Wasze Pomysły - Mini Stowarzyszenia
- Herenvarno
- Posty: 809
- Rejestracja: 09 mar 2010 11:22
Re: Wasze Pomysły - Mini Stowarzyszenia
Ech, mowisz o dystansie do siebie i innych, a ja mowie o stwierdzeniu ze kobiety nie graja... A to czy przeczyta czy nie, nie ma zadnego znaczenia.
Nie każdy jest mile widziany w moim domu. Gdybym wszystkich traktował jednakowo, nikogo nie wyróżniłbym!
Re: Wasze Pomysły - Mini Stowarzyszenia
Przeczytałam i jakoś żyję
A obrażać się cóż...szkoda jedynie że tak mało kobiet gra i tyle.
Choć dobrze, że jest choć tyle.
No i niektórzy Panowie się nieźle spisują w zastępstwie.
Pozdrawiam
A obrażać się cóż...szkoda jedynie że tak mało kobiet gra i tyle.
Choć dobrze, że jest choć tyle.
No i niektórzy Panowie się nieźle spisują w zastępstwie.
Pozdrawiam
Shigata ga nai, moi kochani
Re: Wasze Pomysły - Mini Stowarzyszenia
Huggo, popieram Cię w 100%. Nie mam jednak żyłki do opisów i całej reszty, jeno poradzić chciałem.
Rób co masz robić w gronie tych, którzy się zgłosili, a nawet sam. Nie dogadasz się tu niestety z wiecznymi antagonistami i malkontentami.
Rób co masz robić w gronie tych, którzy się zgłosili, a nawet sam. Nie dogadasz się tu niestety z wiecznymi antagonistami i malkontentami.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Ponadto zastrzega on sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Re: Wasze Pomysły - Mini Stowarzyszenia
Re Vicorin,Vicorin pisze:A jeszcze inny problem na który trzeba zwrócić uwagę. Postacie z zawodami będą chętniej witanie niż bez. Co zaprowadzi nas do sytuacji takiej, że z gildii odejdzie kilka osób z zawodem żeby móc próbować być na swoim. Tu już nie będzie chodzić o chęć odgrywania swojej postaci tylko o pragnienie władzy (w nowym klubie) i niezależności. Taka ciekawa myśl mi się nasunęła:karczma z (graczami) tancerkami
Nie wygramy z lenistwem wizów (dzięki za cala arkadie!! ale wiadomo nam ciągle mało), naturalna wrednością niektórych graczy którzy znajda sposób by znaleźć lukę w systemie.
No i ogólnie byłbym za resetem gildiowym i zawodowym, Wiecie ile by się zaczęło dziać na arce ?? :D
Mając na myśli równy dostęp dla wszystkich - miałem właśnie go na myśli , zawód lub jego brak nie powinien tutaj być przeszkodą - jeżeli ktoś się będzie miał w tym odnaleźć to myślę że sam zawód będzie miał na to niewielki wpływ - komuś z brakiem odpowiedniego podejścia cała zabawa się szybko znudzi - a kamieniczka zwolni się dla następnych chętnych.
Ciekawy jestem takiej arki bez zawodów - ale z drugiej strony wydaje mi się że starsi gracze - a jest ich chyba całkiem sporo, nie znaleźli by już w sobie odpowiedniej ilości samozaparcia/wolnego czasu by od nowa na coś zapracować - wiadomo jak to z wiekiem. ( dla sporej części oznaczać by to mogło - nasza epoka "gry w arkę" się skończyła )
Re: Wasze Pomysły - Mini Stowarzyszenia
Czyli mówisz, że będą gildie w których można zdobyć zawód i domki w których nie można zdobyć zawodu, ale można być samemu sobie szefem..
W czarnym scenariuszu jest to kolejny argument za opuszczaniu gildii po wymaxowaniu zawodu...
załóżmy jest domek prowadzący ma do wyboru osobę średnio rpgujaca ale z zawodem dzięki której będzie można wyciągać fajny sprzęt lub rpgujacego AJ na poziomie "pewniaka"... Ciekawe kogo wybierze.
Albo wyznacznik siły bojowej... 3 pewniaków + 1 zawodowiec otrzymuje zadanie wyciągnięcia 100 utopców... Oj ciężko by im było.. 3 zawodowców + 1 pewniak, myślicie ze da rady na "mocne moby które przełamują"? Ciężko jest wyczuć i tyle.
Wydaje mi się, żeby zapobiec jakimś problemom może jakieś odnawialne questy ? typu "wykop dziurę do piekla" gdzie poziom postaci się nie liczy.. Kiedyś bardzo dawno temu wymyśliłem dworek do którego gracze maja klucze jak przerzucają gnój w stajni. (opiekują się końmi) Może tez w takie coś celować ?
Czemu arka bez zawodów, arka powinna być z zawodami. Tylko nie wiem czy ten proponowany sposób jest najlepszy.. Bo uzbierać 100 mithryli na etat to w cale nie w kasze dmuchał.. Gdyby jeszcze enpece przyjmowały zaliczki... to można by po miedziaku coś tam ciułać. Ale to ma być gra a nie ciułanie..
W czarnym scenariuszu jest to kolejny argument za opuszczaniu gildii po wymaxowaniu zawodu...
załóżmy jest domek prowadzący ma do wyboru osobę średnio rpgujaca ale z zawodem dzięki której będzie można wyciągać fajny sprzęt lub rpgujacego AJ na poziomie "pewniaka"... Ciekawe kogo wybierze.
Albo wyznacznik siły bojowej... 3 pewniaków + 1 zawodowiec otrzymuje zadanie wyciągnięcia 100 utopców... Oj ciężko by im było.. 3 zawodowców + 1 pewniak, myślicie ze da rady na "mocne moby które przełamują"? Ciężko jest wyczuć i tyle.
Wydaje mi się, żeby zapobiec jakimś problemom może jakieś odnawialne questy ? typu "wykop dziurę do piekla" gdzie poziom postaci się nie liczy.. Kiedyś bardzo dawno temu wymyśliłem dworek do którego gracze maja klucze jak przerzucają gnój w stajni. (opiekują się końmi) Może tez w takie coś celować ?
Czemu arka bez zawodów, arka powinna być z zawodami. Tylko nie wiem czy ten proponowany sposób jest najlepszy.. Bo uzbierać 100 mithryli na etat to w cale nie w kasze dmuchał.. Gdyby jeszcze enpece przyjmowały zaliczki... to można by po miedziaku coś tam ciułać. Ale to ma być gra a nie ciułanie..
Re: Wasze Pomysły - Mini Stowarzyszenia
Re Vicorin,
Już w chwili obecnie jest tak, że pozycje szefa gildii obejmuje gracz, koniec końcu taki gracz sam sobie jest szefem. Z tym że nie zawsze, co raczej jest rzeczą zwyczajną z uwagi na różnice charakterów, taki szef ma poparcie swojej gildii. Niestety system gdzieniegdzie jest tak skonstruowany/zagmatwany że opozycja która jeżeli jest nawet znacząco przeważającą większością, niema pola manewru.
Nie można tutaj jednoznacznie z góry brać za wykładnie tego że jedna z tych nacji w gildii, jest dobra lub zła - bo po prostu różnie to bywa - a co dobre dla nas to złe dla innych i vice versa. Jednak nie należy też tutaj pomijać skutków które niosą takie uwarunkowania. Tutaj faktycznie wystarczyła by zmiana/naprawa/poprawa/jasna wykładnia ( zależnie od miejsca ) - systemu który jest odpowiedzialny za nominacje przewodniczącego - by nie dopuszczał do sytuacji w których stanowisko "jestem sam sobie szefem" jest utrzymywane na siłę wbrew woli stowarzyszenia. Nie raz jest tak że obsada loguje się sporadycznie i nic nie robi - ale nie odda stołka bo przecież to jego, na niejedno miejsce pewnie znalazło by się bardzo dużo zapalonych chętnych.
Tylko że po co akurat w tym grzebać - skoro niektórym to odpowiada i dobrze się im z tym żyje - jeżeli chcemy utrzymać jak najwyższy poziom osób zainteresowanych tą grą - bo o to chyba wszystkim chodzi - to trzeba mieć na uwadze dobro każdego.
I nie jest w tej chwili tak że sytuacja ta jakkolwiek dobrze wpływa na zapobieganie odchodzeniu/aktywność postaci ze stowarzyszeń - kto ma odejść i tak odejdzie ewentualnie zacznie się logować raz na trzy miesiące.
Sęk w tym by była jakaś alternatywa - nie dla stowarzyszeń samych w sobie - a dla obecnego systemu władzy który nie zawsze dobrze przekłada ilość zaangażowania i poświęcenia. Tak by nie blokować inicjatywy - jako że ludzie z czasem się zwyczajnie męczą.
Można by sklonować gildie, można by dać każdemu własną gildie - ale chyba nie o to chodzi, tutaj kilka miejsc dla odłamów politycznych możliwych do wykorzystania w dowolny sposób - lepiej spełni swoją funkcje - niech mają szanse Ci którym naprawdę zależy.
Natomiast co do przyjmowania - tutaj po części też widzę problem - chodziło właśnie o to by taka - jak to napisałeś nieprzyjęta postać - miała szanse zebrać podobne osoby i sama spróbować taki lokal wynająć - dzięki twojemu postowi na pewno położymy na to jeszcze większy nacisk - bo jest to rzecz bardzo istotna - chodzi o to by każdy komu naprawdę mocno zależy miał szanse, a nie o to by osoby mające wszystko gdzieś miały kolejne prywatne stowarzyszenia.
I tak swoją drogą - to z tą przewagą masowców nad ajtami nie jest tak strasznie znowu, zawód da się zawsze załatwić, z drugiej strony jak się nazbiera "idiotów" w jednym miejscu to na pewno będą tępieni - a ktoś kto będzie dobrze się sprawdzał na pewno z czasem wypracuje sobie szacunek.
Co do cen najmu i postaci z AJ - zielarz potrafi sprzedając postacią deliony i dziurawce zarobić bardzo duże sumy monet, są kupcy aj którzy mają niezłe ceny na kamienie i złom, są o wiele większe możliwości niż kiedyś w starych rasówkach - dla chcącego naprawdę nic trudnego. ( I to tylko na plus bo ostatnio niema od kogo ziół kupić.) Przecież tu też nie chodzi o to by kilkudniowa postać mogła sobie rościć prawa do stowarzyszenia - a o to by można było podróżując razem zapracować na to by móc wspólnie "mieszkać". [ Tak już czysto teoretycznie bo nikomu zabawy niechcę psuć - ale jak by zmusić teraz obecne gildie do tego by musiały się utrzymać bo jeżeli im się nie uda wnieść odpowiednich opłat (np. 10 mithryli za każdego członka/miesiąc) to stracą władzę - zmniejszyło by się znacznie przyjmowanie byle kogo siedzenie i idlowanie etatów - i na pewno niektórzy musieli by razem ruszyć dupę z miejsca.]
Już w chwili obecnie jest tak, że pozycje szefa gildii obejmuje gracz, koniec końcu taki gracz sam sobie jest szefem. Z tym że nie zawsze, co raczej jest rzeczą zwyczajną z uwagi na różnice charakterów, taki szef ma poparcie swojej gildii. Niestety system gdzieniegdzie jest tak skonstruowany/zagmatwany że opozycja która jeżeli jest nawet znacząco przeważającą większością, niema pola manewru.
Nie można tutaj jednoznacznie z góry brać za wykładnie tego że jedna z tych nacji w gildii, jest dobra lub zła - bo po prostu różnie to bywa - a co dobre dla nas to złe dla innych i vice versa. Jednak nie należy też tutaj pomijać skutków które niosą takie uwarunkowania. Tutaj faktycznie wystarczyła by zmiana/naprawa/poprawa/jasna wykładnia ( zależnie od miejsca ) - systemu który jest odpowiedzialny za nominacje przewodniczącego - by nie dopuszczał do sytuacji w których stanowisko "jestem sam sobie szefem" jest utrzymywane na siłę wbrew woli stowarzyszenia. Nie raz jest tak że obsada loguje się sporadycznie i nic nie robi - ale nie odda stołka bo przecież to jego, na niejedno miejsce pewnie znalazło by się bardzo dużo zapalonych chętnych.
Tylko że po co akurat w tym grzebać - skoro niektórym to odpowiada i dobrze się im z tym żyje - jeżeli chcemy utrzymać jak najwyższy poziom osób zainteresowanych tą grą - bo o to chyba wszystkim chodzi - to trzeba mieć na uwadze dobro każdego.
I nie jest w tej chwili tak że sytuacja ta jakkolwiek dobrze wpływa na zapobieganie odchodzeniu/aktywność postaci ze stowarzyszeń - kto ma odejść i tak odejdzie ewentualnie zacznie się logować raz na trzy miesiące.
Sęk w tym by była jakaś alternatywa - nie dla stowarzyszeń samych w sobie - a dla obecnego systemu władzy który nie zawsze dobrze przekłada ilość zaangażowania i poświęcenia. Tak by nie blokować inicjatywy - jako że ludzie z czasem się zwyczajnie męczą.
Można by sklonować gildie, można by dać każdemu własną gildie - ale chyba nie o to chodzi, tutaj kilka miejsc dla odłamów politycznych możliwych do wykorzystania w dowolny sposób - lepiej spełni swoją funkcje - niech mają szanse Ci którym naprawdę zależy.
Natomiast co do przyjmowania - tutaj po części też widzę problem - chodziło właśnie o to by taka - jak to napisałeś nieprzyjęta postać - miała szanse zebrać podobne osoby i sama spróbować taki lokal wynająć - dzięki twojemu postowi na pewno położymy na to jeszcze większy nacisk - bo jest to rzecz bardzo istotna - chodzi o to by każdy komu naprawdę mocno zależy miał szanse, a nie o to by osoby mające wszystko gdzieś miały kolejne prywatne stowarzyszenia.
I tak swoją drogą - to z tą przewagą masowców nad ajtami nie jest tak strasznie znowu, zawód da się zawsze załatwić, z drugiej strony jak się nazbiera "idiotów" w jednym miejscu to na pewno będą tępieni - a ktoś kto będzie dobrze się sprawdzał na pewno z czasem wypracuje sobie szacunek.
Co do cen najmu i postaci z AJ - zielarz potrafi sprzedając postacią deliony i dziurawce zarobić bardzo duże sumy monet, są kupcy aj którzy mają niezłe ceny na kamienie i złom, są o wiele większe możliwości niż kiedyś w starych rasówkach - dla chcącego naprawdę nic trudnego. ( I to tylko na plus bo ostatnio niema od kogo ziół kupić.) Przecież tu też nie chodzi o to by kilkudniowa postać mogła sobie rościć prawa do stowarzyszenia - a o to by można było podróżując razem zapracować na to by móc wspólnie "mieszkać". [ Tak już czysto teoretycznie bo nikomu zabawy niechcę psuć - ale jak by zmusić teraz obecne gildie do tego by musiały się utrzymać bo jeżeli im się nie uda wnieść odpowiednich opłat (np. 10 mithryli za każdego członka/miesiąc) to stracą władzę - zmniejszyło by się znacznie przyjmowanie byle kogo siedzenie i idlowanie etatów - i na pewno niektórzy musieli by razem ruszyć dupę z miejsca.]
Re: Wasze Pomysły - Mini Stowarzyszenia
Szczerze mówiąc trochę mnie przeraziły te słowa. Teraz to oznacza expienie 24/7 + zbieranie kasy umy zawód/etat... dalej PK, albo kończ grę, bo na rpgowanie już nie starcza sił po kilku godzinach expa. I większość do tego się przyzwyczaiła.Tylko że po co akurat w tym grzebać - skoro niektórym to odpowiada i dobrze się im z tym żyje - jeżeli chcemy utrzymać jak najwyższy poziom osób zainteresowanych tą grą - bo o to chyba wszystkim chodzi - to trzeba mieć na uwadze dobro każdego.
Żeby zebrać te pierwsze 15 mithryli na umy GP trzeba około 30 godzin siedzenia przed kompem. (z ryb) żeby grac nawet te 10h w tyg (sic!) to 3 tyg bite nie mówiąc o AJ.. dla mnie to troszeczkę coś nie tak... A jeszcze nie daj boże padnij... Taki trochę "nudno niewolniczy" system, bo marchewkę dostajesz po jakimś czasie tyrania, ale kiedy już, ją zjadasz to nie chce ci się nic innego robić.
Teraz w "nowym/przyszłym" systemie oznacza to ciągle bieganie za swoim domkiem do utraty sil na grę. To już wybitnie "szczuro-niewolniczy" system w skrócie goń za marchewka której nigdy nie zjesz. Na pewno te granie nie powinno się ograniczać do "zapłać characz" To ma być wyzwanie! Zabawa, przygoda.. To musi oferować emocje w zamian za zainteresowanie nią.
Idealnie by było gdyby ta marchewka dala się choć częściowo zjeść, a później znów uciekała. Jeśli chodzi o rozwój postaci to powinna być gra bardziej single player. Dopiero gildia powinna wymuszać multi. Typu mam postać expie ją robię umy do zawodu na wyrost i dopiero w gildii dostaje odpowiedni tytuł i mogę z nich korzystać. Przy odchodzeniu tracę je z powrotem do poziomu AJ.
W czarnym scenariuszu zbiorą się "hunterzy" i to oni będą gnębić innych. Przecież nie tylko "układne" postacie będą chciały mieć swój kąt. No ale na to chyba nie ma żadnej rady.I tak swoją drogą - to z tą przewagą masowców nad ajtami nie jest tak strasznie znowu, zawód da się zawsze załatwić, z drugiej strony jak się nazbiera "idiotów" w jednym miejscu to na pewno będą tępieni - a ktoś kto będzie dobrze się sprawdzał na pewno z czasem wypracuje sobie szacunek.
Obecny scenariusz to kolejka po etat trwająca mniej więcej z pół roku. Oczywiście bez żadnej możliwości własnej pracy na etat (chyba, że przez kupców) Tak tez nie powinno być. Nie wiem kilka/kilkanaście ciekawych przedmiotów z mocnych mobów oddanych powinno ułatwiąć sprawę.
Ciekawe słowo "szacunek" jeśli chodzi o arkadie. Moim skromnym okiem pewnie z 1/3 grających ma go tam gdzie światło nie dochodzi. np: w piwnicy
Oj raptem 75% graczy poszło, by na bruk Jakaś taka dziwna propozycja na szybko:Przecież tu też nie chodzi o to by kilkudniowa postać mogła sobie rościć prawa do stowarzyszenia - a o to by można było podróżując razem zapracować na to by móc wspólnie "mieszkać". [ Tak już czysto teoretycznie bo nikomu zabawy niechcę psuć - ale jak by zmusić teraz obecne gildie do tego by musiały się utrzymać bo jeżeli im się nie uda wnieść odpowiednich opłat (np. 10 mithryli za każdego członka/miesiąc) to stracą władzę - zmniejszyło by się znacznie przyjmowanie byle kogo siedzenie i idlowanie etatów - i na pewno niektórzy musieli by razem ruszyć dupę z miejsca.]
Gracz się loguje i dostaje pkty za każda tam np godzine gry pkty trzeba "oddać" w różnej postaci: Kasa, zioła, skóry czy przedmioty.. Coś jak stary TAX. Zamek z obrona to 10 pktów, a jakąś rozklekotana chatka w lesie 3 pkty. Co jakiś czas gracze sobie idą zdobywają przedmioty wykupując pkty i robiąc ich zapas. Chroniąc sie przed podkupieniem czy zwyczajnie wyrzuceniem. Wracając do tych kilkudniowych postaci, czemu nie? Dobry gracz zrobi sobie sekonda i w tydzień będzie w gildii która go interesuje. (zakon się znudził, to może teraz MC) Przestanie się logować stara postacią bo go zwyczajnie wyrzucą. W grze musi być ruch. Nawet takiemu żółtkowi który założył postać i chce być "wiedzminem" (pozdrawiam zaszczuty klub, choć nie pamiętam już imienia założyciela z poziomem postaci "to i owo") będzie łatwiej się odnaleźć jeśli będzie podczepiony pod grupę znajomych. Teraz kwestia prowadzącego.. Czy będzie chciał takiego przyjąć.
Może darmowy domek, dla nowych na odrobinie przerobionej wyspie ślubów? Nie wiem po 10 dniach gry zostają z niego automatycznie wyrzuceni. Wystarczy by zdobyć znajomości i jakoś się przyczepić do gry.
A takie tam rebusy do rozpracowania:
Przypadek 1:Jest kamieniczka w mieście. zebrała się grupa kupców która ją wykupiła i jest faza. Jak przyjdą np najemnicy i przyniosą 10 skór smoka to z miejsca ja wykupią i podbija za następne 30 ksiąg z licza obronę ? Bo gildia ma dopiero 3 dni i gracze nie zdarzyli się jeszcze zorganizować. Wykupić ochrony itp itd
Przypadek 2: Ta sama kamieniczka kupcy się zorganizowali nawet współpracując z miejscowa gildia najemników chroniąc się przed podkupieniem. I zaniechali płacenia, albo płaca minimalnie bo wiedza, ze jeśli ktoś ich będzie chciał przejąć ich kamienice to będzie miał "wpieprz"
Przypadek 3: Jesteś fajny, ale nie przyjmiemy cie bo za rzadko się logujesz, a podniosą się nam zbytnio koszty...
Re: Wasze Pomysły - Mini Stowarzyszenia
Re Vicorin,
Czemu nie może być zbyt łatwo - temu że ilość mini-stowarzyszeń ma być ograniczona - po ostatnich moich takich pi razy drzwi, wole nie wspominać nawet jak bardzo - i tutaj na pewno szanse powinny przekładać się na starania - bo za darmo to by się to zapchało w dwa dni - sama "aukcja" wyłaniająca najemce planowana jest na realnych 30 dni. GPki - jeżeli będą chciały to równie dobrze mogą zebrać się do kupy i przebić każdą ofertę.
Co do szacunku - to jeszcze zdarzają się osoby które mają zasady i naprawdę miło jest je znać - nawet tylko i wyłącznie na arce.
Czemu mini-stow. mają być małe - a no dlatego bo nie mają być to stwory trzęsące połową obecnych gildii na arce.
Pomyśl sobie o gildii AJ - gdzie postacie zbierają się w klany które każdy może założyć - klan może sobie wykupić siedzibkę, członkowie etaty - do takiej gildii momentalnie należało by 60-70% aktywnych postaci na arce - to by była masakra - dobiło by to arkę już kompletnie. Musi być to tak rozwiązane by nie rozpie...lilo systemu - minimalnym kosztem ( mam tu na myśli wpływem na obecną sytuacje ) dało jak największe możliwości - nie powielając wad poprzedników - czyli obsadzenia osobami którym już dawno znudziło się grać.
CDN.
Co do tego z tym - za rzadko się logujesz itd. jaki jest sens bycia w takim mini stowarzyszeniu nie mogąc nic od siebie wnieść, bo np. logujesz się dwa razy w miesiącu na 30 minut, - tu ma chodzić o przyjaźń - żywe stosunki między postaciami - przede wszystkim jest to dedykowane już istniejącym grupką postaci - jakiś czas temu spotkałem obsydianową armie czy coś takiego - porobili sobie pierścienie - sama nazwa mnie może nie urzekała - ale fajnie że jeszcze komuś chce się organizować i coś próbować zainscenizować. Takich grupek na arce było całkiem sporo - ale słysząc zawsze to samo - nie dziwie się że się rozpadały. ( a pewnie niema sprawy za pół roku/a to jeszcze rok bo coś nam wypadło/a ja nie wiem co oni kiedyś o tym myśleli, będziemy musieli się zastanowić. ) Czemu to niby dobiło zajawkę na rpga - bo jak byś stawał na głowie, był bardziej klimatyczny od sagi o wiedźminie, robił wszystko co da rade, kombinował, czekał - niby niema problemu, a i tak koniec końcu wiadomo zawsze że po świętach ( po iluś latach oczekiwań, nawet najwytrwalsi wiedzą że niema co się łudzić ) - więc po co się produkować - niektórzy zmuszeni zostali do pójścia tam gdzie niewolno gadać bo to przeszkadza w expie, a od pogadania jest irc, inni trafili trochę lepiej. ( Mini dawały by jakieś minimalne szanse na to by się doczekać swojej kolejności - sens pracy w międzyczasie - jasne że nie spełnią marzeń wszystkich, musiało by być ich po prostu zbyt wiele. )
Czemu nie może być zbyt łatwo - temu że ilość mini-stowarzyszeń ma być ograniczona - po ostatnich moich takich pi razy drzwi, wole nie wspominać nawet jak bardzo - i tutaj na pewno szanse powinny przekładać się na starania - bo za darmo to by się to zapchało w dwa dni - sama "aukcja" wyłaniająca najemce planowana jest na realnych 30 dni. GPki - jeżeli będą chciały to równie dobrze mogą zebrać się do kupy i przebić każdą ofertę.
Co do szacunku - to jeszcze zdarzają się osoby które mają zasady i naprawdę miło jest je znać - nawet tylko i wyłącznie na arce.
Czemu mini-stow. mają być małe - a no dlatego bo nie mają być to stwory trzęsące połową obecnych gildii na arce.
Pomyśl sobie o gildii AJ - gdzie postacie zbierają się w klany które każdy może założyć - klan może sobie wykupić siedzibkę, członkowie etaty - do takiej gildii momentalnie należało by 60-70% aktywnych postaci na arce - to by była masakra - dobiło by to arkę już kompletnie. Musi być to tak rozwiązane by nie rozpie...lilo systemu - minimalnym kosztem ( mam tu na myśli wpływem na obecną sytuacje ) dało jak największe możliwości - nie powielając wad poprzedników - czyli obsadzenia osobami którym już dawno znudziło się grać.
CDN.
Co do tego z tym - za rzadko się logujesz itd. jaki jest sens bycia w takim mini stowarzyszeniu nie mogąc nic od siebie wnieść, bo np. logujesz się dwa razy w miesiącu na 30 minut, - tu ma chodzić o przyjaźń - żywe stosunki między postaciami - przede wszystkim jest to dedykowane już istniejącym grupką postaci - jakiś czas temu spotkałem obsydianową armie czy coś takiego - porobili sobie pierścienie - sama nazwa mnie może nie urzekała - ale fajnie że jeszcze komuś chce się organizować i coś próbować zainscenizować. Takich grupek na arce było całkiem sporo - ale słysząc zawsze to samo - nie dziwie się że się rozpadały. ( a pewnie niema sprawy za pół roku/a to jeszcze rok bo coś nam wypadło/a ja nie wiem co oni kiedyś o tym myśleli, będziemy musieli się zastanowić. ) Czemu to niby dobiło zajawkę na rpga - bo jak byś stawał na głowie, był bardziej klimatyczny od sagi o wiedźminie, robił wszystko co da rade, kombinował, czekał - niby niema problemu, a i tak koniec końcu wiadomo zawsze że po świętach ( po iluś latach oczekiwań, nawet najwytrwalsi wiedzą że niema co się łudzić ) - więc po co się produkować - niektórzy zmuszeni zostali do pójścia tam gdzie niewolno gadać bo to przeszkadza w expie, a od pogadania jest irc, inni trafili trochę lepiej. ( Mini dawały by jakieś minimalne szanse na to by się doczekać swojej kolejności - sens pracy w międzyczasie - jasne że nie spełnią marzeń wszystkich, musiało by być ich po prostu zbyt wiele. )
Re: Wasze Pomysły - Mini Stowarzyszenia
Ja tylko tak na szybkiego:
Em Rycerze bretońscy to była grupa około 6 osób (grających regularnie) - Toż to cała gildia
W sumie aukcja to też jakiś pomysł.
Nie powiedziałem ze chcę molocha GP. Może sprecyzuje: Taki wspólny domek automatyczny dla każdego kto by chciał gdzie można się nauczyć grac zdobyć znajomości i się ogarnąć, nie powiedziałem, że tam się da zdobyć etat. Tworzyć klany itp itd. Taka gildia przejściowa z której się wylatuje "z automata" po jakimś czasie. Młodzi skorzystają starzy oleją i będą się starać od razu do najlepszego dla siebie domku. Bo oferuje dobry exp.
Myślisz, że te grupki graczy to byli ludzie "z ulicy" ? Sekondy dogadane na ircu I to będzie podstawa klientów tych kamieniczek. Prawdziwy GP nie uzbiera bo nie będzie umiał, nawet nie dojdzie na aukcje. Bez sensu jeśli stare gildie będą nadal istnieć bo one nie potrzebują pieniędzy do istnienia.
Po kolejny rebus:
Co się stanie jeśli "złe" postacie przejma kamieniczkę np w/koło nuln? Świetna baza wypadowa do PK.
Proponowane rozwiązanie: Najpierw klub jakiś z automata pod szablon (historia+ emoty+jeszcze jakieś tytuły akceptacja wizów, żeby nie było "mrocznych stowarzyszeń świstaków expiarzy") tworzą dla siebie. A wizowie określają jakie kamieniczki mogą zajmować?
I rebus: Znany i lubiany klub kurtyzan, ma kamieniczkę przychodzi klub "nic nie wnoszących samolubów" i chce im zabrać w aukcji.
Już widzę przekręty z dotowaniem stowarzyszeń "równiejszych" Kamieniczek musi być na tyle dużo, by zaspokoić potrzeby graczy i wzbudzić zdrową rywalizację, ale nie tak mało żeby zniechęcać.
Dalej o tych ludziach co logują się raz na miech na pół godziny.. Oni tez mają prawo grać i być w stowarzyszeniu/kamieniczce. A wiesz to może po prostu zmienić system władzy w niektórych gildiach, jak się prowadzący nie loguje to można go łatwo obalić, tylko czy to będzie np właściwa decyzją bo jakiś despota się dorwie do władzy. I naprzyjmuje tylu ilu się da by mieć większość głosów.
Eh wiem, ze się czepiam.. Ale to trzeba konstruktywnie objechać żeby było na tyle spójne, by samo się mogło bronić.
Em Rycerze bretońscy to była grupa około 6 osób (grających regularnie) - Toż to cała gildia
W sumie aukcja to też jakiś pomysł.
Nie powiedziałem ze chcę molocha GP. Może sprecyzuje: Taki wspólny domek automatyczny dla każdego kto by chciał gdzie można się nauczyć grac zdobyć znajomości i się ogarnąć, nie powiedziałem, że tam się da zdobyć etat. Tworzyć klany itp itd. Taka gildia przejściowa z której się wylatuje "z automata" po jakimś czasie. Młodzi skorzystają starzy oleją i będą się starać od razu do najlepszego dla siebie domku. Bo oferuje dobry exp.
Inaczej, wierze, że może być coś takiego zakodowane. Ogólnie system domków itp itd. Ale wydaje mi się, że to musi być naprawdę epokowy projekt. Wg mnie nie da się czegoś takiego zrobić bez ofiar w graczach. I chyba to będzie najlepszym odsiewem tych co chcą grać i tych co nie chcą. Poplują na forum ze ktoś im zniszczył dzieciństwo, a za pół roku od "zdarzenia" i tak wrócą..Musi być to tak rozwiązane by nie rozpie...lilo systemu - minimalnym kosztem ( mam tu na myśli wpływem na obecną sytuacje ) dało jak największe możliwości - nie powielając wad poprzedników - czyli obsadzenia osobami którym już dawno znudziło się grać.
Myślisz, że te grupki graczy to byli ludzie "z ulicy" ? Sekondy dogadane na ircu I to będzie podstawa klientów tych kamieniczek. Prawdziwy GP nie uzbiera bo nie będzie umiał, nawet nie dojdzie na aukcje. Bez sensu jeśli stare gildie będą nadal istnieć bo one nie potrzebują pieniędzy do istnienia.
Po kolejny rebus:
Co się stanie jeśli "złe" postacie przejma kamieniczkę np w/koło nuln? Świetna baza wypadowa do PK.
Proponowane rozwiązanie: Najpierw klub jakiś z automata pod szablon (historia+ emoty+jeszcze jakieś tytuły akceptacja wizów, żeby nie było "mrocznych stowarzyszeń świstaków expiarzy") tworzą dla siebie. A wizowie określają jakie kamieniczki mogą zajmować?
Tia.. Ciekawe kto ich zmusił.. Ogniem piekielnym przypiekał.. itp. Fakt czasem po prostu jest to po fakcie, bo za czasu starań było fajnie. Później niestety przysłowiowe gówno. Bo "znudzeni wyexpieni" konsekwentnie tworzą klimat typu "ponury expiarz", albo "k** ja p** widziałem XXX chodźmy mu w**"niektórzy zmuszeni zostali do pójścia tam gdzie niewolno gadać bo to przeszkadza w expie
I rebus: Znany i lubiany klub kurtyzan, ma kamieniczkę przychodzi klub "nic nie wnoszących samolubów" i chce im zabrać w aukcji.
Już widzę przekręty z dotowaniem stowarzyszeń "równiejszych" Kamieniczek musi być na tyle dużo, by zaspokoić potrzeby graczy i wzbudzić zdrową rywalizację, ale nie tak mało żeby zniechęcać.
Dalej o tych ludziach co logują się raz na miech na pół godziny.. Oni tez mają prawo grać i być w stowarzyszeniu/kamieniczce. A wiesz to może po prostu zmienić system władzy w niektórych gildiach, jak się prowadzący nie loguje to można go łatwo obalić, tylko czy to będzie np właściwa decyzją bo jakiś despota się dorwie do władzy. I naprzyjmuje tylu ilu się da by mieć większość głosów.
Eh wiem, ze się czepiam.. Ale to trzeba konstruktywnie objechać żeby było na tyle spójne, by samo się mogło bronić.
Re: Wasze Pomysły - Mini Stowarzyszenia
Re Vicorin,
Najczarniejszy scenariusz to taki, że sobie obecne gildie porobią bazy wypadowe z kamieniczek.
Mając na myśli GP - nie koniecznie mam na myśli postać gracza mało doświadczonego który gra od kilku dni - są tacy którzy grają sporo mimo tego że nie mają zawodów etatowych - i takich postaci niezależnie od tego czy są to secundy czy nie - używają najczęściej. Tak poza tym to czy kiedy mamy gdzieś starego firsta na koniec - na którego się praktycznie nie logujemy od kilku lat - to czy secund który jest naszym oczkiem w głowie, to dalej secund, czy raczej już first, z użytkowo/logicznego punktu widzenia ?
Na pewno nie jest to proste, by opracować to tak żeby było zdrowe - temu też śmiało - doceniam każdą wytkniętą wadę.
Ps. Jeszcze wracając do tych graczy którzy się logują na 30 minut dwa razy w miesiącu - prawo być mają, ale nikt niema konieczności ich tam trzymania. To całkowicie bezsensu by pozapychać miejsca tymi którym nie chce się grać ( o wykupie se kamieniczkę secundem - o tak żeby mieć - a grać i tak będę firstem ) , myślałem raczej o systemie w którym nie będzie się po prostu opłacało trzymać tam secundów - tak by mała ilość kamieniczek zapewniła jak najwięcej zabawy - aktualnie najbardziej starającym się o to grupą graczy - by nie było tak jak w tej chwili że 3-4 lata temu chciało nam się grać, dostaliśmy - dziś siedzimy tam dalej choć już nie korzystamy - i mamy gdzieś czy na nasze miejsca są chętni którym zależy. ( Choć to nie zdarza się masowo - to jest to złe. )
Najczarniejszy scenariusz to taki, że sobie obecne gildie porobią bazy wypadowe z kamieniczek.
Mając na myśli GP - nie koniecznie mam na myśli postać gracza mało doświadczonego który gra od kilku dni - są tacy którzy grają sporo mimo tego że nie mają zawodów etatowych - i takich postaci niezależnie od tego czy są to secundy czy nie - używają najczęściej. Tak poza tym to czy kiedy mamy gdzieś starego firsta na koniec - na którego się praktycznie nie logujemy od kilku lat - to czy secund który jest naszym oczkiem w głowie, to dalej secund, czy raczej już first, z użytkowo/logicznego punktu widzenia ?
Na pewno nie jest to proste, by opracować to tak żeby było zdrowe - temu też śmiało - doceniam każdą wytkniętą wadę.
Ps. Jeszcze wracając do tych graczy którzy się logują na 30 minut dwa razy w miesiącu - prawo być mają, ale nikt niema konieczności ich tam trzymania. To całkowicie bezsensu by pozapychać miejsca tymi którym nie chce się grać ( o wykupie se kamieniczkę secundem - o tak żeby mieć - a grać i tak będę firstem ) , myślałem raczej o systemie w którym nie będzie się po prostu opłacało trzymać tam secundów - tak by mała ilość kamieniczek zapewniła jak najwięcej zabawy - aktualnie najbardziej starającym się o to grupą graczy - by nie było tak jak w tej chwili że 3-4 lata temu chciało nam się grać, dostaliśmy - dziś siedzimy tam dalej choć już nie korzystamy - i mamy gdzieś czy na nasze miejsca są chętni którym zależy. ( Choć to nie zdarza się masowo - to jest to złe. )