będziemy nadal perfidnie expić mimo obecności wroga, bo przecież jest kodeks, atak możliwy.

2. W przypadku zgonu oddajemy sobie rzeczy osobiste, nie licząc broni, zbroi, ziół, monet i kamieni.

3. Nie atakujemy kogoś tylko dlatego że chodził z wrogiem. Chyba że ewidentnie pomaga walczyć z nami.

4. Staramy się nie atakować od razu, ale najpierw wymienić kilkoma zdaniami.

5. Główne starcia to ustawki.

6. W przypadku dużych starć wszystko dozwolone. Zioła, bloki, pogonie. Dobrym zwyczajem było by nie bicie najsłabszych, ale to nie przejdzie jako zasada.

7. W przypadku złamania porozumienia, winowajca jest karany, np gildia nie chodzi z nim w drużynie. Albo umowa przestaje działać i wracamy do tego co mamy teraz.

8. Starajmy się oszczędzać gości którzy akurat idlują, pada im łacze.

9. Jeżeli ktoś nam ucieka na trakcie czy gdzieś tam bo zebrał po pysku, nie gonimy. Już wygraliśmy walkę. Jeżeli wraca po chwili znaczy ze chce się bić i tłuczemy się.

10. Jeżeli podpadnie nam przeciwnik bo się nie stosuje do tych zasad i ma to w dupie, to nie ma taryfy ulgowej dla niego. Ale tylko dla niego, nie ma odpowiedzialności zbiorowej.

11. Unikajmy starć z osobami które jak widać np po bilansie padły kilka razy z rzędu. Żaden to przeciwnik, żadna to frajda.

12. Każdy członek wojującej gildii, albo będącej w stanie wojny z inną gildią, ma prawo określić się jako osoba niezainteresowana PK, co zostaje powiadomione obu stronom konfliktu, ta osoba staje się nonPK i tyle. Przykład Miris.

13. Uznajmy wyższość swojego wroga kiedy pokona nas w walce i oszczędzi życie - odejdźmy nie przeszkadzając mu w jego celach.

Brygu.
Ostatnio zmieniony 09 paź 2013 19:17 przez Brygu, łącznie zmieniany 2 razy.
Gość

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Gość »

W mojej opinii punkty 1 i 5 to śmieszne żarty,
natomiast pozostałe nawet nadają się do przemyślenia.

Jestem tylko trochę sceptycznie nastawiony do kwestii przestrzegania takiego czegoś, skoro spora część graczy i gildii miała w nosie starą graczowską zasadę o niezakończaniu jako formie ucieczki przeciwnikowi.
Buluar
Posty: 607
Rejestracja: 12 lut 2009 21:49

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Buluar »

Niestety zgadzam sie z kolega Ropukiem.
Nie jestesmy wstanie wypracowac wspolnego stanowiska, ze zakanczanie jest nie fair, a to zaledwie jednopunktowa umowa, ktora praktycznie przy kazdym przypadku budzi skrajne stanowiska zainteresowanych.
Każde społeczeństwo dzieli sie na trzy warstwy. Ludzi nieruchomych, ludzi ruchomych i tych, którzy poruszają innymi.

Abraham Lincoln
Torgen
Posty: 405
Rejestracja: 13 lut 2009 12:23

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Torgen »

No to moja propozycja jest taka:
1. Nie wpadajmy sobie na expa w formie pk. Jak juz to robimy to sprawdzajmy kondyche przeciwnika. Jezeli podejmie z nami walke spoko, jezeli nie to zadnych blokow, atakow bo jest w ciezko.
2. Starajmy sie oszczedzac gosci ktorzy akurat idluja, pada im lacze.
3. Jezeli ktos nam ucieka na trakcie czy gdzies tam bo zebral po pysku, nie gonimy. Juz wygralismy walke.
4. Jezeli wraca po chwili znaczy ze chce sie bic i tluczemy sie az ktoras strona powie dosc.
5. Jezeli podpadnie nam przeciwnik bo sie nie stosuje do tych zasad i ma to w dupie to nie ma taryfy ulgowej dla niego. Ale tylko dla niego, nie ma odpowiedzialnosci zbiorowej.
6. Gdy dochodzi do walk druzynowych wszystkie zasady na bok, napierdalamy sie do upadlego i jak kto ogarnie.
7. Po udanym fragu starajmy sie oddawac co ciekawsze zabawki, kolczyki, tamblaki, czy co tam jest. Wiadomo ze magikow nie oddamy czy tez kasy i ziol. To trofea.
8. Unikajmy starc z osobami ktore jak widac np po bilansie padly kilka razy z rzedu. Zaden to przeciwnik, zadna to frajda.

Generalnie to to sa lekkie wytyczne, wszyscy powinnismy sie kierowac rozumem i dobrym smakiem. Nie mozna nikomu nic na sile kazac. I nie tworzcie 125 pkt jakiegos kodeksu bo wtedy bedzie obrzucanie sie, a tu poprawka a tu to a tam tamto. Kazda sytuacja jest inna i nie da sie jej jasno opisac i sprecyzowac.

Wszystko zalezy od nas samych, ze ktos tak robi, kit mu w oko. Olac typa, olac jego kumpli ktorzy go w tym popieraja.

Widac tez juz na poczatku roznice zdan nawet pomiedzy mna a Brygiem. Nie zgadzam sie z karaniem wewnatrz gildi za nietosowanie sie do 'Kodeksu'. Mysle ze kara raczej moze byc nie stosowanie sie do tych zasad przez przeciwnikow wzgledem tego typa. I to wystarczy.
Ostatnio zmieniony 09 paź 2013 13:19 przez Torgen, łącznie zmieniany 1 raz.
Grothan
Posty: 101
Rejestracja: 06 sty 2010 10:17

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Grothan »

> Kazdy czlonek wojujacej gildii, albo bedacej w stanie wojny z inna gildia, ma prawo okreslic sie jako osoba niezainteresowana PK, co zostaje powiadomione obu stronom konfliktu, ta osoba staje sie nonPK i tyle. Przyklad Miris.
Buluar
Posty: 607
Rejestracja: 12 lut 2009 21:49

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Buluar »

Rozumiem, ze jak spotkam druzyne z osobami zainteresowanymi i niezainteresowanymi, to osoby niezainteresowane nie wspieraja w walce zainteresowanych przeciwko innym zainteresowanym?
Każde społeczeństwo dzieli sie na trzy warstwy. Ludzi nieruchomych, ludzi ruchomych i tych, którzy poruszają innymi.

Abraham Lincoln
Grothan
Posty: 101
Rejestracja: 06 sty 2010 10:17

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Grothan »

Buluar pisze:Rozumiem, ze jak spotkam druzyne z osobami zainteresowanymi i niezainteresowanymi, to osoby niezainteresowane nie wspieraja w walce zainteresowanych przeciwko innym zainteresowanym?
Moga opuscic lokacje, moga nie wesprzec, moga liczyc sie z konsekwencjami utraty swojego nonPK gdy zdecyduja sie na udzial w bitce. Jestem jednak ciekaw bardziej co na to wasze bindy.
Torgen
Posty: 405
Rejestracja: 13 lut 2009 12:23

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Torgen »

re Buluar
Nie o to chodzi. Chodzi bardziej o to zeby taka osoba nie stawala sie od razu celem nr 1 bo latwo ja sfragowac. Jak uda ci sie ja osaczyc, zablokuj, zabierz graty. Ale nie musisz zabijac. A to sie najczesciej przydarza. Nie dajemy rady zabic ofensywnego gracza wiec dojebiemy temu zielarzowi co z nimi lazi. To skutkuje tym ze ofensywni dalej sie bawia, zielarze przestaja grac (patrz Miris). I nie zgadzam sie tez z tym zeby okreslac sie jako jestm PK nie jestem PK. To w dalszym ciagu arka, nie chcesz byc PK idz do halfow.
Terenes
Posty: 397
Rejestracja: 23 kwie 2009 13:41

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Terenes »

Rozgraniczenie zainteresowanych i niezainteresowanych to bzdura. Rownie dobrze mozna postawic 2 rozne mudy. Co to za przyjaciel ktory bedac ze mna w druzynie mnie nie wesprze bo jest niezainteresowany? A jak taki "niezainteresowany" mutant biega mi pod gildia "bo co mu zrobie"? Sztywny podzial na czarno-bialy swiat: albo "nietykalny" albo "wszystkie chwyty dozwolone" swiadczy o zupelnym niezrozumieniu tematu wg mnie.
Ostatnio zmieniony 09 paź 2013 13:32 przez Terenes, łącznie zmieniany 1 raz.
Grothan
Posty: 101
Rejestracja: 06 sty 2010 10:17

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Grothan »

Ale tu nie chodzi o sztywne wskazowki, ale o kierunek dzialan, wiadomo ze jesli zaskoczylo sie druzyne w ktorej jest osoba niezainteresowana to traktuje sie ta sytuacje inaczej niz gdy agresorem jest wlasnie ta druzyna z ta osoba. Jesli ktos sie broni albo towarzyszy broni a potem widzi sie go samego na trakcie, mozna przymknac na to oko, zachowac sie na sto roznych sposob inaczej od 'zabij skurw...'.
ODPOWIEDZ