Nie ma "mimo wszystko". Nilfgaard a mc to jest jak porownanie wojny swiatowej(slusznej czy nieslusznej) z inwazja obcych czy plaga. Przywolywany hitler tez byl jakims tam doktrynerem.
Co do skavenow i innych pomyslow na "zlo", nie spieszyl bym sie tak ze stworzeniem nowych glidii bez wymagan jakosciowych stawianych graczom, dzialajacej pod sztandarem "jestem zly bez ograniczen, bijmy wszystko co sie rusza". Ktos widzial nilfgaardczykow albo komando przez wiele dlugich lat muda bezmyslnie bijace ludzi poza swoja domena (poza swoja doktryna)?
Ja bym sie skupil nad wymysleniem jakiegos urozmaicenia samego sposobu finalu pk. Przeciez nie zawsze zalezy nam by zgnoic gracza zabijajac go, wysylajac jego pol roku robienia poziomu w niebyt. Przydala by sie jakas inna forma zakonczenia pojedynkow, nie wiem od oszczedzania po zabijanie, ale bez straty levelu. Kwestia wymyslec cos sensownego. Walki wygladaly by inaczej, czlowiek od poczatku walki lub od momentu samego zobaczenia wroga w przewadze nie zastanawial by sie jak zniknac, tylko jak chwalebnie powalczyc. Kiedys myslalem, ze moze rozwiazaniem byl by sposob odwrotny do oszczedzania.
Tzn. gracz rozpoczynajac walke ma dwie komendy do wyboru: "ZABIJ" i "ZAATAKUJ". Wykonanie komendy zabij wyswietla emot rozpoczynajacy walke, jednoznacznie mowiacy, ze gracz
chce zabic przeciwnika. Wykonanie komendy zaatakuj, nie wyswietla nic, walka zaczyna sie normalnie i prowadzi do powalenia, czy co tam wymyslimy, nie prowadzi do zgona (przeciwnik o tym wie, bo nie widac bylo krwiozerczego rozpoczecia walki). Nie mozna zmienic swojego wyboru przez jakis czas(np taki jak do zakonczenia), tzn tez ze nie ma mozliwosci dobicia czy powtornego ataku przez pewien czas. Dowolna osoba z druzyny decydujaca sie na "zaatakuj" ustawia taka flage dla calej druzyny bez mozliwosci zmiany.
Czemu moim zdaniem to ma sens?
- Bo daje szersze mozliwosci walk miedzy graczami, bez presji zgonow. Od konfliktow rasowych, przez karczemne zatargi, po honorowe pojedynki. Dzis peryspektywa zgonu, nie oszukujmy sie, wiele zmienia. Atak na kogos i walka z nim, zlaszcza nieznajomym prowadzi nie tylko do zakonczenia zgonowego, ale takze do konfliktu miedzy duzymi grupami graczy (bo przeciez chcial zabic).
- Nie mowi przeciwnikowi "Nie bede cie zabijal!" co bylo by ciezkostrawne erpegowo, ale mowi kiedy "Bedziesz zabijal!".
Czemu nie ma sensu?
- Bo jest to jakas karkolomna igerencja w zwykla, prosta komende zabij, ktora sama pozostawia graczom podejmowanie wyborow. Zabic nie zabic, uciekac nie uciekac. Warto jednak cos wymyslec nim urodzi sie nowy pk team
PS
Samo oszczedzenie zycia nie jest dobrym rozwiazaniem, jest to narzedzie, kaprys dla agresora, a nie dla dawania wyboru ofierze, nie wyobrazam sobie rozpoczynania walk od ustawek typu, nie uciekaj i tak cie oszczedze, lub widocznego emotu, ze ma sie zamiar niedobijac. W tym przypadku po prostu nie ma zadnych gwarancji.