Zlot Korsarzy ze Skellige, lato 2020
: 17 maja 2021 14:01
Trochę zeszło z przygotowaniem tej relacji, ale lepiej późno niż wcale. Mam nadzieję, że ten dział jest najbardziej odpowiedni.
Korsarskie manewry nad Zalewem Sulejowskim, lipiec 2020
Z rozkazu Jarla Skellige, w celu poprawy morale oraz ogólnej sprawności bojowej, zostały zaplanowane manewry. Na wezwanie odpowiedziały wszystkie załogi i zgłosiły swoich uczestników. Również korsarze, którzy już od dłuższego czasu nie wypływali na wyprawy.
Jako lokalizacja ćwiczeń wytypowany został Zalew Sulejowski, a dokładniej ośrodek "Korsarz" - wszak nazwa zobowiązuje.
Grupa zwiadowcza po przybyciu na miejsce szybko zabezpieczyła teren i zapewniła bezpieczne przybycie głównych sił. Na kwaterę dowodzenia przeznaczono wrak estalijskiej jednostki handlowej.
Flaga Skellige jasno wyznaczała obszar wpływów Jarla.
Z okazji manewrów można było przetestować nowy, innowacyjny rodzaj skelligańskiego okrętu.
Obóz został przygotowany w rekordowym tempie. Wygłodniali i spragnieni podróżą Korsarze odłożyli grabieże i łupienie okolic na rzecz wspólnej uczty.
W podzięce za to mieszkańcy okolicznych domostw dostarczyli podarki w postaci jadła, napitku oraz co bardziej urodziwych niewiast, wkupiając się tym samym w łaski Jarla.
Z okazji manewrów Jarl wydał pozwolenie na upolowanie fok, także była to okazja, aby uraczyć się sklelligańskim specjałem - foką z rożna.
"Jak się Korsarz naje i napije, to mu humor dopisuje". Tak oto, w dobrych nastrojach i ze sprzyjająca pogodą przebiegały korsarskie manewry.
Manewry trwały do późnych godzin wieczornych.
A narady Kapitanatu jeszcze dłużej.
Nie zabrakło też czasu na odrobinę relaksu.
Bosman też znalazł swoje miejsce.
Na koniec trzeba jakoś wrócić do Siedliszcza, tylko dlaczego ten okręt się spóźnia...
Ku zadowoleniu Jarla oraz wszystkich uczestników manewry zakończyły się wielkim sukcesem.
Na koniec dobra wiadomość dla tych, którzy by chcieli, a ich ominęło. Na lato 2021 zaplanowane kolejne manewry, jeszcze można zdążyć złożyć podanie.
Pomyślnych wiatrów, Jahir.
Korsarskie manewry nad Zalewem Sulejowskim, lipiec 2020
Z rozkazu Jarla Skellige, w celu poprawy morale oraz ogólnej sprawności bojowej, zostały zaplanowane manewry. Na wezwanie odpowiedziały wszystkie załogi i zgłosiły swoich uczestników. Również korsarze, którzy już od dłuższego czasu nie wypływali na wyprawy.
Jako lokalizacja ćwiczeń wytypowany został Zalew Sulejowski, a dokładniej ośrodek "Korsarz" - wszak nazwa zobowiązuje.
Grupa zwiadowcza po przybyciu na miejsce szybko zabezpieczyła teren i zapewniła bezpieczne przybycie głównych sił. Na kwaterę dowodzenia przeznaczono wrak estalijskiej jednostki handlowej.
Flaga Skellige jasno wyznaczała obszar wpływów Jarla.
Z okazji manewrów można było przetestować nowy, innowacyjny rodzaj skelligańskiego okrętu.
Obóz został przygotowany w rekordowym tempie. Wygłodniali i spragnieni podróżą Korsarze odłożyli grabieże i łupienie okolic na rzecz wspólnej uczty.
W podzięce za to mieszkańcy okolicznych domostw dostarczyli podarki w postaci jadła, napitku oraz co bardziej urodziwych niewiast, wkupiając się tym samym w łaski Jarla.
Z okazji manewrów Jarl wydał pozwolenie na upolowanie fok, także była to okazja, aby uraczyć się sklelligańskim specjałem - foką z rożna.
"Jak się Korsarz naje i napije, to mu humor dopisuje". Tak oto, w dobrych nastrojach i ze sprzyjająca pogodą przebiegały korsarskie manewry.
Manewry trwały do późnych godzin wieczornych.
A narady Kapitanatu jeszcze dłużej.
Nie zabrakło też czasu na odrobinę relaksu.
Bosman też znalazł swoje miejsce.
Na koniec trzeba jakoś wrócić do Siedliszcza, tylko dlaczego ten okręt się spóźnia...
Ku zadowoleniu Jarla oraz wszystkich uczestników manewry zakończyły się wielkim sukcesem.
Na koniec dobra wiadomość dla tych, którzy by chcieli, a ich ominęło. Na lato 2021 zaplanowane kolejne manewry, jeszcze można zdążyć złożyć podanie.
Pomyślnych wiatrów, Jahir.