szlachta
Re: szlachta
Tam zaraz zamykać. Jak nie zależy to można zamknąć. A jak są osoby faktycznie tym zainteresowane, no to można jakiś projekt wyprodukować. Pierwsze podejście nie udało się, ekipa Bretonnów się rozpadła, ale czemu nie zrobić drugiego podejścia?
Pytanie czy są osoby chętne nad tym popracować. Oprócz mnie
Rotkiv: temat jest o szlachcie. Może jako klubie, może jako stowarzyszeniu, może być nawet jako o dupie Maryny, o ile dupa Maryny ma błekitną krew i da się ją zakodować.
Pytanie czy są osoby chętne nad tym popracować. Oprócz mnie
Rotkiv: temat jest o szlachcie. Może jako klubie, może jako stowarzyszeniu, może być nawet jako o dupie Maryny, o ile dupa Maryny ma błekitną krew i da się ją zakodować.
Re: szlachta
Zdaje mi się łatwiej od klubu zacząć. Już pomijam fakt, że wielokrotnie było mówione przez gore, że nie ma mowy o nowym Stowarzyszeniu bo jest ich za dużo/są malo "ludne".
Re: szlachta
No dobrze. Ale w zasadzie w ktorym miejscu przebiega linia miedzy klubem a stowarzyszeniem?
Mam rozumiec ze klub moze miec TYLKO item i pare emotow?
Mam rozumiec ze klub moze miec TYLKO item i pare emotow?
Re: szlachta
To dosc uproszczone rozumowanie.
Przede wszystkim moze zrzeszac wieksze ilosci graczy, niekoniecznie jednej rasy/filozofii/polityki.
Kazdy moze byc smakoszem/obiezyswiatem/pijakiem/truwerem
Przede wszystkim moze zrzeszac wieksze ilosci graczy, niekoniecznie jednej rasy/filozofii/polityki.
Kazdy moze byc smakoszem/obiezyswiatem/pijakiem/truwerem
Re: szlachta
Ale mają okreslone poglądy itp. wiec nie taka znowu ogólna i wszyscy na hura.
Ma item + emotki i np npca do przyjmowania.
Patrz smakosze.
A np Lesny Krąg ma do tego Radę.
Wg mnie bardzo prosto rozóżnić.
Porównaj np. przykładowych Smakoszy/Lesny Krąg a np. Gladiatorów/KG/KM itp.
Ma item + emotki i np npca do przyjmowania.
Patrz smakosze.
A np Lesny Krąg ma do tego Radę.
Wg mnie bardzo prosto rozóżnić.
Porównaj np. przykładowych Smakoszy/Lesny Krąg a np. Gladiatorów/KG/KM itp.
Re: szlachta
No wlasnie Eve - miedzy Lesnym Kregiem a Stowarzyszeniem jest na prawde subtelna roznica, ciezka do okreslenia, dlatego jest to zly przyklad.
Poza tym wizowie nie chca tworzyc klubow okreslajacych poglady (patrz niemalze martwy kult Karnosa i Ishy). Z tego co w zamierzchlych czasach zrozumialem z korespodencji, kluby powinny byc jak najbardziej powszechne - wlasnie by jak najwieksza ilosc graczy mogla do nich przystapic.
Pzdr.
Vinzt.
Poza tym wizowie nie chca tworzyc klubow okreslajacych poglady (patrz niemalze martwy kult Karnosa i Ishy). Z tego co w zamierzchlych czasach zrozumialem z korespodencji, kluby powinny byc jak najbardziej powszechne - wlasnie by jak najwieksza ilosc graczy mogla do nich przystapic.
Pzdr.
Vinzt.
Re: szlachta
Niebyt mi sie takie rozumowanie podoba.
Pasuje co prawda do pijakow, smakoszy itp, a nawet juz do bardziej ukierunkowanego Lesnego Kregu. Jednako mysle ze procz powszechnosci do Klubu moze przyciagac takze swego rodzaju Elitarnosc (np. Przyjaciele Brokilonu - ktory byl bardzo pozadany jednak usuniety z pewnych przyczyn).
Pasuje co prawda do pijakow, smakoszy itp, a nawet juz do bardziej ukierunkowanego Lesnego Kregu. Jednako mysle ze procz powszechnosci do Klubu moze przyciagac takze swego rodzaju Elitarnosc (np. Przyjaciele Brokilonu - ktory byl bardzo pozadany jednak usuniety z pewnych przyczyn).
Re: szlachta
No właśnie. Zgadzam sięz Rotkivem.
Szlatcha niby a przychodzi pierwszy z brzegu i sobie wstepuje. To się mija z celem i jakimś tam pojęciem. Podałam przykład Leśnego Kręgu bo tam trzeba, żeby ktoś poparł, a nie jak w Pijakach gdzie sam możesz od ręki się dostać.
I nie zgodzę się. Między klubem a Stowarzyszeniem widać dużą różnicę.
Przyjmniej tak ja sądziłam, bo nigdy nie miałam problemu z określeniem co czym jest
Jesli to ma być powszechne masowe i dostępne od ręki to nijak się to ma do tematu. Przynajmniej tego tematu.
Szlatcha niby a przychodzi pierwszy z brzegu i sobie wstepuje. To się mija z celem i jakimś tam pojęciem. Podałam przykład Leśnego Kręgu bo tam trzeba, żeby ktoś poparł, a nie jak w Pijakach gdzie sam możesz od ręki się dostać.
I nie zgodzę się. Między klubem a Stowarzyszeniem widać dużą różnicę.
Przyjmniej tak ja sądziłam, bo nigdy nie miałam problemu z określeniem co czym jest
Jesli to ma być powszechne masowe i dostępne od ręki to nijak się to ma do tematu. Przynajmniej tego tematu.
Re: szlachta
[lans] Truwerzy to tez klub, a jednak elita! [/lans]
Na podobnej zasadzie powinna dzialac szlachta... Jednak przy takim klubie bezpieczniej by bylo gdyby przyjmowanie bylo bardziej kontrolowane.
Z drugiej strony jednak trudno "narzucac" szlachcie jakies idee. Wlasciwie to szlachcic nie powinien byc odgornie "zideologizowany" (vide. polska szlachta, ktora miala wszystkich i wszystko w dupie poza swoim folwarkiem, chociaz byly mile wyjatki.) Dlatego tez ciezko jest stworzyc jako taka "rade" ktora mialaby cokolwiek kontrolowac. Moze niech poprostu kilku (np. trzech - niekoniecznie powiazanych) graczy dostalo "posadke" krolewskiego herbiarza, historyka, ktory przy pomocy npcow na jakiejs lokacji wyrabialby zwoj z herbem i drzewem genealogicznym a same npce bylyby w stanie wyrobic(odpowiednio drogie):
-chusty z herbem rodzinnym,
-paradne bronie rodzinne,
-fajki z herbem rodzinnym,
-pierścienie, sygnety (tyz z herbem),
-mieszek z herbem rodzinnym,
-jakas wyczesana pochwa, temblak na bron,
-itp.
dla kogos posiadajacego zwoj. Oczywiscie kazdy z tych przedmiotow posiadalby swoj zestaw paru, doslownie paru emocji i kilku zmiennych elementow takich jak material czy rodzaj broni.
Jezeli znajdzie sie jakas grupa zapalencow i wiz, ktory spojrzy na ten klub przychylnym okiem, to moge pomoc w pisaniu tego klubu, chociaz moja postac pewnie i tak tam nigdy nie trafi...
Na podobnej zasadzie powinna dzialac szlachta... Jednak przy takim klubie bezpieczniej by bylo gdyby przyjmowanie bylo bardziej kontrolowane.
Z drugiej strony jednak trudno "narzucac" szlachcie jakies idee. Wlasciwie to szlachcic nie powinien byc odgornie "zideologizowany" (vide. polska szlachta, ktora miala wszystkich i wszystko w dupie poza swoim folwarkiem, chociaz byly mile wyjatki.) Dlatego tez ciezko jest stworzyc jako taka "rade" ktora mialaby cokolwiek kontrolowac. Moze niech poprostu kilku (np. trzech - niekoniecznie powiazanych) graczy dostalo "posadke" krolewskiego herbiarza, historyka, ktory przy pomocy npcow na jakiejs lokacji wyrabialby zwoj z herbem i drzewem genealogicznym a same npce bylyby w stanie wyrobic(odpowiednio drogie):
-chusty z herbem rodzinnym,
-paradne bronie rodzinne,
-fajki z herbem rodzinnym,
-pierścienie, sygnety (tyz z herbem),
-mieszek z herbem rodzinnym,
-jakas wyczesana pochwa, temblak na bron,
-itp.
dla kogos posiadajacego zwoj. Oczywiscie kazdy z tych przedmiotow posiadalby swoj zestaw paru, doslownie paru emocji i kilku zmiennych elementow takich jak material czy rodzaj broni.
Jezeli znajdzie sie jakas grupa zapalencow i wiz, ktory spojrzy na ten klub przychylnym okiem, to moge pomoc w pisaniu tego klubu, chociaz moja postac pewnie i tak tam nigdy nie trafi...
Polelfka namysla sie nad czyms, cichutko szumiac.
Re: szlachta
Wlasnie dlatego napisalem o tym, ze klub to rzecz masowa. Poniewaz chyba nie zostalem wczesniej zrozumiany, nakresle troszke dokladniej:
Swego czasu (pol roku temu? moze troche wczesniej?) dostalem info od Rafgarta, ze pisanie klubow dla doslownie kilku osob nie jest mile widziane - po co tworzyc cos tylko dla kilku osob, dla mocno zamknietego grona. Dalej - z tego co zrozumialem i probowalem przekazac wczesniej - przychylnym okiem widziany przez Czarodziejow bylby klub globalny, dlatego szlachta (na pewno w dzisiejszych realiach - jesli to sie zmieni, to i moze poglad MG tez sie zmieni) nie ma zbyt wielkiej szansy na powstanie, przy tak skromnej (nadal niestety) ilosci grajacych. Klub globalny natomiast mialby podobno realna szanse, dajac mozliwosc zabawy np. kilkudziesieciu osobom a nie grupie skladajacej sie tak na prawde pewnie z mniejszej liczby niz piec (bo tez nie mamy na tyle terenow, by pod ta szlachte je podpiac). Dobrze zauwazone zostalo to, ze Bretonia bylaby najlepszym do tego miejscem. I co? Ile jest miejsc? Cztery? Piec?:
Montlac, Perache, Marceaux, Juinard (i to ewentualnie), Vingtiennes, Cixoux? Tyla.
Sadze, ze nie po to zostal zablokowany rozwoj elitarnych stowarzyszen, zeby teraz dodawac elitarne i do tego calkowicie ograniczone kluby.
Pomysl jest ciekawy, ale wydaje mi sie, ze nie na dzisiaj. I raczej - w dalekiej przyszlosci jako stowarzyszenie na zasadzie tileanskich regime niz jako klub. Ale szansa wyglada na baaardzo mala. Nic nie stoi na przeszkodzie popisania do szuflady
Eve - wiesz dobrze, ze sam sporo juz do szuflady napisalem i wcale mnie to nie zniecheca :], a nikla z tego czesc udalo sie nawet wrzucic gdzies miedzy linijki muda - i to bardziej cieszy niz to, ze tyle tekstu lezy i czeka - moze sie kiedys doczeka :]
Pzdr.
V.
Swego czasu (pol roku temu? moze troche wczesniej?) dostalem info od Rafgarta, ze pisanie klubow dla doslownie kilku osob nie jest mile widziane - po co tworzyc cos tylko dla kilku osob, dla mocno zamknietego grona. Dalej - z tego co zrozumialem i probowalem przekazac wczesniej - przychylnym okiem widziany przez Czarodziejow bylby klub globalny, dlatego szlachta (na pewno w dzisiejszych realiach - jesli to sie zmieni, to i moze poglad MG tez sie zmieni) nie ma zbyt wielkiej szansy na powstanie, przy tak skromnej (nadal niestety) ilosci grajacych. Klub globalny natomiast mialby podobno realna szanse, dajac mozliwosc zabawy np. kilkudziesieciu osobom a nie grupie skladajacej sie tak na prawde pewnie z mniejszej liczby niz piec (bo tez nie mamy na tyle terenow, by pod ta szlachte je podpiac). Dobrze zauwazone zostalo to, ze Bretonia bylaby najlepszym do tego miejscem. I co? Ile jest miejsc? Cztery? Piec?:
Montlac, Perache, Marceaux, Juinard (i to ewentualnie), Vingtiennes, Cixoux? Tyla.
Sadze, ze nie po to zostal zablokowany rozwoj elitarnych stowarzyszen, zeby teraz dodawac elitarne i do tego calkowicie ograniczone kluby.
Pomysl jest ciekawy, ale wydaje mi sie, ze nie na dzisiaj. I raczej - w dalekiej przyszlosci jako stowarzyszenie na zasadzie tileanskich regime niz jako klub. Ale szansa wyglada na baaardzo mala. Nic nie stoi na przeszkodzie popisania do szuflady
Eve - wiesz dobrze, ze sam sporo juz do szuflady napisalem i wcale mnie to nie zniecheca :], a nikla z tego czesc udalo sie nawet wrzucic gdzies miedzy linijki muda - i to bardziej cieszy niz to, ze tyle tekstu lezy i czeka - moze sie kiedys doczeka :]
Pzdr.
V.