Zazwyczaj troche ponad polowa zalogowanych postaci nie jest w zadnej gildii. Dodajac do tego naprawde liczne i grajace 'rasowki' sytuacja jest raczej odwrotna - od lat pewna wcale nie taka liczna grupka graczy wykorzystujac fakt, ze mozliwosc reakcji na ich dzialania jest bardzo ograniczona, atakuje kogokolwiek i gdziekolwiek tylko moze. Mozna wmawiac sobie do tego dowolna ideologie o 'stronach' i realm vs realm, ale to jest tylko i wylacznie zadza fraga/zerowanie na grze innych w celu zrobienia sobie dobrze (inaczej sie nie da nazwac zabijania kmow na niejedno).Troppe pisze:Niewielka grupka osob, ktora bawi sie w rpg i chce sobie spokojnie expic zabunkrowala sie w niektorych ex-rasowkach i to pewnie w nich mozesz szukac namiastki rozrywki jakiej oczkeujesz.
A kolegow ciezko znalezc, bo ogolnie jest malo graczy. Zeby kazdy mogl bez problemu znalezc druzyne na swoj poziom, to musialoby byc pewnie ze dwa razy wiecej.
Zadania to dobry pomysl i juz od pewnego czasu swiat jest delikatnie modyfikowany w tym kierunku. Jednak nadal jest to kwestia wielu, wielu miesiecy.
Na razie trzeba podlaczyc to co czeka na podlaczenie, w miare wyrownac stowarzyszenia i otworzyc je wszystkie na raz. To jest dostatecznie ambitny plan.