Jasko pisze:ale mysle ze gdybys stworzyl timer z tym nerwowym tikiem, ktory wyswietlalby Ci 10 sekund wczesniej ostrzezenie ze zamierza sie uaktywnic i ktory moglbys szybko wylaczyc, wciskajac odpowiednie makro to bylby taki timer legalny.
Źle myślisz. Skoro domyślnym działaniem takiego skryptu byłoby jednak automatyczne wykonanie komendy, jest to grzeszny skrypt.
Jasko pisze:wciskajac makro lub nie decydowalbys czy chcesz aby akcja byla wykonana wiec w moim przekonaniu byloby to zgodne z prawem. Nie ja jednak to prawo stanowie i w wielu przypadkach jest ono roznie interpretowane, wiec akurat moge tutaj byc w bledzie.
Tutaj w błędzie nie jesteś. Jeśli efekt działania byłby np. taki:
Kod: Zaznacz cały
12:10:58 Poczta.
12:10:58 ==] nw
12:10:58 Piersiasta pocztowa elfka, dlugonoga pocztowa elfka i pracownik poczty.
12:11:00 !!!!! F1 - pociagnij nosem chorobliwie
12:11:02 Pracownik poczty mowi: Mam calkiem nowe zlecenia.
12:11:05 !!!!! F1 - pociagnij nosem chorobliwie
12:11:07 Pracownik poczty przekazuje dlugonogiej pocztowej elfce jakas paczke.
12:11:09 Dlugonoga pocztowa elfka chichocze radosnie.
12:11:10 !!!!! F1 - pociagnij nosem chorobliwie
to skrypt jest legalny, bo tylko co jakiś czas przypomina o naciśnięciu binda, którego efekt jest za każdym razem taki sam.
Innymi słowy - Paulie ma rację, bo "bindowany timer" staje się de facto przypomnieniem o naciśnięciu przycisku, którego efekt jest z góry znany i stały (co nie oznacza, że F1 musi zawsze robić to samo, ale w danej sytuacji musi być wiadome, co dokładnie zrobi dany bind). Powtórzyłem się, ale mam nadzieję, że rozwiało to wątpliwości co do
tej sprawy.