Gildie, zawody i kluby
Re: Gildie, zawody i kluby
No jeszcze jest Biały Kieł który dla Ciebie też wchodzi w grę. Możesz się zawsze ujawnic
Re: Gildie, zawody i kluby
Bialy Kiel przyjmuje kazda rase, temu zostala zmieniona nazwa z poprzedniego (Stowarzyszenie Polelfow).Slam pisze:No jeszcze jest Biały Kieł który dla Ciebie też wchodzi w grę. Możesz się zawsze ujawnic
Re: Gildie, zawody i kluby
Chyba każda gildia przyjmie z chęcią myśliwego. Pytanie jaka domena Cię bardziej interesuje Ishtar czy Imperium.Terenes dzięki za odpowiedz. Rozumiem ze dwie z tych wojen to SC oraz MC, co samo w sobie nie jest dla mnie odstraszające. Roleplay jest dla mnie w tym momencie priorytetem. Pisząc o gildi "pokojowej" (tak naprawde w realiach arkadi to chyba wylacznie Kupcy i Zgromadzenie) miałem na myśli, gildie która niekoniecznie szuka zaczepki. W tym rozumieniu dla mnie ważniejsza jest ilosc jak i jakosc ludzi, z którymi przyjdzie mi grać. Dodatkowo jeśli wspomniana gildia ma potrzebe posiadania myśliwego ... to już tylko wisienka na torcie.
- Adventicus
- Posty: 252
- Rejestracja: 17 sty 2017 23:00
Re: Gildie, zawody i kluby
Jak narazie wiecej czasu spedzam w Imperium, głównie dlatego że wydaje mi sie lepiej dostosowane dla młodszych postaci (zadania paczki itp.). Z punktu widzenia książkowego jestem fanem zarówno młotka jak i wiedzmina, tak wiec tu preferencji nie posiadam, sadze że mój wybór oprze sie bardziej o RPGa. Postać stworzyłem pod konkretny zawód, nie pod jakaś konkretna gildie i bardziej w oparciu o moje doświadczenia z DnD i Pathfindera, czyt zabita dechami dzióre (czyt biedna wioskę), z której wywodzi się mój mysliwy można umiejscowic zarowno gdzieś na pograniczu z Cesarstwem jak tez w lasach Kislevu, a tułactwo zrzucić równie dobrze na karb wojny z Nilfgardem jak i Chaosem.
Re: Gildie, zawody i kluby
W Impie wiekszosc gildii ma wieczna wojne, takze pokoju tu nie uswiadczysz (wojna z chaosem itp). Najbardziej aktywnymi gildiami sa Von Raugen i Najemnicy w tej domenie (dla czlowieka) z tego co mi wiadomo, a już nie mowiac o MC (tylko tam chyba 10 wojen maja).
Re: Gildie, zawody i kluby
Mi się osobiście podoba pomysł tropiciela i przepatrywacza w wojsku najemnym, który podczas wypraw jest odpowiedzialny za patrolowanie okolicy i informowanie dowództwa o wszystkich wrogich i przyjaznych działaniach, a przy tym jest wspaniałym myśliwym.
Sama bym wprowadziła ten pomysł, ale odgrywam pochodzącą z Norski członkinię południowego klanu Skaelinger wyznającą Mermedusa, uważanego za mroczne odbicie Mananna, który pod postacią przerażającego morskiego potwora czai się w odmętach Morza Szponów. Postać była norskim lupieżcą i korsarzem grabiącym wybrzeża Bretonii, Imperium, Ulthuanu i Lustrii do czasu, aż jej statek padł łupem innego nadmorskiego i rywalizującego ze Skaelingerami plemienia Bjornlinger. Dostała się do niewoli i była galernikiem, a podczas tego zwrotnego dla swojej historii wydarzenia straciła też oko. Następnie została sprzedana jako gladiator do walki na nielegalnym targowisku niewolników pod Marienburgiem. Przez kilka lat Svala brała udział w walkach gladiatorskich urządzanych w pomniejszych miastach i wioskach Imperium - jeden z takich pokazów miał miejsce w Jaskare, gdzie właśnie wtedy (co za przypadek) doszło do ataku orków na wioskę, podczas którego Svala zdołała zrzucić z siebie jarzmo niewolnictwa (zabijając oczywiście w okrutny sposób swoich oprawców). Tułając sie po imperium, doszły do niej wieści o pewnej formacji wojskowej w Averlandzie, dla której moralność jej członków nie jest aż tak istotna, jak pewność ich ramienia...
Z czasem postać nauczy się też od swoich nowych imperialnych pobratymców wiary w Ulryka, który zastąpi w jej sercu mrocznego Mermedusa.
Sama bym wprowadziła ten pomysł, ale odgrywam pochodzącą z Norski członkinię południowego klanu Skaelinger wyznającą Mermedusa, uważanego za mroczne odbicie Mananna, który pod postacią przerażającego morskiego potwora czai się w odmętach Morza Szponów. Postać była norskim lupieżcą i korsarzem grabiącym wybrzeża Bretonii, Imperium, Ulthuanu i Lustrii do czasu, aż jej statek padł łupem innego nadmorskiego i rywalizującego ze Skaelingerami plemienia Bjornlinger. Dostała się do niewoli i była galernikiem, a podczas tego zwrotnego dla swojej historii wydarzenia straciła też oko. Następnie została sprzedana jako gladiator do walki na nielegalnym targowisku niewolników pod Marienburgiem. Przez kilka lat Svala brała udział w walkach gladiatorskich urządzanych w pomniejszych miastach i wioskach Imperium - jeden z takich pokazów miał miejsce w Jaskare, gdzie właśnie wtedy (co za przypadek) doszło do ataku orków na wioskę, podczas którego Svala zdołała zrzucić z siebie jarzmo niewolnictwa (zabijając oczywiście w okrutny sposób swoich oprawców). Tułając sie po imperium, doszły do niej wieści o pewnej formacji wojskowej w Averlandzie, dla której moralność jej członków nie jest aż tak istotna, jak pewność ich ramienia...
Z czasem postać nauczy się też od swoich nowych imperialnych pobratymców wiary w Ulryka, który zastąpi w jej sercu mrocznego Mermedusa.
Re: Gildie, zawody i kluby
W Imperium dla człowieka jest jeszcze Rodzina, Tilea miewa wojny dość rzadko więc tam też pograłbyś w spokoju względnym. Erpega tam również odnajdziesz wedle uznania. Von Raugen i Najemnicy to wieczna wojna, jeśli nie lubisz się spinać, grasz spokojnie z pracy/domu, co chwila odchodzisz od kompa to nie polecam - widziałam już graczy z opisem preferencji podobnym do Twoich, którzy się nie odnaleźli i tylko stracili czas i nerwy - no i brak erpega mimo wszystko. Sugerowałabym Rodzinę (PvE + PK raz na rok), Cech (PvE), Biały Kieł (PvE) od biedy Osadę (PK + PvE). Mysliwy odnajdzie się w każdej gildii, bardzo pożądany zawód więc wybór należy do Ciebie w sumie, popatrz, zobacz z kim się dogadujesz, poznaj trochę ludzi, porozmawiaj o "polityce" i wybór się wyklaruje sam.
Re: Gildie, zawody i kluby
To ja jeszcze rozwine watek mysliwego:
Jest to zawod niebojowy, a wiec slabszy w walce od innych. Jesli jestes jedynym mysliwym w danym stowarzyszeniu to zwykle musisz zbierac ziola dla calej gildii (nuzace i czasochlonne), tropic podczas PK, wykrywac ukrytych przeciwnikow i okazjonalnie wycinac skory z upolowanych bestii.
W zamian za to na codzien czujesz sie wyraznie slabszy. Niedobor mysliwych w gildiach ma prosta przyczyne: malo kto lubi tak grac.
Jest to zawod niebojowy, a wiec slabszy w walce od innych. Jesli jestes jedynym mysliwym w danym stowarzyszeniu to zwykle musisz zbierac ziola dla calej gildii (nuzace i czasochlonne), tropic podczas PK, wykrywac ukrytych przeciwnikow i okazjonalnie wycinac skory z upolowanych bestii.
W zamian za to na codzien czujesz sie wyraznie slabszy. Niedobor mysliwych w gildiach ma prosta przyczyne: malo kto lubi tak grac.
Re: Gildie, zawody i kluby
To chyba tylko w gildii bardzo sie naparzajacej z innymi gildiami.Terenes pisze:To ja jeszcze rozwine watek mysliwego:
Jest to zawod niebojowy, a wiec slabszy w walce od innych. Jesli jestes jedynym mysliwym w danym stowarzyszeniu to zwykle musisz zbierac ziola dla calej gildii (nuzace i czasochlonne), tropic podczas PK, wykrywac ukrytych przeciwnikow i okazjonalnie wycinac skory z upolowanych bestii.
To samo mozna by powiedziec o kupcu, tyle ze zamiast wycinania skor mogloby byc okazjonalne sprzedawanie zlomu czy kamieni.Terenes pisze: W zamian za to na codzien czujesz sie wyraznie slabszy. Niedobor mysliwych w gildiach ma prosta przyczyne: malo kto lubi tak grac.
Jak ja wybieralam zawod dla swojej postaci, to tez sie zastanawialam czy nie bede zalowac, ze to zawod niebojowy, itepe, ale -
jak walczyc to moge zawsze z kims, okazuje sie ze zbierac ziol nie musze tak czesto, wlasciwie wcale, ze czesciej potrzebne sa
lekcje jezyka lub sprzedaz (czegokolwiek) - mnie ten zawod niebojowy bardzo, ale to bardzo odpowiada.
Inna sprawa, ze jesli zielic nie lubisz, to nikt Cie do zbierania ziol nie zmusi
A jesli chodzi o wycinanie skor to bedac w jednym stowarzyszeniu, mozesz te
skory dla innych stowarzyszen wycinac i tez na tym zarabiac, mozliwosci jest
mnostwo.
"Umiesz sobie wyobrazic Isil na czele zbrojnej bandy, ktora udaje sie w swiat mordowac? (...) Jeszcze w polowie marszu zaczelaby spiewac, a jak doszloby do potyczki, to domagalaby sie kultury i kwiatow. To sie nie uda."
Re: Gildie, zawody i kluby
Jeśli myśliwy człowiek to możesz wybrać praktycznie każdą gildię. Jeśli myśliwy człowiek z historią i chęcią gry na poziomie RPGa wyższym niż pocztowa elfka biegająca z wiwerną na ramieniu no to już się pole manewru bardzo zawęża. Polecam Osadę - wiecznie konsekwentna gildia, nie idąca na łatwiznę jak większość. Pozdrawiam kolegów zza miedzy.
Kod: Zaznacz cały
ob siebie
Jestes turem, znanym jako:
Ob_205914, tur.
Jestes w swietnej kondycji.