PK na Arkadii. Pomysly zmian.
Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.
Jak Terenes będzie wystarczająco długo krzyczał (pisał) w tym temacie to ktoś skasuje Ulava? Czy jaki jest tego sens?
Endless learning the basics...
Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.
Nie, nie ma sensu. Uzasadnienie (moze troche zbyt dobitnie ujete) jest w notce Torgena wyzej.Gothrin pisze:To ja się wtrącę do opluwania się i będę bardzo wdzięczny za odpowiedź Wiedzących.
Mam zgłaszać oficjalnie, na arce pomysł komendy poddaj się/dobij? Czy jest szansa na zakodowanie, czy raczej stracę tą godzinkę na przygotowanie opisów i wyjaśnienie pomysłu?
Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.
Nie zgadzam się z Tobą oraz Torgenem, Rafgarcie. Niestety, każdy kto ma chociaż malutkie pojęcie o tworzeniu gier(które mają działać, a nie powodowac spiny bluzgi i płacze) wie, że gracze nie utrzymają porządku i stabilności. Jest to możliwe w sesji RPG w której bierze udział 5 osob. Jest możliwe nawet w 10 i 15 osób. Ale przy takiej ilości graczy jaka ma arka, nie jest to możliwe. Trzeba regulować takie rzeczy kodem i zasadami. Jeżeli mg nie jest w stanie temu sprostać, bardzo chętnie pomoge i udziele wam kilku rad. Przyzwij mnie na arce albo odblokuj sobie prv
Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.
Jest to mozliwe jezeli w ta gre graja ludzie dojrzali emocjonalnie ktorzy wiedza czego chca od siebie od zycie i mamy im majtek nie piora (tudziez jakies niewolnice.)
Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.
No dokładnie o tym mówie. NIGDY nie będa grały tylko dojrzałe osoby w grze majacej wiecej niż 500 graczy. Ja na przykład wiem, a majtki piore sam. Ale Moj brat ma 16 lat, Larius ma 17. Chcesz wymagać od nich dojrzałości?
Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.
Oh, rly?Terenes pisze: I przez caly czas trwania waszego niby rozejmu ani razu zaden komandos nie zaczal od emota. Zawsze byly ataki.
http://wklej.to/H9TsB
Wg mnie podstawowym problemem sa stowarzyszenia i postaci, ktore tak troche sa bojowe i angazuja sie w konflikty, a tak troche wolalyby trzymac sie od tego z daleka.
Bo ja np nie wiem jak mam z takimi postepowac. Z jednej strony to zadna frajda zabic kogos takiego, a z drugiej, tak jak w tym przypadku, po miesiacu taki kolega idzie z drugim i zabija postac z naszego stowarzyszenia.
Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.
Chciałbym dorzucić swoje 3 grosze do dyskusji.
W temacie padł pomysł wprowadzenia kodeksu wojownika, który wg. mnie się nie sprawdzi. Powód jest prosty – różne interpretacja samego kodeksu jak i poszczególnych sytuacji. W efekcie otrzymamy dyskusje typu Terenes vs. Ulav, z których nic nie wynika a ktoś tak czy siak musi odrabiać zgona.
Zawsze chciałem, żeby na arce była zakodowana wojna i róże skutki wygranej/przegranej np. przeniesienie czasowe siedziby stowarzyszenia do tymczasowej lokacji plus jakieś ograniczenia np. w skrzyniach. Tak wiem… Za dużo. Uważam jednak, że zakodowanie wojen miedzy stowarzyszeniami mogłoby rozwiązać „problem” pk.
Moja propozycja jest następująca:
Stowarzyszenia wypowiadają sobie wojny na określonych warunkach. Przykładowo zwycięża ta frakcja, która zdobędzie np. 20 fragów (max 4 fragi z jednego gracza). Można dodatkowo wprowadzić opłatę za wojnę z obu stron, która zgarnie zwycięskie stowarzyszenie. Po wojnie stowarzyszenia otrzymują kodowa protekcje przez śmierci z ręki innych graczy na określony czas (dłuższy w przypadku przegranej).
W przypadku gdy stowarzyszenie nie zgodzi się na wojnę można wprowadzić kary np. X mithryli za każdy dzień/tydzień lub blokada etatów.
Przy okazji wojen warto tez dodać sojusze, które umożliwia stowarzyszeniom dołączać się o wojny.
Żeby ograniczyć fikanie stowarzyszenia z protekcja, można wykorzystać pomysł ogłuszania na koniec walki bez możliwości dobijania.
Pomysł wymaga dopieszczenia, ale wydaje mi się ciekawy.
Rozczarowało mnie stwierdzenia Rafgarta, ze kod mentalności nie zmieni i nic się nie da zrobi. Wg mnie powyższa propozycja uatrakcyjni/zadowoli obie strony bez konieczności zmiany mentalności.
Jak ktoś pewnie zauważy – pomysł zaczerpnięty z reddragona
W temacie padł pomysł wprowadzenia kodeksu wojownika, który wg. mnie się nie sprawdzi. Powód jest prosty – różne interpretacja samego kodeksu jak i poszczególnych sytuacji. W efekcie otrzymamy dyskusje typu Terenes vs. Ulav, z których nic nie wynika a ktoś tak czy siak musi odrabiać zgona.
Zawsze chciałem, żeby na arce była zakodowana wojna i róże skutki wygranej/przegranej np. przeniesienie czasowe siedziby stowarzyszenia do tymczasowej lokacji plus jakieś ograniczenia np. w skrzyniach. Tak wiem… Za dużo. Uważam jednak, że zakodowanie wojen miedzy stowarzyszeniami mogłoby rozwiązać „problem” pk.
Moja propozycja jest następująca:
Stowarzyszenia wypowiadają sobie wojny na określonych warunkach. Przykładowo zwycięża ta frakcja, która zdobędzie np. 20 fragów (max 4 fragi z jednego gracza). Można dodatkowo wprowadzić opłatę za wojnę z obu stron, która zgarnie zwycięskie stowarzyszenie. Po wojnie stowarzyszenia otrzymują kodowa protekcje przez śmierci z ręki innych graczy na określony czas (dłuższy w przypadku przegranej).
W przypadku gdy stowarzyszenie nie zgodzi się na wojnę można wprowadzić kary np. X mithryli za każdy dzień/tydzień lub blokada etatów.
Przy okazji wojen warto tez dodać sojusze, które umożliwia stowarzyszeniom dołączać się o wojny.
Żeby ograniczyć fikanie stowarzyszenia z protekcja, można wykorzystać pomysł ogłuszania na koniec walki bez możliwości dobijania.
Pomysł wymaga dopieszczenia, ale wydaje mi się ciekawy.
Rozczarowało mnie stwierdzenia Rafgarta, ze kod mentalności nie zmieni i nic się nie da zrobi. Wg mnie powyższa propozycja uatrakcyjni/zadowoli obie strony bez konieczności zmiany mentalności.
Jak ktoś pewnie zauważy – pomysł zaczerpnięty z reddragona
Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.
Tak z ciekawości, Kilvar serio nie widzisz różnicy pomiędzy parą osadników atakujących wyrzynającego mieszkańców Oxenfurtu elfa, a Morim który przez parę godzin siedzi w ukryciu pod bramą osady, czekając aż mu zwierzyna wyjdzie?
Bardziej dosadnie, ze strony osoby poszkodowanej, pierwsza sytuacja uczy, że trzeba grać ostrożnie na nieprzyjaznym terytorium bo mordowanie ludzi w mieście nie należy do bezpiecznych zajęć - może się trafić ktoś, kto będzie chciał ich bronić.
Druga sytuacja uczy, że lepiej się nie logować bo i tak nie ma sensu opuszczać safelocka
Bardziej dosadnie, ze strony osoby poszkodowanej, pierwsza sytuacja uczy, że trzeba grać ostrożnie na nieprzyjaznym terytorium bo mordowanie ludzi w mieście nie należy do bezpiecznych zajęć - może się trafić ktoś, kto będzie chciał ich bronić.
Druga sytuacja uczy, że lepiej się nie logować bo i tak nie ma sensu opuszczać safelocka
Do kontaktów z czarodziejami służy komenda ‚zglos’ (błąd/pomysl/mg).
Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.
Na szczescie niewiele osob jest w stanie zrozumiec. Wystarczy tylko wyobrazic sobie ukrytych zakonnikow kampujacych pod wejsciem do doliny, gladow pod siedziba ok, itd. Nie mam juz sam zbyt duzo czasu na arke a znajdujac chwile stworzylem mlodzika, ktorym wole roznosic paczki i bic choboldy.Zurwen pisze:Tak z ciekawości, Kilvar serio nie widzisz różnicy pomiędzy parą osadników atakujących wyrzynającego mieszkańców Oxenfurtu elfa, a Morim który przez parę godzin siedzi w ukryciu pod bramą osady, czekając aż mu zwierzyna wyjdzie?
Bardziej dosadnie, ze strony osoby poszkodowanej, pierwsza sytuacja uczy, że trzeba grać ostrożnie na nieprzyjaznym terytorium bo mordowanie ludzi w mieście nie należy do bezpiecznych zajęć - może się trafić ktoś, kto będzie chciał ich bronić.
Druga sytuacja uczy, że lepiej się nie logować bo i tak nie ma sensu opuszczać safelocka
Ulav kiedys mi wyslales golebia z wiadomoscia jak udalo Ci sie pacnac Elka przy polu wilkow, nie zdazylem nawet dojsc z Osady do Grabowej. Jesli nie pamietasz tresci wiadomosci z checia przypomne. Loga niestety nie mam. Wydaje mi sie, ze po czesci Ci sie udalo.
Na tym koniec gorzkich zalow.
Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.
Widzisz sam efekt i wnioskujesz źle. Raczej nikomu (no dobra - mało komu, bo może ktoś się znajdzie) nie zależy na zabiciu kogokolwiek, jak to sugerujesz.Torgen pisze:Ulav mowisz ze prowadzisz wojen, tylko tutaj chodzi o to ze gonisz jak i inni za fragiem a ta przyslowiowa wojna to tylko wymowka. Dlaczego tak mysle? Bo padaja w 90% przypadkow same leszcze. Bez obrazy leszcze bo tez nim jestem. Nie padaja osoby ktory napedzaja pk, bo ciezko je ubic. Wiec w ramach rekompensaty padaja ci ktorych latwo ukatrupic. I to jest wlasnie pogon za fragiem.
Spotykasz 20 razy typa z grupy napędzającej fragi i wygrywasz, ale on i tak 20 razy ucieka. 10 razy spotykasz leszcza i leszcz raz nie zwieje, więc pady tych słabszych przeważają i potem ohoho specjalnie czaicie się na słabych. Żądza fraga!
Torgenie, sam nie biegałeś na PK po expowiskach wroga, że teraz forsujesz taki pogląd? I jeszcze tych, co się z Tobą nie zgadzają co do upadłej mentalności graczy nazywasz ciulami nieumiejącymi czytać ze zrozumieniem...
Z taka zabetonowaną postawą niektórych (szczególnie żałuję, że również góry) faktycznie do niczego nie dojdziemy.
Można mieć 15 i być jakotako dojrzałym społecznie, a można mieć 40 i być socjopatąUlav pisze:Ale Moj brat ma 16 lat, Larius ma 17. Chcesz wymagać od nich dojrzałości?
Drodzy wszechmocni wizowie skoro PVP to tak czy siak istotny element świata Arkadii i odgrywania postaci, to może rozważycie jakieś urozmaicenie kodowe, jak choćby coś w tym stylu, jak proponuje Lolo (który miał wczoraj chrzest bojowy w PVP. Pozdro ). Jakiś system reputacji, cokolwiek co da możliwość odegrać się i/albo osłabić wroga inaczej niż zabierając cenne expogodziny.