Czołem,
Z góry zaznaczam że notka jest jak najbardziej pokojowa, chciałem tylko ukazać to co sam widzę.
Morglum pisze:Teraz o zawod jest duuzy latwiej, nawet kupic mozna bylo u kupcow do niedawna i jakos tych odgryeajacych rycerzy graala czy druchi za wielu nie bylo. Same umy i zawod nie stwrozy z nich zorganizowanej grupy. Pierw musza byc ludzie a nie pojedyncze rodzynki. No ale rozumiem, teraz kazdy chce byc kims w grze a nie byle kmiotkiem z mahakamu z umami rasowki. Takie czasy

Jeżeli chodzi o brak zapału pośród graczy, to nawiązując do powyższego cytatu z perespektywy lat mogę to porównać do tego "Mimo tego że przymierający głodem ludzie wiedzą gdzie są pieniądze, nie wszyscy z nich decydują się by napaść na bank.". Brak poważnego wsparcia kodowego dla takich przedsięwzięć, czyni inwestycję na tyle ryzykowną że tylko nieliczni decydują się na budowanie czegoś co i tak zostanie w ogólnym zarysie zgnojone. Niema co się na to krzywo patrzeć, bo to takie wymaganie od kogoś by rozpalił ognisko z mokrego drewna w środku ulewy mokrymi zapałkami. Jeżeli gracze wiedzą że podejmowanie jakiegokolwiek wysiłku w tą stronę jest z góry skazane na niepowodzenie, to go nie podejmują, bo ile można strugać warjata. Wydaje mi się że sporo osób chciało by stworzyć coś nowego, nawiązywanie tu do tego że kiedyś ktoś dobrze odgrywał i została mu dana gildia, dla gracza jest to na tyle pewny efekt wysiłku co wygrana w totka po wydaniu wszystkich oszczędności na kupony. Jasne są drogi na około ale to syzyfowe prace, wymagają lat pracy i niegasnącego zapału - szaleństwa.
Morglum pisze:I taki samozwnanczy rycerz ktory wyrosl znikad i nauczyl sie fachu w wymyslonym przez siebie zakonie klepie takiego najemnika. Ok. I co na to ma najemnik powiedziec? Jesli nie podziela wizji rpg takiego rycerza i nie uznaje jego wymyslonej historii moze czuc niesmak, ze mu jakis samozwnaczny przybleda naklepal. Przeciez jest najemikiem i cale zycie cwiczyl sie w swoim fachu. Warto spojrzec na to z drugiej strony a nie tylko tego "biednego" gracza ktory nie ma mozliwosci odgryania swojej wymazonej postaci.
No i tu najemnik od tego ma swoją gildię, wróci z kolegami i inaczej z rycerzem porozmawia.
Myślę że nie można na sprawę patrzyć ślepo w ten sposób "Albo bawisz się z nami po naszemu, albo jesteś śmiesznym graczem UDAJĄCYM kogoś, jak nie jesteś z gildii to nie jesteś prawdziwy najemnik/rycerz/gladiator, a jak mi nie wieżysz to na potwierdzenie tego że mam rację mam speca który cię rozje.. w trzy sekundy, i teraz powiedz mi że nie jesteś śmieszny rycerz."
Z drugiej strony patrząc na te całe uwalnianie zawodów ( Które nie oszukujmy się ci co chcieli to mieli. ) to przy dobrym podejściu może być przełomowy krok dla arkadii, w dobrą stronę, początkując kolejne ulepszenia może stworzyć całkiem nową możliwość bardziej naturalnego grupowania się graczy. Depozyty już są, dołożyć do tego jakieś meliny na wynajem, i już by było pewnie o wiele ciekawiej niż w tej chwili - sam jestem ciekawy ile tego zapału i pokładów niewykożystanej inwencji zostało jeszcze w arkadyjskich graczach.
* No i na dodatek zniknął by problem z tym że GPków nie wolno zabijać
Pozdrawiam i powodzenia,
H.B.