Strona 54 z 65

Re: Płacze na Magów

: 07 wrz 2012 08:42
autor: Gość
No bez jaj, że fundamentem Arkadii jest PK. Jeżeli ktokolwiek tak to postrzega, to współczuję. Są lepsze, ładniejsze oraz lepiej zaprojektowane i zbalansowane gry do zabijania.

To gierka w odgrywanie postaci (tak, wiem, że odkrywam Amerykę).
Ale oczywiście - PK jest elementem RPG, więc też ważnym dla gry, szczególnie osadzonej w klimacie hard fantasy, ale mimo wszystko drugorzędnym.

Chociaż w przypadku wielu stowarzyszeń wieczna wojna jest niejako wpisana w ich założenia (KGKS muszą sprzeciwiać się MC, OK gnębić LE, itp.), to jednak większości obecnych konfliktów mogłoby nie być. Nawet z MC nie wszyscy muszą być w stanie wojny (wg mnie bezwzględnie _muszą_ tylko trzy elitarki i dwie powiązane z nimi dawne rasówki). Tym bardziej czy Osadnicy nie mogliby ugadać zawieszenia broni z Wiewiórkami, a Ogry z Gladiatorami? O ileż ciekawsze są rozstrzygnięcia inne niż zabij, pogoń.


Mnie osobiście bardzo boli polaryzacja polityki na DS-CS i kilka gildii balansujących jako neutralne (tak, tak - nie ma neutralności gratis). Wolałbym, żeby było kolorowo, a nie czarno-biało, płytko. Absurdem jednak jest stanowisko, że jedynie ta agresywna "oś zła" jest winna takiemu stanowi rzeczy. Taką mentalność wykazuje część graczy i po jednej, i po drugiej stronie.

Nawiasem - też miałem więcej doświadczeń z "agresją bez powodu" ze strony "DS" za nic, niż ze strony "CS".


A zmiana licza śmieszna, bo jak ktoś tam idzie wyjmować magika, to przecież ma klucz. Geniusze dali się zamknąć, bo napadali mutantów (nie mając klucza), a nie robili zadanie, więc to wyjaśnienie jest absurdalne:
Rafgart pisze:To miejsce sluzy robieniu zadania i ewentualnie zdobywaniu magicznego przedmiotu. Jest dostepne dla wszystkich postaci. Nie ma sluzyc nabijaniu fragow.

Re: Płacze na Magów

: 07 wrz 2012 10:05
autor: Miuosh
Skoro już wszyscy, którzy mają jaja i odrobinę rozumu przyznali, że zmiana otoczenia licza to porażka, to pozwolę sobie odnieść się do innej poruszanej tu kwestii.
Mnie również boli ten śmietnik, który zrobił się w głównie w Imperium, ale widzę na podstawie swojego najbliższego otoczenia, że nie ma woli graczy żeby coś z tym zrobić.
Bardzo bym chciał większego nacisku na PvE, ale zwyczajnie widzę, że to moich kolegów z gildii nie kręci. No i trudno, szanuję ich zdanie. Przestanę już niedługo, jak zostanę Hersztem, ale to insza sprawa ;)
Wkurzają mnie te takie wojny i sojusze trwające od 10 lat. Marzy mi się sytuacja w której np. Kupcy wynajmują KG do ataku na Lyrię (jakaś wojna o dywany czy coś :P ), KG cześć wynagrodzenia odstępuje Hersztowi (ale nie bezpośrednio, tylko cichaczem, za pośrednictwem Dona ;) ), żeby OK spaliło w odpowiedniej chwili jakąś wieś na pograniczu Lyrii i Mahakamu. Po drodze stado ogrów mogłoby spotkać załogę Czarnej Perły! (tak to się nazywa? :P ). No i skoro już się spotkali najlepsi zbóje lądowi z najlepszymi zbójami morskimi, to wcale nie muszą się napierdalać, tylko kurcze, mogą razem zapałać chęcią posiadania bogactw twierdzy Bodrog :) A co ogrom szkodzi przekąsić po drodze jakiegoś gnoma z SC, co akurat leżał ranny przy drodze i krwawił? :P
TAKA Z A B A W A.
Po miesiącu, jak któraś strona uzna, że średnia lvl spadła, to reset - jakiś pakt. Kupcy wycofują dotację, KG wraca do siebie, Ogry w góry, Don zadowolony bo bogaty itd.

Jakaś fleciasta elfka zdradziła swoje kółko różańcowe i w jej sercu zagościł Malal?
Do wrót zamku w Górach Szarych puka pewnego dnia człowiek. Ma plecak pełen flaków, żeby ogry nie zjadły go od razu, tylko najpierw wysłuchały w trakcie zjadania zawartości wora z mięsem. Gość w trakcie prywatnej audiencji u Herszta z zabawnym, włoskim akcentem oświadcza, że jest taka pewna zmutowana elfka i pewne bogate elfy chcą żeby jej się stała krzywda. Żeby ją bolało. No i pewnego słonecznego dnia, opodal szczeliny na ZC elfka zamiast do obozu hasiów trafia do brzucha jakiegoś ogra a jej głowa za pośrednictwem włoskiej poczty trafia pod monolit na granicy Loren :)
Oczywiście Mroczni Bogowie muszą upomnieć się o swojego wojownika, więc Hordy Chaosu prą w stronę Gór Szarych! No ale na drodze staje im dzielny Zakon Sigmara! :)
Kurcze, tyle możliwości! ;)
Nie chcielibyście dla odmiany pobawić się w ten sposób? Od 10 lat mamy te same konflikty, secie tych samych graczy w tych samych gildiach, tych samych kolegów i wrogów.

I bardzo przepraszam kolegę Torgena za to, że niechcący myśląc ZT napisałem TW! :P

Re: Torgen: Tutaj leci offtopem od 3 podstron, więc co za różnica?

Re: Płacze na Magów

: 07 wrz 2012 10:21
autor: Torgen
Nie ten temat?

Re: Płacze na Magów

: 07 wrz 2012 10:35
autor: Auglenn
Miuosh pisze:I bardzo przepraszam kolegę Torgena za to, że niechcący myśląc ZT napisałem TW! :P
A kto przeprosi TW za pomylenie z ZT??? :cry:
Już więcej nie będę z Tobą śpiewać na pomoście do Bogen, normalnie foch! :roll:

Re: Płacze na Magów

: 07 wrz 2012 12:17
autor: Ajka
Miuosh pisze: [...]
TAKA Z A B A W A.
[...]
Kurcze, tyle możliwości! ;)
Nie chcielibyście dla odmiany pobawić się w ten sposób?
Szamanie, az sie lezka zakrecila z tesknoty za taka Arka.

I zeby jeszcze komus sie przy tym chcialo napisac o biezacych wydarzeniach, np. na tablicach, albo we wskrzeszonej gazecie, dla tych niezorientowanych :D

Re: Płacze na Magów

: 07 wrz 2012 12:26
autor: Opeteh
Ajka pisze:
Miuosh pisze: I zeby jeszcze komus sie przy tym chcialo napisac o biezacych wydarzeniach, np. na tablicach, albo we wskrzeszonej gazecie, dla tych niezorientowanych :D
Kiedys dodawałem fabularne opisy tego co się wydarzyło ale tylko pod fragami na bilansie. Miałem z tego duzo frajdy (pewnie wiecej niz literackich umiejetnosci). Z przyjemnością mógłbym to robic nadal ale chyba nikt za tym nie tęskni i nie ma już na to miejsca.

Re: Płacze na Magów

: 07 wrz 2012 13:06
autor: Feril
TW powinno byc wdzieczne, ze na forum znalazlo sie zdanie, w ktorym nie jest mowa o tym, ze jest przepakowane. A nie jeszcze jakies niedorzeczne postulaty wysuwac!

Powazniej zas. Cos w tym wszystkim was dziwi? Jaka jest szansa, ze w RL-u na stanowisku wladzy trafi sie ktos, kto bedzie potrafil rozdzielic prywatne interesy/rodzine/znajomych i mozliwosc go wykorzystania od obowiazkow. Niemal zadna. Arkadia niczym sie w tym wzgledzie nie rozni. W rzeczywistosci, z racji faktu braku jakichkolwiek organow nadzoru, mozliwosci wplywania na wizow, taki mud zawsze bedzie malym polskim piekielkiem do kwadratu. Szanse w takim specyficznym srodowisku, gdzie ludzie czesto szukaja ucieczki od RL-a, ze trafi sie jakas dobra, arcysprawiedliwa dusza sa zbiezne do 0.

Nie jest to tez pierwsze takie zdarzenie, bo i byla sytuacja, ze komenda potrafila sie 'zmienic' w trakcie 'akcji. I nie opowiadajcie, tez bajek ze jestescie lepsi, bo taki wiz po prostu ma wieksze pole do popisu. Jak na Arkadii odbywalo sie- gdy to cos jeszcze znaczylo- rekrutowanie do gildii? Jak powstawaly niektore gildie? Tam gdzie kto moze i ma znajomosci, to je wykorzysta.

Gdyby oddzielenie swoich wlasnych preferencji i umiejetnosc obiektywnego spojrzenia byla taka prosta, to juz dawno by sie ktos taki znalazl. Tylko znajac mentalnosc polakow do kumoterstwa, kolesiostwa etc, wcale taki wiz nie bylby lubiany. I tak zamiast byc najezdzanym przez jedna strone i bronionym przez druga, bylby wrogiem wszystkich.

Z wizami na Arce mozna sie albo zakumplowac i im podlizywac, i wtedy probowac na nich jakos wplwyac. Co nie jest dziwne- kazdy chetniej koduje cos dla znajomych, ktorzy sa im potem wdzieczni i powiedza mile slowo. Albo tez ich ignorowac i udawac, ze nie istnieja. Walka z wiatrakami jaka tu uprawiacie, jest kompletnie bez sensu.

Re: Płacze na Magów

: 07 wrz 2012 13:32
autor: Rafgart
Moglbys napisac, kto w tym przypadku nie 'potrafil rozdzielic prywatne interesy/rodzine/znajomych i mozliwosc go wykorzystania od obowiazkow'?
Oraz podac dokladne szczegoly, gdy 'komenda potrafila sie 'zmienic' w trakcie akcji'.

Rzucasz bardzo mocne oskarzenia i mam nadzieje, ze jestes w stanie je uzasadnic.

Re: Płacze na Magów

: 07 wrz 2012 13:57
autor: Goldfinger
Mnie się również podoba wizja Miuosha.

Starciami PK, które naprawdę napędzałyby tego muda, byłyby starcia wynikające właśnie z takich możliwości. PK to dla mnie walna bitwa na Skellige. Walna bitwa pod Doliną Odmieńców. Bitwa dwóch armii na łąkach, w której trup się ściele po obu stronach.

PK, które nie napędza tego muda, to do_die na expowisku, wpadanie siłami dwukrotnie większymi w momencie gdy ktoś właśnie wyciął etatowego stwora, wpadanie na Święto Lasu. PK, które staje się pojedynkiem koderów, bez szacunku dla graczy po drugiej stronie i dla graczy w ogóle.

Arkadia to nie Quake.
Jeśli o fragu nie można opowiedzieć ciekawej historii, jest on li tylko marnowaniem potencjału tej gry.

Re: Płacze na Magów

: 07 wrz 2012 14:58
autor: Sivlaryan
Jestem w stanie zgodzić się z Goldfingerem i Miuoshem.
Obecnie PK właśnie tak jak pisał Terenes sprowadza się do odwiedzania expowisk i liczenia na "fraga". Mnie bardziej podobałyby się takie walki jak ta na Ungrimie, Skellige czy inne. I takich właśnie "bitewek" mi brakuje tutaj, na Arkadii.
Pomysł poparłbym z całego serca, ale mentalności graczy nie da się zmienić :)