I co w związku z tym? Nie rozumiem dlaczego przyczepiliście się teraz czegoś co działo się jakieś 2 lata temu i zostało już stosownie skomentowane. Co chwilę ktoś na naszym kochanym mudzie robi coś niezbyt 'chwalebnego' i każdy może sobie owy czyn skomentować. Co z tego, że kogoś zabiłam kiedyś tam na idlu? To znaczy, że mam już nigdy nic nie napisać na forum? Ogarnijcie się.
Bardzo bym chciał, żebyś wszystkiemu zaprzeczyła. Mógłbym Cię wtedy przeprosić za pomówienia i dalej grać siebie w literki.
Nie będę zaprzeczała, bo to żadne pomówienia. Co do Othisa dzisiaj żałuję, że nie załatwiłam tego inaczej, tylko w pośpiechu i bezmyślnie.
Przedstawienie Pulpa i to, jakie to miało wtedy dla niego znaczenie mam po prostu w dupie (teraz nagle przedstawianie wrogów jest złem?).
:)