Adventicus pisze:
Jak najbardziej poważnie. Przykładowo w Afryce jeszcze w XIX wieku stosowano tarcze do polowania np na lwy.
Dobra, to inaczej. Czy obecnie polowanie sprawia problem myśliwemu i tarcza może to zmienić?
Czy może chodzi o to aby ten niebojowy zawód był bardziej bojowy?
Adventicus pisze:
Jak najbardziej poważnie. Przykładowo w Afryce jeszcze w XIX wieku stosowano tarcze do polowania np na lwy.
Dobra, to inaczej. Czy obecnie polowanie sprawia problem myśliwemu i tarcza może to zmienić?
Czy może chodzi o to aby ten niebojowy zawód był bardziej bojowy?
To akurat zalezy na co polujemy powiedzmy w temacie Vyvwern Bazyliszkow i inszych podobnych owszem. Defens mysliwego oparty jest o uniki co w przypadku walki z wiecej niż jednym przeciwnikiem sprawia problemy. Proponuje dodanie tarczownictwa, gdyż wymusza to zastosowanie półtoraręcznych drzewców jednorecznie, co obniża drastycznie ofens zawodu. Patrząc na um odkrywcy posiada on um zarówno uników jak i parowania a jest w założeniu zawoden nie bojowym. Przypominam, zawód myśliwego nie posiada typowego speca jak inne zawody bojowe.
Gościu, jesteś myśliwym, nie wiedźminem. Masz zabijać jelenie i kuropatwy, a nie siedzieć 'w temacie Vywern Bazyliszków'. Do zabicia jelenia tarcza Ci zbędna.
I aim to misbehave.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Czy ktoś wspominał o samotnym zabijaniu smoków? Reakcja dotyczyła jedynie próby sprowadzenia roli myśliwego do poziomu zabijania kaczek i jeleni. Jedno i drugie są przejaskrawieniem. Nawet wspomiany wyżej "wiedzmin" szuka sobie drużynki na smoka (o ile mu przekonania pozawalają je zabijać ;P ), a w pomyśle mowa o minimalnym podniesieniu umiejętności tarczownictwa.
Rozwiązanie jest całkiem proste - przed wejściem w krzaki zdejmujesz tarcze i trzymasz swą włócznie w dwóch łapkach, po wyjściu z krzaków zakładasz tarcze i trzymasz włócznie jedną łapką.