Arkadia MUD RPG

Ale eksp już nie ten.

A płacze o NSR mnie bawią, cyberruchanie jest smutne.

/me wspiera werbata na automacie.

Jak jestes irytujacy, tak czasem zdarza ci sie rzeknac cos przy czym moj mozg wydaje ciche oklaski aprobaty.

A sam NSR? Z tego co pamietam to nie bylo tylko cyberruchanko, raczej stwierdzilbym ze w wiekszosci przypadkow bylo ciekawa odskocznia od zwyklych pocztowych elfek, jednakze jesli kiedykolwiek mialoby to byc zakodowane raz jeszcze to chcialbym, zeby wizowie podarowali "dowodztwo" komus faktycznie ogarnietemu i pozytywnie zakreconemu, kto z drugiej strony trzymal by to wszystko za... za cos za co mozna trzymac kurtyzany i wywalal na zbity... na cos co mozna zbic kurtyzanie, przy przekraczaniu jakiejstam wyznaczonej granicy przez wizow/projektanta klubu. Na pewno chybionym pomyslem bylby aj.

Ciekaw jestem czy atak na lokacji obok lokacji startowej, będzie traktowany tak samo jak na startowej.
Co konkretnie może byc brane pod uwagę podczas takiej oceny?
Wg mnie nierealne jest zabicie postaci na otwartym terenie (nie na długim trakcie, statku itp.), która po 30 sekundach ma w planie zakończyć. W moim przekonaniu jedyną sensowną opcją byłoby czekać jedną lokację obok startówki na tegoż 'spiocha'. Kwestia tego, że jeżeli wróg nam zakończy ledwo żywy to nie wyjdzie ze startówki przed świetną, bo przecież tam nie możemy go zaatakować.

Dużo sensowniejszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie na startówce braku możliwości zakończenia, tak jak to jest w zamkniętych strażnicach. Ktoś się loguje, my czekamy na startówce, widzi nas, ale nie może zakończyć (tak jak to często bywa), my tej osoby nie atakujemy bo boimy się konsekwencji, ale żeby ten system nie był dla tej osoby łaskawy i nie czekała spokojnie do świetnej, wystarczyłoby zakodować coś takiego jak z pewnym sklepikarzem, który po np. 30 sekundach od zalogowania wyrzuca nas ze startówki. Tylko po co... skoro przyjął się już model, że tchórz zakańcza, a mg go broni.

Enefghar - oj widać, że się Pratchetta ostatnio naczytałeś

A czemu NSR nie mogłoby być autojoinem? Jako klub po prostu. Wydaje mi się, że tutaj oddanie komukolwiek władzy zawsze będzie polem do nadużyć, tak jak już raz mieliśmy okazję się przekonać. Moim zdaniem mógłby to być klub z jakimiś ładnymi emotami (niektóre gildie już i tak mają opisy pocałunków, chociażby KG od niepamiętnych czasów, o ile czegoś nie pomyliłam ), bez stawiania wymagań jak niegdysiejszy, jedyny w swoim rodzaju egzamin. I kto chce mieć dziwkę, niech odgrywa dziwkę - emoty dostanie, a resztę sam sobie wyklika. A kto chce mieć wysokiej klasy kurtyzanę, niech ma kurtyzanę - to wszystko już kwestia wyobraźni, tak czy siak nie trzeba do tego więcej kodu. A robiąc to w ten sposób (jako klub z AJ) nikogo do niczego nie zmuszamy, tylko dajemy opcję.

Chociaż sam pomysł wskrzeszenia NSR mnie rozbawił, na co to komu.. Wystarczą białe kozaczki i czerwone mitenki, wtedy już podwiązka zbędna .

S.

Ty naprawdę myślisz, że one by trafiły po te mitenki? Marzycielka...

Z zaciekawieniem czytam Wasze komentarze i mnie poprostu bawią.
Określając NSR jako burdelu miałam na myśli zachowanie graczy przez których ten klub został zamknięty.
Zdaje się, że uczestnictwo w ogriach i oddawanie się za pieniądze (lub inne profity) czy dla własnej
przyjemności był tylko i wyłączenie wyborem graczy posiadających podwiązki.

Odnosze wrażenie, że połowa z Was wyrażająca się negatywnie o klubie nie ma nawet pojęcia
jaką gamą emotów dysponowały członkinie NSR.

Ja się wysiliłam - udało mi się je wyszperać i jakoś nie widzę w nich niczego kontrowersyjnego,
a wykluczając 2 może 3 emoty reszta nie ma nic wspólnego z kurtyzanami.

S.

Sęk w tym, że raz doprowadzone do takiego stanu, NSR w oczach graczy zawsze już będzie burdelem. Przykro mi. A gdyby ktoś pokusił się o założenie nowego klubu, o niewinnych założeniach i - jak piszesz - emotach nie wskazujących na najstarszy zawód świata, to prędzej czy później znajdzie się kilku facetów, których będzie radowało takie a nie inne korzystanie z danych możliwości (staram się o poprawność polityczną, staram się jak mogę..). I skończy się podobnie.

Jeśli znajdziesz i zaproponujesz sposób - jak już słusznie bodajże Rafgart odpisał - aby udało się uniknąć losu NSR, to chwała Ci za to i - bez ironii - powodzenia .

Wszystko zależy od graczy, a patrząc ilu wokół jest kretynów
(bez aluzji do kogoś konkretnie) to chyba szkoda mi czasu na szukanie złotego środka.
Bo poprostu go nie ma ... a na kulture graczy lnie ma co liczyć.

Ale przynajmniej wiem, że możliwość jest.

S.

Ja dalej uważam że:
1) problem wyszedł od osoby która chciała należeć do klubu, skoro chciała należeć to chyba wywiedziała się wcześniej jaka jest natura klubu? A "chcącemu nie dzieje się krzywda".
2) były osoby które sensownie korzystały z podwiązki a zostały ukarane razem z tymi które, powiedzmy że, dopuściły się nadużyć - zawsze będę przeciwnikiem odpowiedzialności zbiorowej i karania jednych za błędy innych
3) wszystko co zuboża i ogranicza erpega na mudzie z założenia erpegowym jest błędem. Zarazem ponieważ są konkretne emoty które służą do wyrażania pewnych zachowań postaci, należy używać ich. Usuwanie zakodowanych emotów które nie są niezgodne z założeniami bycia emotem jest ograniczaniem możliwości odgrywania postaci de facto oznacza albo zwalczanie erpega, albo zmuszanie ludzi do stosowania "sztuczek" z mowieniem robiac cos/mysleniem nad czyms robiac cos. Wiec jest utrudnianiem życia tym, którzy chcą erpegować - czyli napędzać klimat muda.
4) Zresztą, może skasujemy też pocałunki w ogole? W koncu można je wykonać bez zgody drugiej strony. Albo uściśnięcie komuś ręki? Może ta osoba nie chciała jej podać? Uwaga! Te emoty umożliwiają dziesiątki, setki nadużyć!