Nawet jeśli zostanie przywrócone to co powyżej napisał Plas, to wciąż trzeba się bedzie zastanawiać "czy aby na pewno mogę kogoś zaatakować?" "czy aby mój powód jest wystarczający?"
Domyślam się, że większość osób uzna poniższe rozwiązanie za nierealne, ale graczy podzieliłbym na tych, którzy chcą być mordowani bez podania powodu i na tych, którzy nie chcą się na siłę angażować w pvp.
Dodać "opcje pvp +/-" i ustawić ją raz na cały żywot postaci, albo raz np. na pół roku jak hasło.
W rezultacie osoby z "opcje pvp -" świecą się nam jak aktualnie żółtki na niebiesko i wiemy o tym, żeby takiej postaci nie atakować bez poważnej przyczyny (item wrogiej gildii, kandydat wrogiej gildii, który nas atakował itp.) Możemy nawet dokodować im tę linijkę, w której trzeba potwierdzić atak, tak jak jest to teraz w przypadku dużo słabszej postaci.
Natomiast wszyscy pozostali, którzy ustawią "opcje pvp +" niezaleznie od lvlu i poziomu i przynależności gildiowej zezwalają na to by wszyscy, którzy mają na to ochotę ich atakowali, bo po prostu to lubią.
W rezultacie nawet małe gpki odgrywające zbojów (z opcją pvp +) mogłyby atakować małe gpki łowiące ryby czy noszące paczki (z opcją pvp +).
Duże ogry i duże mutki mogłyby napadać każdego, kto to tego pk potrzebuje, lub się czuje na siłach, żeby mieć "opcję pvp +"
Co do zboja Bharnaby, to chyba nikt nie biegał za jego postacią częściej od mojego praworządnego gpka. Mimo, że obydwaj mieliśmy zawody AJ, to siadałem do kompa głównie dla takich postaci jak ta jego, bo miałem za kim pobiegać odgrywając tego dobrego, miałem kogo przed nim bronić, miałem kogo umieszczać na liście wrogów Imperium, coś się działo. Im więcej było takich jak on, tym więcej przyjęć było do Straży Krain. Dziś, żeby mieć sensowny powód kogoś zaatakować trzeba przynależeć do gildii, która ma wrogów pod "relacje". Będąc w MC czy w OK zaatakowanie kogoś spoza 'relacje' aktualnie zakrawa o brak rpga, powód do pioruna itp. Natomiast na poziomie gp nie dzieje się nic, paczki, exp, itemy, czasem rpg, może starania do gildii.
Tak to widzę, może trochę zbyt subiektywnie.
