Arkadia MUD RPG

Fantaji pisze: 2) Zadaniem KM-ów nie jest obrona Mahakamu.

Grzezniemy w to w co chcemy wierzyc. Ja wierze w to ze gdyby ZT stanelo okoniem KGKSom to Doradca najpierw by nasz spacyfikowal, potem zabral wszystkie prawa dotyczace gor, wpisal na liste wrogow i kazal wypieprzac z gor. Ale to kwestia polityki. Gdyby KMy ktore caly czas sa i beda dla mnie (oprocz gnomow) rodowitymi mieszkancami masywu mahakamskiego mialy takie narzedzia OHMy pewnie by sie dlugo zastanawialy czy chca prowadzic wlasna polityke. I naprawde wiem ze swiat sie zmienia, idzie do przodu itd, ale OHM w momencie tworzenia i przyznawania mu nazwy OHM powstal po to zeby byc straza KMow. I jak bebni Buluar a jak widac jakby mowil do sciany, w obecnej sytuacji OHM nie ma racji bytu w tej formie w jakiej jest. Przerobic go na wojsko najemne, zmienic nazwe i niech se robi co chce.

Przerobić na Nilfgaard!

Ilane pisze:Przerobić na Nilfgaard!

Nie, dziekuje.

Hmm... To gnomy dołączają do hufca, żeby być strażą KM-ów? Popieprzyło ich?

KM-y bronią Mahakamu tak jak każdy poczuwa się, żeby bronić swojego terytorium. Nie jest to ich zadanie, tak jak w przypadku wojska (OHM-u) tylko naturalny odruch. Przy czym nie cały Mahakam do nich należy. Jeśli ktoś napadnie np. na Fandall to mają pełne prawo mieć to gdzieś i wsparcie byłoby kwestią solidarności, a nie obowiązku.

Nie znam się, ale mieszkam wieki piętro niżej to się wypowiem ;]

O.H.M. wg. książki był to oddział ekspedycyjny, stworzony na potrzeby wojny z Nilfgaardem, a nie jakaś mahakamska Gwardia Imperialna.
Na arce został stworzony po to by bronić Mahakamu (osad niziołków na podgórzu też, węglem się krasnoludy nie najedzą), a konkretnie K.M'ów (kto by się tam S.G.W. przejmował, niech sobię zyją w tym ich podziemiu ) przed najazdami podłych mutantów zza morza . Miał służyć jako straszak i miejsce gdzie gnomy z S.G.W. i krasnoludy z Klanów odsłużyć swoję w obronie ojczyzny i wrócić z zawodem.
W Arkowym Mahakamie miejsca jest dość, nikt już Klanów z Hufem nie myli, a żadnych powiązan już nie ma, więc niech się rządzą jak chcą ;]

Bo gdzie pojda mahakamskie gnomy, które zamiast robić mapy, spisywać wszystkie przedmioty, ginąć w kopalniach albo expić solo w spokoju wolą expic w drużynie i pogonic się czasem z innymi ?

Wszyscy maja jakies gildie, ktore ich bronia, a ja musze sie ciagle sam bronic;(

re Buluar
Jak nie mozesz na nikogo liczyc licz na siebie. Nigdy sie nie zawiedziesz.

/me wspiera Ulika

Wreszcie, ktoś napisał sensowną notkę.
Miałem dokładnie to samo napisać.

I może dodam tylko od siebie, że wszystko byłoby fajnie, ale niestety OHM, ze swoimi półelfami i ogrami w szeregach jakoś dziwnie wygląda. Nie widzę, żadnego racjonalnego argumentu dla którego miałyby być do tej formacji wcielane osoby tych ras. Argument, że można przecież wytłumaczyć erpegowo, że ktoś tam znalazł ogra, wychował go i ten ogr zakochał się w górach do tego stopnia, że postanowił wcielić się do wojska jest śmieszny, bo w ten sposób można by dostać się każdą postacią do każdej gildii Więc albo pozwalamy każdej gildii przyjmować każdego, niezależnie od rasy, pochodzenia itd., albo zachowajmy choć szczątki erpega i trzymajmy się jakichś standardów.

I może dodam tylko od siebie, że wszystko byłoby fajnie, ale niestety OHM, ze swoimi półelfami i ogrami w szeregach jakoś dziwnie wygląda.

Argument, że można przecież wytłumaczyć erpegowo, że ktoś tam znalazł ogra, wychował go i ten ogr zakochał się w górach do tego stopnia, że postanowił wcielić się do wojska jest śmieszny...

A niby dlaczego? Ani ogry, ani tym bardziej półelfy nie są jakimś tragicznym rozwiązaniem w Hufcu. Przypominam, że nie gramy ani w Młotka, ani w Sapka, ale w grę opartą na podstawie powyższych - żeby było mało, to jeszcze połączonych ze sobą i przeplatających się. Pewnie uproszczenia, zmiany konwencji i nietypowe rozwiązania są konieczne. Stąd nie dziwi (mnie osobiście) ani ogr w OHMie czy Lyrii, tak samo jak nikomu nigdy (najprawdopodobniej) nie przeszkadzała ogrzyca/ogr w Berkach. Dziwiłby za to taki jegomość w gildii porasówkowej - np. SGW czy KGKS'ach, chociaż i tak zdarzały się wyjatki (o ile się nie mylę w Osadzie był swojego czasu/albo nadal jest gnom).