Shulz pisze:To moze podasz jakies przyklady: Dziwka, kurwa, kutas i pierdolic ktore pasuja do realiow fantasy oraz takich ktore sa lepsze od slowa "Kurew".
Tylko prosze nie z Sapkowskiego ale z Arkadii. AS 'a juz prawie pol Sagi tu przeklejono.
Po co podawać inne przykłady, skoro Arkadia opiera się właśnie na jego twórczości? Mówię rzecz jasna o domenie Ishtar, na Warhammerze się nie znam, więc się nie wypowiadam. A podano już cytaty, w których wystąpiły chyba wszystkie te słowa. Skoro postacie w sadze o wiedźminie rzucają takim mięsem, nie widzę powodu, dla którego nie wolno tego naszym postaciom. Oczywiście, jeśli pasuje to do erpega danego bohatera i nie narusza w rażący sposób klimatu.
Np. sytuacja typu:
Kod: Zaznacz cały
Melancholijny spokojny elf spiewa: No kurwa, ale lagi...
nie jest mile widziana.
Ale juz np:
Kod: Zaznacz cały
Stary dumny krasnolud dudni: No to wymarsz!
Gruby czarnobrody krasnolud dudni: A gdzie Yergo?
Jednooki brudny krasnolud dudni: Pewnie znowu poszedl na kurwy...
...dlaczego nie?
EDIT
Redaan pisze:
To wszystko zależy od poziomu uwulgarnienia wypowiadającego się. Człowiek, który w codziennych konwersacjach nie używa "k*wy", tudzież innych "mocnych" wulgaryzmów, jako przecinka zdecydowanie woli tę zmienioną formę. Wybacz Godar ale mnie drażni ktoś, kto nie umie rozmawiać na odpowiednim poziomie. Nie mówię oczywiście o jakiejś, w nerwach rzuconej pojedynczej k*wie. Ale zdecydowanie popieram przedmówców i ich ideę dbania o jakość języka.
Arkadia to podobno gra RPG. W grze nie przeklinają gracze, tylko ich postacie. Jeśli jakiś bohater używa wulgarnego języka, to nie znaczy wcale, że ktoś nie umie rozmawiać na odpowiednim poziomie. Może właśnie odgrywa postać, która tak powinna się zachowywać?
Re UP
Czytuję narawdę sporo fantasy, w tym również dark i jakoś brak "kurew" co chwilkę absolutnie nie waży na jakości tekstu czy fabuły.
A ja czytuje takie, w których takie słowa występują często
Pewnie czytasz anglojęzyczne, ich język jest niestety ubogi w wulgaryzmy (w stosunku do naszego)
Postać, która namiętnie używa mocnych wulgaryzmów, pomijając tych którzy mają do tego solidne podstawy rpgowe (kilka, maksymalnie kilkanaście postaci), ma raczej problemy z właściwym używaniem języka polskiego lub trzymaniem właściwego poziomu kultury osobistej.
Znowu mieszasz światy. Jeśli postać ma z czymś problem to dlatego, że tak postanowił gracz. I dlaczego uważasz, że tylko kilka postaci na arce ma erpegowe uzasadnienie przeklinania? Wszyscy odgrywamy nieskazitenych rycerzy, kapłanów i uczonych? Czy może najemników i żołnierzy, którzy mają taki słownik, że uszy więdną? Jak na mój gust, to postacie na arce aż za mało przeklinają. Nie mówię, że to źle, ale gdyby kierować się realizmem, to wg mnie każdy powinien kląć jak szewc.