Re: Arkadia bardziej społecznościowa
: 09 sie 2011 02:37
Kiedyś napierdalanie sie było bardziej zielone...
Oficjalne forum Arkadii, polskiego MUD-a, tekstowej gry fabularnej.
https://arkadia.rpg.pl/forum/
Kiedyś to Borubarem ledwo się po Novi poruszałeś...Pulp pisze:Kiedyś napierdalanie sie było bardziej zielone...
Teraz już wiem, co kieruje niektórymi wizami, kiedy kasują postaciIlmarin pisze: Ileż frajdy sprawiłby mi widok tych wszystkich osławionych wielkimi tytułami i poziomami zawodowców muszących nabijać punkciki doświadczenia od zera, robić od nowa umy i ponownie dostawać się do gildii...
Nie jestem znawcą gier online, ale nie słyszałem, żeby w jakimś wowie co rok kasowali graczom postaci... Swoją drogą byłoby to dość głupie, bo tyle czasu często zajmuje dobicie max lvl, nie mówiąc o zdobyciu sprzętu. Na arce wyexpienie dobrego poziomu, dostanie się do gildii i zrobienie zawodu może zająć więcej.Reset w grach online to nie nowość. Myślę, że półroczny okres dla gry takiej jak arkadia jest trochę za krótki, ale roczny byłby całkiem niezły.
Niektórzy grają w to dla rozrywki, a nie żeby zapisać się na kartach historii...Czy stracilibyśmy jakąś historię Arkadii pozbawiając postacie umów, tytułu i pkt doświadczenia? Nie sądzę. Ta historia pisałaby się sama nadal, tylko, że szybciej...
Początkowo porównanie Arkadii do polityki wydało mi się głupie, ale po głębszym zastanowieniu... Jest jedno podobieństwo. Właśnie to, że mordy się nie zmieniają. I reset postaci nic tu nie pomoże - nie będzie żadnej świeżej krwi. "Świeża krew" to nie nowe postaci a nowi gracze. A tych nie przybędzie, bo - tak samo jak w polityce - nikomu nowemu nie chce się bawić w takie gówno. A jeśli nawet się chce, to na starcie trzeba mieć znajomości, żeby się wkręcićPóki co jest trochę jak w Polskiej polityce, głosujemy od 30 lat na te same twarze, tyle, że startujące z innych list, a przydałoby się trochę świeżej krwi...
Nie żebym próbował naciskać na jakikolwiek reset, po prostu uważam, że to możliwe... Co do pierwszej części wystarczyłoby skrócić te czasy, a kandydaturę zamienić na spełnienie konkretnych kryteriów. Przechodząc do drugiej części Twojej wypowiedzi szefem gildii mógłby zostać ten kto pierwszy po resecie uzyska jakiś tam poziom doświadczenia i odpowie NPCowi prawidłowo na jakieś tam pytania ( coś jak z zagadką/questem pewnego karczmarza), przyniesie npcowi jakiegoś magika, którego może zdobyć tylko drużyna, no i ta drużyna między sobą wybrałaby tego kto tego magika da NPCowi (przyszłego szefa gildii), szefem nie zostałby na pewno jakiś żółtek, nie mający pojęcia o grze. To oczywiście tylko jedno z wielu abstrakcyjnych rozwiązań bo można zrobić więcej sensowniejszych kryteriów do spełnienia przez gracza.Vayneela pisze:Wypowiem się tak na szybko o zawodzie kupca. Plus minus miesiąc do trzech kandydatury. Od trzech miesięcy do pół roku subiektury. Robienie zawodu przy absolutnie pomyślnych wiatrach, bez żadnych "bo coś komuś wypadło" około pięciu miesięcy. Idzie na to czas i monety, nie sądzę, żeby komukolwiek chciało się to przerabiać jeszcze raz.
Ciągłe zmiany mogą być dla niektórych zabawne i mogą cośtam wymuszać, ale nie odbudujesz gildii, nie zrealizujesz nic większego, jeśli co chwilę miałby być reset. Kto ustalałby nowych szefów gildii po takim resecie? Komu i gdzie sprzedawać rzeczy, jeśli pierwszy sensowny kupiec pojawiłby się 8 m-cy od wyzerowania?
v.
Możliwe, tylko sens resetu widzę w tym, że w świecie Arkadii firsty by grały, zamiast idlować na stołkach. Ktoś znów musiałby zainwestować przede wszystkim w grę jedną postacią jeśli chciałby coś zdziałać. No, a jeśli miałby czas grać na raz dwiema i trzema to niezły z niego nolife, ale chwali mu się inicjatywa włożona w grę na różnych frontachTeraz już wiem, co kieruje niektórymi wizami, kiedy kasują postaci
Ale takich graczy możesz zobaczyć. Wystarczy, że spojrzysz na pierwszego lepszego GPka - to na pewno czyjś sekond.
Blizzard robi reset w D2, LOD, teraz gdy wyjdzie D3, pewnie też będzie z resetem. Mniejszy poziom doświadczenia i umiejętności to dużo więcej zgrania graczy, żeby coś osiągnąć, chociażby zdobyć magika/sprzęt. To także dłuższe nie raz dużo ciekawsze niż "ściągnąć kogoś specem z dobrego" walki. Do gry i cieszenia się nią nie potrzebne jest maksymalny poziom zawodu. Może idlowanie na trochę straciłoby sens, bo po co idlować jak zaraz znów reset, trzeba byłoby grać.Nie jestem znawcą gier online, ale nie słyszałem, żeby w jakimś wowie co rok kasowali graczom postaci... Swoją drogą byłoby to dość głupie, bo tyle czasu często zajmuje dobicie max lvl, nie mówiąc o zdobyciu sprzętu. Na arce wyexpienie dobrego poziomu, dostanie się do gildii i zrobienie zawodu może zająć więcej.
Reset takim osobom nie byłby straszny.Niektórzy grają w to dla rozrywki, a nie żeby zapisać się na kartach historii...
Możliwe, że masz rację, a mi się wydaje, że nałogowcy wciąż by grali, tym bardziej jeśli proces odrabiania zgonów i zdobywania umów byłby szybszy. Na chwilę obecną wydaję mi się także, że jest coś takiego jak wygodnictwo graczy. Taki Tusk czy Kaczyński nie chcą roznosić ulotek swoich partii, nie chcą przechodzić kolejnych etapów zdobywania doświadczenia i budowania nowej świeżej reputacji, wolą rządzić z wypracowanej przez lata pozycji (co prawda w arkadii mamy możliwość budowy seconda, ale często nie wiąże się to z kasacją firsta). I tu właśnie szkoda mi tych wszystkich, którzy do czegoś dążą, bo ciężko im rywalizować z legendarnymi autorytetami w tej grze. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby aktualni szefowie gildii po resecie musieli legitymować się jakimś innym szybko spasionym po resecie gpkom. Nie sądzę zatem, żeby ktokolwiek z dorobkiewiczów na wysokich stanowiskach chciał resetuHunrim pisze:Ilmarin, boję się, że Twój pomysł zabiłby grę. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć ile osób skończyło grę wskutek zgonów, które zabierają 1/3 expa , ile jest głosów, żeby tę stratę zmniejszyć. Co by było, gdyby ludzie mieli tracić wszystko, łącznie z umami, titlami i wszystkim innym. Szczerze mówiąc całkiem zrozumiałe jest, że większości osób nie chciałoby się już. Zdobywanie wszystkiego w tej grze to tak naprawdę żmudna i dość monotonna robota, można przez to przejść raz.....