Postacie są w sile wieku do 100 dni, później są już stare, jak my wszyscy, i essa. A jak zjadły zęby, to są szczerbate i debuff. Jak ćwiczą to dalej będą silniejsze niż młodziaki w sile wieku.
BTW, nerf za starość też by mnie kopał już po pośladkach przy 350 dniach na mainie.
Jestem za utrudnieniem gry w każdym aspekcie, również jeśli chodzi o działanie listów gończych i straży w miastach. Wchodzenie do miast jako mutek/wiewiórek/inny wyjęty spod prawa powinno nieść ze sobą ryzyko. Akurat blok ryboczłeka jest bardzo słaby (już nie pamiętam, kiedy musiałam łamać go więcej niż dwa razy), musiałby być dużo mocniejszy, oczywiście w przypadku utraty kaptura i złapania agro. Chociaż pomysł z nerfieniem gównomgika którym jest szata niezbyt mi się podoba. Ale jeśli przy tym znerfimy wszystkie magiki (np. jataganowi zabierzemy świecenie, krukowi i trójzębowi leczenie, zbrojom odporności na obrażenia niemagiczne), to spoko. Chciałabym też, żeby polowanie na złych opłacało się bardziej (np. stawki za głowy razy 100, żeby od czasu do czasu jak zobaczy taką rasię w ledwo jakiś BK czy inny CKN miał jeszcze większą ochotę zabić i faktycznie kiedyś to zrobił). Marzy mi się więcej opcji na one hit kill, groźnych, goniących patroli wpadających na expa, mechanika uraty kończyn i oczywiście kara za zgon, a idealnie permadeath. Tyle, że to moje osobiste preferencje, które realistycznie patrząc nie uczynią tej gry przystępniejszą. Dlatego to, o czym staram się mówić głośno to niższy próg wejścia. Piękny byłby świat, którym wielce można by wyorać w nie więcej niż 10 godzin. Bo generalnie to fajna gra, w której można całkiem sporo robić, od noszenia paczek, przez rybki, erpega, pve, rajdy i pvp. Tylko mówienie komukolwiek "słuchaj, po 500 godzinach się rozkręci" jest takie dosyć słabe. Tak samo jest słabe promowanie gry solo w grze MMO. To tak, jakby do soulslike'ów dodać w menu assist mode wyjęte z Control, które pozwala wyklikać opcję "ok, wrogowie nie mogą mnie teraz zabić a ja zabijam wszystkich jednym strzałem". Albo jakby pozwolić przechodzić skradankę jak hack'n'slasha. Jest pewna różnica między subiektywnymi preferencjami gracza i obiektywnie złym game desingem. Próg wejścia w arkę to zupełnie obiektywnie zły game desinge. Tak jak to, że ani nie ma sezonów, ani sufitu, ani czynnika balansującego w postaci kary za zgon.
Chciałam też przypomnieć, że w gry powinno się grać dla przyjemności. Jeśli nie chce się grać w grę, to się w nią nie gra. Jeśli nie chce grać się w PVP, to idzie się do neutralki (casus I i V). To co, Tęcza, kiedy widzimy się w CKN? Może wreszcie będę jak Krasz.
Gratulacje wszystkim legend, wbitych zawodów i członkostwa w elitarnych klubach, wbitych setek dni idla i tego, że Wam się jeszcze chce (a tego, że nie chce a i tak to robicie jeszcze bardziej XD).
Pozdrawiam też kraty i statki, największych wrogów SC. <scstan>
PS Maggocik wybacz, ale zbyt dobrze się bawię <3
Ethel, go girl! Krótko z Mireczkami!