Orling pisze:Do tych co się parają górnictwem, o ile tacy są:
- jest zawał, nie mogę wyjść, nie mogę się przekopać, bo leży za dużo gruzu na ziemi, nie mogę kopać jak wezmę gruz, bo jestem za bardzo obciążony, nie mogę zakończyć, bo miejsce się do tego nie nadaje ... jakieś rozwiązanie poza zrywaniem linka?
- czy to się w ogóle opłaca? kopanie zajmuje kupę czasu, a dokopanie się do czegoś sensownego (w moim przypadku żelazo) i tak nie przynosi sensownych dochodów, w porównaniu do poświęconego czasu
- możesz pakować do plecaka o ile masz przy sobie, warto też zakupić sobie wiadra na urobek, gdy nie masz nic przy sobie pozostaje 'opcje czas 5'
- to jeden z wolniejszych sposobów zarabiania, a zarazem najbardziej ryzykowny, zgony w kopalni to codzienność, aktualnie kilka osób znam które zajmują się górnictwem
- najciekawszym przypadkiem jest, gdy wchodzisz sobie do kopalni, a akurat chwilkę wcześniej "wylosuje się" zawał i bez komunikatu uprzedzającego zaliczasz zgona