Arkadia MUD RPG

Wiec w ramach erpega postanowiles stac dzielnie w miejscu i erpegowo dac sie zabic?

Powiem tak, pewnie zostanie to odebrane jako placz, ale sytuacja wywolala raczej moj usmiech.
Od kilku lat nie zaatakowalem zadnego gracza, od pewnie 2-3 siedze w jednym miejscu, w tym w ktorym mnie zaatakowali. Nie zmienialem opisow, wiec kazdy wie co to za postac. Skoro mieli ochote zabic to mogli chociaz wymyslic powod. Nie mam ziol, gram z pracy wiec ni cholere bym nie uciekl.
A o erpegu w stylu 'darujcie zywot' teraz mozemy zapomniec.

re down:
A bo gdzie mialem uciec? Jak przyszedlem do monitora to juz mnie lali. Nosilem ze soba troche rzeczy, wiec i w jedna i w druga strone bym sie zmeczyl.

Ja tez nie rozumiem po co z nimi stales na lokacji Gunnar.

Gunnar pisze:A o erpegu w stylu 'darujcie zywot' teraz mozemy zapomniec.

Dlaczego?

Święta krowa?

Ci bronią starszych ras w środku Impa, ten, mordowany "rozglada sie uwaznie".
Bieda z nędzo.

Gunnar:
Jak dla mnie płaczesz.
Byłeś gdzie byłeś. Miej świadomość tego, że to będzie się za Tobą ciągnąć. Albo idź gdzieś, gdzie zapewnią Ci bezpieczeństwo, albo zmień postać.
Zaś zostawianie postaci bez * na ogólnodostępnej lokacji, kiedy odchodzi się od komputera, uważam za coś beznadziejnie głupiego. To tak, jakbyś prosił się o atak.

Guncio to ja jeszcze raz tutaj powiem, przy zoltodziobie z dwoma godzinami na stanie postaci ktory osmielil sie czlowiekiem czekac na odrodzenie Tankreda aby dokonczyc zadanie to jestes naprawde tlusta zdobycza.

Ideał!
Uprzejmości wobec wroga, brak tylko pieśni pochwalnych na temat przeciwnika ...
Oraz.... "Reprymenda" o to, ze wróg zapomniał o jednym tytule, który widać mu się należał