Ciezko szukac obecnie rpg'a gdzie gracze grajacy w jedna gre razem nawet nie potrafia sie porozumiec, ani miec zgodnie jakiekolwiek zdanie, gdzie nawet komunikacja pomiedzy MG, a graczami juz dawno wygasla. Wiekszosc tylko robi wszystko, aby trafic na bilans po odpowiedniej stronie i jeszcze mysli przy tym jakby kogos bardziej udupic, chocby wykazaniem ze wiewiorka go ubila. Nie wiem czy gorsi sa gracze, ktorzy osiagneli cos na arce i chca to zabrac wraz z swoim odejsciem z gry (szczegolnie wladze w jakiejs gildii) czy tacy ktorzy nic tam nie robia aby cos tworzyc. Wina jest takze po stronie MG ze mechanika gry na takiego typu rzeczy pozwala.
W ciagu tych paru lat, kazdy przyzna ze arkadia sie zmienila ogromnie. Moim zdaniem na gorsze. To nie jest juz gra gdzie ktos odgrywa wlasnego bohatera tylko jedno wielkie PK. Cala mechanika gry opiera sie jedynie na wyexp idz na PK i gon wroga poki nie padniesz. Jak padniesz idz expic -i tak w kolko, inaczej sie grac nie da. Również mieszanie klimatu gry z rzeczywistoscia mozna spotkac niemalze na kazdym kroku, i nie zapowiada sie, aby tworcy gry mieli ten problem racjonalnie rozwiazac. Na forum zamiast dyskutowac jak wspolnie rozwiazac problemy, krytykuje sie innych. W dziale pomysly odradzam jakiegokolwiek pisania o ile nie chcemy uslyszec: "I tak tego nikt nie zakoduje, a pozatym nie przewidziales 9999 mozliwych przypadkow". Zamiast tego otworz topik pt.: "Skrypty" gdzie podyskutujemy, ktore automaty do jak najszybszego zaj..(um)..ania gracza sa legalne, a ktore nie.
Dla nowych graczy mala rada oprocz "Zasad gry narzuconych odgornie" istnieja nie spisane "Zasady gry ustalone przez graczy" ktorych nieprzestrzeganie wiaze sie z zepsuciem reputacji i czestym wyzywaniem z ich strony.
Dla przykladu legalne jest zaatakowanie gracza w dosc krotkim czasie, ale zakonczenie w 30 sekund po walce z innym graczem juz nie.
Takich tego typow przykladow mozna by przytoczyc ogrom. Zamiast cieszyc sie z jakiekolwiek zmiany, ktora wprowadza do gry nowej mozliwosci (nie zmienia czegos istniejacego) to teraz sie filozofuje na co to komu.
Moje zdanie uksztaltowalem na temat systemu opartego na Starym Swiecie i obserwacji z kilku lat. Nie byly to dla mnie stracone lata bo byly chwile kiedy ta gra naprawde cieszyla.
Podejrzewam, ze z biegiem lat zostana tylko oskryptowani gracze dla ktorych to nalog lub odreagowanie sytuacji z realnego swiata.
PS. Jak juz sie dojdzie do wniosku ze mozna by samemu zmienic cos w tej grze trzeba sobie uswiadomic, ze najpierw trzeba starac sie wlezc w tylek "wizom", naprosic sie tylko po to zeby charytatywnie z wielkiej laski przyjeli okazana przez gracza kazda pomoc.
I zgodnie z przyjeta zasada "Nie podobaj sie to nie graj." zycze Milej Gry.
"Kiedys gobliny byly napraawde zielensze".