Twoja wykładnia jako komendy zmodyfikowanej przez skrypt kryminalizowała by wszystkie aliasy i de facto jakiekolwiek skrypty
Bzdura. Alias jest tylko skrotem do znajomej zaplanowanej komendy, natomiast przepuszczenie mowy przez jakikolwiek koder, daje efekt ktorego nie znasz, chyba ze nauczysz sie w locie kodowac o chocby np rc5
Zdaje sie bylo kiedys stanowisko wizow, ze absolutnie nie wolno szyfrowac i nawet tworzenie nowych dziwnych jezykow jest niewskazane (to dla tych od skryptowej podmiany czesci mowy na obce jako kod i dekod).
Rzecz jest nielegalna i ja to rozumiem. Ale panowie - nie ma to NIC wspolnego z klimatem. Podobnie nauka zerrikanskiego nie podpada pod ta sama kategorie. Moze nie napisalem dosc jasno - nie chodzilo mi o zakrycie tekstu przed innymi graczami (bo przeciez wystarczy szeptac), tylko o ochrone przed snoopem.
Wizowie maja prawo sobie tego nie zyczyc, nie zycza sobie i to mi wystarczy.
Bo tematy na forum dyskusyjnym nie sluza do dyskusji.
------
Na mnie nie patrzcie, ja tu tylko expie!
Zreszta, zajdlowy przyklad sprawdzilby sie przeciwko automatycznym analizatorom, a nie zywym ludziom, ktorym kojarzenie idzie az nieprzyzwoicie szybko.
Bo tematy na forum dyskusyjnym nie sluza do dyskusji.
------
Na mnie nie patrzcie, ja tu tylko expie!
Etat za zdobycie Gildi by sie przydal. Najbardziej boli ze taki skarbiec, albo nie jest mozliwy do okradzenia, a jesli jest to ktos i tak wezmie wszystko razem z magikami i zakonczy.
Nawet nie chodzi o to zeby realnie coś zyskać (choć fajnie by było), ale
problem w tym, że po wjeździe gildia zdobyta realnie nic nie traci.
Pomysłów na pewno na rozwiązanie tego znajdzie się mnóstwo (etat/skarbiec/punkty sławy/blok treningów przegranym), pytanie
tylko czy jest wola i czas żeby zakodować takie bajery.
We shall fight on the beaches, we shall fight on the landing grounds,
We shall fight on the fields and in the streets, we shall fight in the hills.
We shall never surrender!
Większość ludzi wolała by umrzeć, niż myśleć. I tak zresztą robią.