Pieter pisze: Ogólnie zawody niebojowe są w wydaniu AJ nieporozumieniem/urozmaiceniem erpegowym.
Ja mam AJ handlarza i nie uważam go za totalne nieporozumienie.
Fakt, może Kupiec oferuje więcej (pod względem umów), ale radze sobie
i czerpie z tego przyjemność. Mimo, że brak pierścienia = brak klientów,
bo każdy woli poczekać na Mistrza. I o ile stowarzyszeniom sie nie dziwie,
bo różnice liczy sie już w mithrylach, o tyle dziwię sie gpkom z 2 kamykami,
że chce im się czekać kilka godzin dla utargowania kilku zlota więcej.
Ale ich prawo, ich wybór, a my drobni handlarze i tak damy sobie rade
Wszystko zależy od podejścia do gry.
Jedni uwielbiają zbierać badylki, inni przeliczać monety, a jeszcze inni napadać żółtków na traktach
A Aj'oty imo są potrzebne, bo pozwalają rozpoznać się choć w jakieś części z umami
jakie mamy plany rozwijąć dostając etat, a przede wszystim dają jakieś tam możliwości
rozwoju gpkom.
Zrobienie AJ kupca: troche czasu + troche monet
Wyidlowanie umów: troche czasu
Satysfakcja z wkurzania znajomych pokazując różnice w uzyskwanej cenie: bezcenne
S.
