Nie chciało mi się nowego tematu zakładać, więc tutaj nabazgram co mi leży na duszy.
Czy ludzie grający w Arkadie mają jakieś problemy z osobowością? Każdy kto zakłada postać (nowy gracz) po paru godzinach rezygnuje, a powód jest prosty. Inni gracze (szczególnie ze stowarzyszeń) nie tworzą w ogóle klimatu, wszystko co potrafią zrobić to - xxx mówi: imię xxx atakuje Cie, xxx zabił Cie.
Niektórzy to nawet o imię się nie zapytają, bo po co w takiej grze rpg?
Niedawno założyłem postać, wyłowili mnie z jakiejś rzeki zsiadam ze statku, biegne radośnie przez miasto z listem. Banda mutantów atakuje Cie - banda mutantów zabiła Cie.
No nic mutanty to mutanty, takie ich założenia żeby prać co się rusza, więc biorę znowu list, ale niestety bogowie mnie chyba przeklęli, ledwo doszedłem do fontanny banda kolesi w dziwnych rękawicach z wygrawerowanymi VR się na mnie rzuciła... skończyłem oczywiście w salach mych przodków, całe szczęście że jeszcze nie przyszła na mnie pora to znowu wróciłem do tego zapchlonego Nuln. Nawet udało mi się paru osobom pomoc, zarobić trochę grosza, więc wybrałem się za morze. Statek, 2 krasnoludów, ja sobie poszedłem herbatkę. Wracam po minucie, znowu latam w przestworzach... Nawet nie wiem za co dostałem, w sumie jak w poprzednich 2 przypadkach

Potem w Wyzimie jak sobie stałem na poczcie zabiły mnie ogrzyki z ogrzej. I na tym się moja zabawa w umieranie skończyła:P
To był tylko jeden dzień. Dzisiaj dostałem od najmów bo się nie zdarzyłem przedstawić, Panowie popisali się erpegiem wymagając od kogoś podania imienia na neutralnych ziemiach

xxx mowi: imie (4s minelo) xxx atakuje Cie.
Więc chciałem zaapelować do wszystkich, którym psucie gry innym sprawia widoczną przyjemność - wyluzujcie trochę, bo inaczej nikt nowy w arkadie nie będzie grał. Mierną przyjemność daje ciągłe czytanie opisów śmierci, szczególnie że niczym się nie zawiniło.