Hiof:
A czy to przypadkiem nie gracze tworzą "konwencję Arkadii"? Czy to Wizowie na samym początku wymusili klimatyczną grę, czy gracze? Czy Wizowie kazali zawierać gildiom różne dziwne międzyświatowe sojusze (Osada lubi się z Loren, mimo, że nie lubią elfów w ogólności; KGKS nie lubi się z Korsami w sumie nie wiadomo czemu)?Poza tym cały czas powołujesz się na "konwencję fantasy", a cały czasu rozpatrujemy tu jej cząstkę czyli "konwencję Arkadii" tworzonej przez Wizów, podobnie jak w przypadku Sagi tworzonej przez Sapkowskiego.
Pisałeś też o tym, że Marylka jest dobra dla NPCa, bo tenże zawsze zostanie taki sam. A na przykład taki Hans? Imię brzmiące Imperialnie, wsiowy chłop z averlandzkiego sioła. Pewnego razu odganiał wilki od owiec mieczem i zobaczył go Rycerz Sigmara, który zabrał go na jakąś wyprawę, a potem kazał ubiegać się do Zakonu. I z takim bagażem postać wchodzi w świat Arkadii. Zostanie przyjęta do Zakonu i co; nie może zostać Wielkim Mistrzem, bo ma wsiowe imię?
Marylka, karczmareczka, wzięta do wojska, bo w domu nie ma chleba, jest bardziej erpegowa niż postać, która zaliczyła 3 gildie, z czego każda stoi po innej stronie barykady.