Crer pisze: ↑03 cze 2020 14:55
1. System utraty doświadczenia
Po drugie system nadal premiuje graczy „tabletowych”, którzy mogą orać poziomy w nieskończoność, jednocześnie obierając ziemniaki. To także tworzy pewną przepaść między tymi, którzy „poświęcają się” grze, a tymi którzy wciskają „wesprzyj” przez dziesięć godzin dziennie.
To o czym wspominasz wpisuje sie w szerszy problem. Od wielu lat na Arkadii najbardziej oplacalny jest exp w postaci "zero ryzyka i milion mobkow przemialu". Ten system jest tylko wzmacniany przez fakt, ze webowa wersja klienta jest po prostu znakomita. Bez najmniejszego problemu mozna expic i sterowac postacia z telefonu, ba dolaczyc do druzyny na PK i radzic sobie zupelnie przyzwoicie... to czego nie da sie robic komfortowo to... role play.
Mam wrazenie, ze poniekad doprowadza to do sytuacji, gdzie owszem, jest sporo graczy, ale naprawde ciezko uswiadczyc kogos, kto w jakikolwiek sposob angazuje sie w odgrywanie postaci (kto probowal na telefonie, ten wie ile mikroudarow na minute to powoduje). Zamiast tego, po swiecie biega pelno pol-botow, pewnie w wiekszosci nalezacych do osob, ktore maja na tyle komfortowa prace, ze moga sobie zmienic lokacje co pare minut albo ogladajac film pacaja w kolejny kierunek na rozy wiatrow. W polaczeniu z faktem, ze poswiecajac 5 minut na godzine osiaga sie 70-100% wydajnosci expa w stosunku do aktywnej gry przez ten czas, rysuje sie obraz raczej smetny.
Osobiscie jestem zdania, ze powyzej, wzglednie niskiego poziomu, eksp na AFK powinien byc praktycznie niemozliwy. Kiedys w Tilei byla ciekawa lokalizacja z jakimis banitami, tudziez renegatami. Dotrzec bylo ciezko, chodzily patrole z sieciami, ktore uniemozliwialy wydostanie sie z lokacji... tak powinien wygladac exp na wyzszych poziomach. Uwazam, ze promowanie boto-expienia zniecheca tylko osoby, ktore chcialyby sie zalogowac i aktywnie pograc.
Co do samej kary za zgon i jej braku mam stosunek ambiwalentny. Mam sporo nostalgii do czasow, kiedy o postac trzeba bylo dbac, a wyprawa do Kaedven byla zawsze okraszona dreszczykiem emocji. Jednoczesnie, nigdy nie bylem zapalonym eskpiarzem. W momencie, gdy postepy przestwaly leciec w rozsadnym tempie, ten aspekt gry przestawal praktycznie istniec (poza ciekawymi wyprawami z paczka znajomych). Tym samym zgon nigdy nie byl dla mnie zbyt bolesny.
Zmudne ekspienie setkami, jesli nie tysiacami godzinm zeby zobaczyc kawalek cechy wiecej, bylo dla mnie obrzydliwa nuda i marnotrawstwem czasu. Nie sadze bym musial odrabiac kiedykolwiek dluzej niz msc bardzo spokojnego ekspienia i to w czasach kiedy kara za zgon bylo 1/3. Ot, byle nie byc kula u nogi dla druzyny i wszedzie sie moc z nia wybrac. Jednoczesnie umiem sobie wyobrazic emocje osoby, ktora poswiecila rok na "rozwoj" postaci i mialaby ten czas stracic. Pozostaje pytanie jaka czesc z tych postaci to czas faktycznie poswiecony, a ile to botowanie badz magiczne ekspowiska, ktore w roznych okresach czasu, w roznych miejscach Arkadii wyrastaly...