Wykład z DGN'u Wujka Rispata. Autolans FTW. I podobno śmiszne.
Kod: Zaznacz cały
Mowisz do Faigi: Wsio ?
> Faiga gwaltownie gestykulujac szybko mowi: Tubeczke?
Mowisz: E, Nie Bede Sie Darl.
Mowisz: Mam Zbyt Delikatne Gardlo.
> Faiga kiwa glowa lekko.
Rechoczesz dziwacznie.
Mowisz: No Dobra, Z Ta Nauka To Nieco Przesada. Cala Prelekcja Bedzie Bardziej
Na Podstawie Moich Doswiadczen Podczas Zwiedzania Swiata.
> Mowisz: Obserwacja I Takie Tam.
> Machasz reka.
> Faiga zaczyna niespodziewanie smiac sie tak jakby uslyszala wlasnie bardzo
dobry dowcip.
Mowisz do Faigi: Zaczynac, Inzynierze ?
> Faiga gwaltownie gestykulujac szybko mowi: Si!
Kiwasz glowa dziarsko.
> Mowisz: No To Lecim.
Mowisz: Dzien Dobry Szanowni Wizytujacy!
> Usmiechasz sie dziarsko.
> Mowisz: I Inni.
Mowisz: Nazywam Sie Rispat 'Dlugonosy' Berlagander Jedenasty, Obecnie Sprawuje
Zaszczytna Funkcja Pracownika Wydzialowego Katedry Alchemii I Swiatopoznawstwa
W Stowarzyszeniu Gnomich Wynalazcow.
Mowisz: I Jestem Fajny.
> Seren klaszcze z uznaniem.
Mowisz: Kawaler.
Mowisz: Polecam Sie.
> Seren spoglada na ciebie oceniajaco.
Kachiko smieje sie leciutko.
Mowisz: Dzisiejszy Krotki Wykladzik Poruszy Dosc Istotny Temat, Na Ktory Juz
Wielokrotnie Zwracano Juz Wczesniej Uwage, Jednak Bez Odpowiedniego Podejscia
I Przygotowania.
> Seren mowi: Kawaler i opowiada jak zdobyc kobiete?
Ostroucha srebrnooka elfka zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Mowisz do Seren: Kawaler Z Wyboru, Panienko.
> Seren kiwa szybko glowa, jakby chciala zamaskowac swoja niepewnosc co do
wyrazonych racji, ale lekkie zmruzenie oczu i niezdecydowana mina zdradzaja ja.
Seren mowi: Oczywiscie!
Sniady muskularny mezczyzna syczy: Kawaler po przejsciach...
Machasz reka niedbale.
> Mowisz: Temat Wykladu - 'Samiczki - Czyli Jak Zdobyc Odpowiednia Dla Siebie
Niewiaste Plci Roznej, Wedle Gnomiego Rozeznania I Wiedzy'.
> Kachiko kiwa glowa powoli.
Mowisz: Nie Plci, Rasy.
> Seren marszczy lekko brwi.
Mowisz: Wybaczcie, Trema.
> Seren smieje sie cicho.
Chrzakasz.
> Kiwasz glowa.
> Mowisz: Zaczniemy Od Numeru Jeden - Elfka.
> Sniady muskularny mezczyzna spoglada na ciebie uwaznie.
Mowisz: Elfka Jaka Jest Kazdy Widzi. Zwykle Wysoka, Wyprostowana, Nieznaczne
Wypuklosci Na Klatce Piersiowej, Lekko Skosne Oczy I Uszy Dluzsze Niz Niejeden
Meski ... Nos.
> Vayneela spoglada na ciebie.
Kachiko spoglada z zainteresowaniem na Vayneele.
Sniady muskularny mezczyzna usmiecha sie niezauwazalnie.
Seren spoglada oceniajaco na spiczastoucha dlugonoga elfke.
Mowisz: Elfki, Moi Drodzy, Sa Niesamowicie Wrazliwe. Ich Wrazliwosc Czesto
Staje Sie Obiektem W Ktory Uderza Potencjalny 'Podrywacz'. Bo Wystarczy
Podejsc Do Takiej, Usmiechnac Sie, Zabrzdakac Na Lutni I Strzelic Wierszykiem
O Dwoch Wrobelkach Ktore ... Gruchaja.
> Hmmmmm...
> Mowisz: I Tutaj Popelniamy Pierwszy Strategiczny Blad.
> Ostroucha srebrnooka elfka parska z rozbawieniem.
Mowisz: Otoz Nie!
> Mowisz: To Wlasnie Elfki Maja Codziennie Od Swoich Elfkich Meskich
Odpowiednikow. Chodza Tacy, Biegaja Po Lasach, Muskaja Opuszkami Palcow Trawke
I Spiewaja O Zachodzacym Sloneczku.
> Mowisz: Nie Bez Powodu Elfki Tak Bardzo Polubily Ludzi, Gdy Ci Przyplyneli Na
Swoich Statkach Jakies Piecset Lat Temu.
> Mowisz: Bo Byli Inni.
> Mowisz: Podryw Na Elfke Jest Wiec Nastepujacy.
> Hmmmmm...
> Mowisz: Zachowujac Samczy Styl Bycia Podejsc, Pierdnac, Beknac, Wypic Piwo I
Grzmotnac Taka W Tylek Otwarta Dlonia, Wolajac Przy Tym 'Siemasz, Malenka!'.
> Ostroucha srebrnooka elfka zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Seren cmoka cicho.
Sniady muskularny mezczyzna pociera czolo z namyslem.
Kachiko wybucha smiechem.
Ostroucha srebrnooka elfka puszcza dyskretnie oczko do ognistowlosej kociookiej
polelfki.
Hoin wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Hoin drapie sie w ucho.
Mowisz: Jak Trafimy Na Dobra Elfke, To Zatrzepocze Oczkami Jakby Jej Do Oka
Wiadro Piachu Wpadlo I W Tym Momencie, Moi Drodzy ...
> Ostroucha srebrnooka elfka nuci: Madrze mowi.
> Pstrykasz palcami z radosnym okrzykiem zadowolenia w momencie gdy nowy pomysl
zawedrowal do Twojej glowy.
> Mowisz: Zwyciestwo.
> Kachiko mowi do ostrouchej srebrnookiej elfki: Myslisz?
Mowisz: Mozemy Jednak Trafic Na Elfke 'Staromodna'. Wtedy Trzeba Uwazac, Zeby
Nie Wbila Nam Dowolnego Ostrego Przedmiotu W Grdyke.
> Ostroucha srebrnooka elfka kiwa glowa z rozbawieniem.
Vayneela namysla sie nad czyms, krzyzujac rece na piersiach.
Seren mowi: Jak je rozroznic?
Seren spoglada na ciebie z zainteresowaniem.
Mowisz do Seren: Trzeba Ryzykowac.
> Mowisz: Wygladaja Podobnie.
> Zielonooka porywcza elfka marszczy leciutko brwi.
Kachiko spoglada na ciebie z usmieszkiem.
Mowisz: Te Staromodne Zwykle Nosza Ciezkie Przedmioty Na Plecach. Miecze, Noze.
Siedza W Lasach I Morduja Ludzi.
> Ognistowlosa kociooka polelfka usmiecha sie do ostrouchej srebrnookiej elfki.
Seren kiwa glowa ze zrozumieniem.
Mowisz: I maja Smieszne Ogonki Na Klacie.
> Machasz reka niedbale.
> Seren marszczy przelotnie brwi.
Mowisz: Wiewiorcze.
> Mowisz: No Ale ...
> Mowisz: Od Razu Ostrzezenie - Elfki, Jakby Sie Nie Starac, Nigdy, Przenigdy,
Za Cholere, Za Zadne Skarby, Za Przyslowiowego Konia, Nie, Stanowczno Nie -
Nie Pojda Na Ogra.
> Seren usmiecha sie nieznacznie.
Seren mowi: A to nieprawda! Byla taka jedna.
Vayneela nuci: Nawet kilka takich bylo.
Mowisz: Chora Aby ?
> Seren mowi: W Kompanii Skorpion, miala za meza kolege ogra.
Kachiko spoglada z zainteresowaniem na Seren.
Mowisz: Brzmi Smutno.
> Mowisz: Ale Tylko Pogratulowac Ogrowi Sily Przebicia.
> Mowisz: Ekhm.
> Mowisz: TO ZabrzmialO Dwuznacznie.
> Mowisz: Kontynuujac.
> Seren usmiecha sie nieznacznie.
> Mowisz: Eksponat Numer Dwa - Gnomka.
> Seren nadyma policzki naburmuszona.
Faiga spoglada na ciebie ciekawsko.
Mowisz: Gnomka Rozni Sie Od Elfki Dwiema Cechami - Wzrostem I Klatka Piersiowa.
Kiedy Klatka Piersiowa Elfki Jest Mniej Niz Wypukla, Klatka Gnomki Jest Wiecej
Niz ... Uhm ... Zamaszysta. Nieliczne Wyjatki W Tej Kwestii I Tak Bija Na Leb
Wiekszosc Ludzkich Samiczek.
> Mowisz: Przyklad - Faiga.
> Mowisz: Prosze Sie Przyjrzec.
> Mowisz: Klatka Piersiowa.
> Mowisz: No Juz, Patrzymy.
> Seren spoglada badawczo na Faige.
Mowisz: Smialo.
> Sniady muskularny mezczyzna spoglada oceniajaco na Faige.
Vayneela nuci: Mozna dotknac?
Faiga mruga niepewnie.
Spogladasz gdzies msciwie.
> Mowisz: Tak.
> Ognistowlosa kociooka polelfka spoglada z zainteresowaniem na Faige.
Kachiko spoglada z zainteresowaniem na Faige.
Ostroucha srebrnooka elfka zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Kachiko namysla sie.
Seren szturcha Faige delikatnie.
Vayneela spoglada z zainteresowaniem na Faige.
Bialowlosy ostrouchy elf usmiecha sie szeroko.
Kachiko smieje sie melodyjnie.
Faiga gwaltownie gestykulujac szybko mowi: Panienka Vayneela ewentualnie moze.
Vayneela glaszcze delikatnie Faige.
Mowisz: Stad Wiadomym Wnioskiem Jest, Ze Gnomki Sa Fajne.
> Kiwasz glowa dziarsko.
> Vayneela mruczy z luboscia.
Seren usmiecha sie przelotnie.
Mowisz: I Czesto Inteligentne, Ale Z Dziwnych Powodow Wiekszosc Samcow Nie
Zwraca Juz Na To Uwagi.
> Mowisz: Wiec Co Jest Najwazniejsze Przy Podejsciu Gnomki ?
> Mowisz: Otoz, Moi Mili ...
> Hmmmmm...
> Mowisz: ... Nie Wiadomo.
> Sniady muskularny mezczyzna drapie sie po glowie.
Mowisz: Gnomka Jest Jedna Z Tych Dziwnych Stworzen, Na Ktore Nie Ma Jednego
Podejscia, Slusznego Sposobu Czy Jak To Nazwac. Zwykle Jednak Gnomka
Zainteresuje Sie Osobnikiem Inteligentnym, Dobrze Wychowanym, Eleganckim I
Czarujacym.
> Mowisz: Wymagania Te Automatycznie Eliminuja Okolo Dziewiecdziesieciu Procent
Kandydatow, Zostawiajac Tylko Gnomy Oraz Jednego I Pol Elfa.
> Kachiko usmiecha sie pogodnie.
Mowisz: Elfy Sa Za Wysokie.
Mowisz: Wiec Sposobem Na Gnomke Jest Bycie Gnomem.
> Pstrykasz palcami z radosnym okrzykiem zadowolenia w momencie gdy nowy pomysl
zawedrowal do Twojej glowy.
> Mowisz: Ot Co.
> Ostroucha srebrnooka elfka nuci do ognistowlosej kociookiej polelfki: Widac
gnomom to nie przeszkadza tak jak gnomkom.
Vayneela nuci do Farandara: Wysokie elfy... dyskryminuja mnie?
Mowisz: Pewne Starania Moga Podejmowac Tez Krasnludzcy Inzynierowie Gorniczy,
Jednak Biorac Pod Uwage Ich Poped I Parcie Na Wodke Czy Piwo ....
> Hmmmmm...
> Mowisz: Krasnolud Abstynent Ma Szanse.
> Mowisz: A Skoro Powszechnie Wiadomo, Ze Tacy Nie Istnieja...
> Rozkladasz rece bezradnie.
> Mowisz: Eksponat Trzy.
> Mowisz: Niziolek Alias Halfling.
Mowisz: Wiekszosc Postrzega Niziolki Jako Ogromne Lasuchy, Ktore Poza Jedzeniem
Nie Umieja Wiele Wiecej. Ot, Chodzi Takie, Piecze, Gotuje, Zre, Co Zezre To
Wy... Hmm. Lasuchy W Kazdym Badz Razie.
> Ognistowlosa kociooka polelfka mowi miekko do ostrouchej srebrnookiej elfki:
Na to wyglda
Mowisz: I Ci Ktorzy Tam Mysla, Maja Racje.
> Mowisz: Chcesz Brac Niziolke - Naucz Sie Gotowac, Piec, Smazyc Oraz Zarzadzac
Ogrodkiem.
> Mowisz: Ale To Nie Wszystko.
> > Mowisz: Niziolki, Moi Drodzy, Sa Strasznie, Ale To Przestrasznie Namietne.
> Usmiechasz sie.
> Mowisz: Mlodym Bedac Mialem Okazje Sie Przekonac.
> Farandar namysla sie.
Mowisz: Pod Pozorem Jedzacego Ciastka, Przytulasnego Pulchaska Kryje Sie
Prawdziwy Demon.
> Seren mowi cicho: Strasznie dawno temu..
Mowisz: Ergo - Chcac Sie Bawic Z Niziolka Musimy Polaczyc Kunszta Kulinarne Z
Kunsztami ... No ... Innymi.
> Spiczastoucha dlugonoga elfka usmiecha sie z rozbawieniem.
Kachiko usmiecha sie wesolo.
Mowisz: Przyda Sie Do Tego Pareset Zlizywalnych Sosow, Soli, Cukrow, Krem Toffi
Oraz W Skrajnych Przypadkach Skorzany Bacik Nasaczony Karmelem.
> Ognistowlosa kociooka polelfka wybucha smiechem.
Mowisz: Typowym Przykladowym 'Otwarciem' Niziolki, Jest Zagajenie W Stylu ...
> Seren usmiecha sie lekko.
Hmmmmm...
> Mowisz: 'Witaj, Dziubas - Polasisz Sie Na Mojego Trufla?'
> Mowisz: Czy Tez ...
> Mowisz: 'Patrzac Na Ciebie Mam Ochote Na Pyszne Slimaczki Z ... Patelni'.
> Seren zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Mowisz: Oczywiscie, W Obu Przypadkach Musimy Miec Poparcie Swojego Otwarcia.
> Ostroucha srebrnooka elfka parska z rozbawieniem.
Mowisz: Czyli Trufle I Slimaki.
> Mowisz: Puste Slowa Zle Dzialaja Na Niziolki.
> Mowisz: Otwarcie Bez Zamkniecia Calkowicie Niszczy Nasze Starania.
> Kachiko smieje sie dzwiecznie.
Mowisz: Idac Na Niziolke Musimy Byc W Pelni Przygotowani, A Przygotowujac Sie
Na Staly Zwiazek Musimy Powaznie Zahartowac Swoj Zoladek.
> Mowisz: Gdyz Nasza Wybranka Bedzie Nas Karmic Czym Popadnie, Gdzie Popadnie,
W Kazdej Wolnej Chwili.
> Mowisz: I Uwierzcie Mi, Moi Drodzy - Slowa W Stylu 'Nie, Dziekuje, Juz Sie
Najadlem' Nie Wchodza W Rachube.
> Mowisz: Podsumowujac - Bicz, Trufle, Pelny Zoladek I Otwartosc Kulinarna.
> Mowisz: Mozna Oczywiscie Zastosowac Sposob 'Buntownika', Znany Nam Juz Z
Przykladu Elfki.
> Bialowlosy ostrouchy elf nuci: Wiec zagadniecie "Cukiereczu, pudz do mnie,
mam inne rarytasy" Podziala?
Mowisz: Zamiast Podporzadkowywac Sie Chuciom Nieziolki, Oprzec Sie I Postawic
Na Swoim.
> Mowisz: Zadziwiajace Jak Czesto Kobiety Wszysytkich Ras ... Poza Ogrzycami,
One Wtedy Spuszczaja Tegi Wpi... Lomot... Zadziwiajace Jak Prawie Wszystkie
Niewiasty 'Leca' Na Buntownikow. Troche To Dziwne.
> Mowisz do bialowlosego ostrouchego elfa: Powinno.
> Mowisz: Omowilismy Juz Niziolki, Elfki I Gnomki. Przyznam, Ze Mocno Po
Lebkach, Ale Jakos Tak Wyszlo. Teraz Przejdziemy Do Smaczkow, Czyli ...
> Mowisz: Ogrzyce.
> Rechoczesz niekontrolowanie.
> Seren wzdycha cicho.
Faiga wpada w zachwyt.
Mowisz: Oj, Bogowie.
Mowisz: Ogrzyce.
> Mowisz: Tego.
> Hmmmmm...
> Farandar usmiecha sie.
Mowisz: Coz, Jako Gnom Niezbyt Wiele Moge Na Ten Temat Powiedziec. Niskiego
Wzrostu I Slabej Krzepy Bedac Od Razu Jestem Eliminowany Z Puli Potencjalnych
Partnerow. Opierajac Sie Jednak Na Dokladnej Relacji ... Kolegi ...
> Hmmmmm...
> Mowisz: Ogrzyce Cenia Tylko Jedno.
> Seren spoglada na ciebie podejrzliwie.
Mowisz: Sile.
> Mowisz: Elfy, Chocby Nie Wiem Jak Zwinne Byly, I Tak Nie Zaimponuja Ogrzycy.
> Mowisz: Paradoksalnie Pewne Szanse Maja Tutaj Krasnoludy I Ludzie.
> Mowisz: Oraz, Rzecz Jasna - Ogry.
> Mowisz: Z Ogrzycami Sie Nie Rozmawia. Bo Po Co ?
> Mowisz: Poderwanie Ogrzycy Jest Nastepujace.
> Mowisz: POdchodzimy Sciskajac W Rece Jakis Trugno Zginalny Przedmiot.
Podkowa, Dajmy Na To. Ale Lepsza Manifestacje Sily Mamy Z Mlotem, Sztaba
Zelaza Albo Toporem.
> Mowisz: Podchodzimy.
> Mowisz: Okazujemy Swoja Meska Nature Przykladowo ... Drapiac Sie Po Jajach.
> Mowisz: Robimy To Zamaszyscie. Z Gracja.
> Seren cmoka cicho.
Mowisz: Ogrzyca Musi Widziec Cale Nasze Staranie.
> Mowisz: Zaraz Potem Powinnismy Podrapac Sie Po Jezyku.
> Ostroucha srebrnooka elfka usmiecha sie z rozbawieniem.
Kachiko chichocze radosnie.
Mowisz: W Ten Sposob Pokazujemy, Ze Jestesmy Zdrowi. Cala Analiza Naszego
Zachowania Odbywa Sie Na Poziomie Podswiadomosci Ogrzej.
> Mowisz: Nastepnie Zginamy, Lamiemy Albo Zawiazujemy Dowolny Metalowy
Przedmiot W Fikusne Stworzonko. Pudelka, Przykladowo.
> Mowisz: Gdy Ogrzyce Okaze Chec Na Kontynuowanie Znajomosci Po Naszym Pokazie
... Zwykle Ryknie Glosno.
> Mowisz: Dochodzi Do Momentu 'Fizycznych Zmagan'. Musimy Udowodnic Nasza Sile
Podczas Walki Z Zywym Przeciwnikiem.
> Mowisz: Wiec Lejemy Sie Z Ogrzyca.
> Mowisz: Typowa Manifestacja Sily, Panowie.
> Mowisz: Ogluszamy Maczuga I Mamy Ogrzyce.
> Mowisz: Gdy Sie Obudzi Bedzie W Nas Rozkochana Do Granic.
> Faiga zaczyna niespodziewanie smiac sie tak jakby uslyszala wlasnie bardzo
dobry dowcip.
Hmmmmm...
> Kachiko wybucha smiechem.
Mowisz: I Tutaj Musimy Uwazac. Ogrza Samiczka Juz Do Konca Zycia Bedzie Nas
Uwazac Za Swojego Partnera. Jezeli Ja Opuscimy Po Miesiacu, Dwoch, Ruszy
Naszym Sladem 'Odzyskac Swojego CHlopa'.
> Ognistowlosa kociooka polelfka mowi miekko: A jesli uderzenie przetrwa i zla
bedzie?
Bialowlosy ostrouchy elf nuci: Toz ogry podkochiwaly sie wrecz we mnie... Z
tego wynika..
Mowisz: Wyobrazmy Sobie Ten Obrazek - Wrzeszczaca Ogrzyca Tratujaca Wszystko Na
Swojej Drodze Z Okrzykiem 'Rispat, Wroooc, Argh, Ug!'.
> Mowisz: Przekichane.
> Mowisz: Na Ogrzyce Wiec Decydujemy Sie Kiedy Nie Ma Innego Wyjscia Albo
Jestesmy Desperatami.
> Ostroucha srebrnooka elfka zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Mowisz: Jezeli Chodzi O Proporcje Ogrze, Moge Powiedziec Jedno.
> Mowisz: Ogrzyce Wszystko Maja Duze.
> Mowisz: Wszystko.
> Mowisz: Tyle W Temacie.
> Seren marszczy przelotnie brwi.
Ognistowlosa kociooka polelfka smieje sie lekko.
Mowisz: Wesoly Numerek Piec.
> Mowisz: Ludzka Samiczka.
> Seren wzdycha z rozczarowaniem.
Mowisz: Coz, Na Ludzka Samiczke Sposob Sa Setki, Tysiace. Miliony Wrecz.
> Mowisz: Cokolwiek Bysmy Zrobili, Wlacznie Z Wysmarowaniem Sobie Pyska Blotem
I Skakaniu Przed Plotki, Ktorej Ludzkiej Panience MUSI Sie Spodobac.
> Mowisz: One Sa Dziwne.
> Kachiko spoglada na ciebie z zainteresowaniem.
Mowisz: Bez Obrazy.
> Mowisz: Wiec Nad Ludzka Samiczka Rozwodzic Sie Nie Bede.
> Mowisz: Pojde Krotko - Wierszyki, Meskosc, Oryginalnosc.
> Mowisz: One Uwielbiaja Jak Ktos Lataja Wokolo Z Lutnia, Fletem Czy Innym
Czyms I Gra.
> Mowisz: Do Tego Rymuje.
> Mowisz: Leca Na To Jak Cmy Do Ognia.
> Mowisz: Jak Do Tego Jeszcze Zatanczymy Jakis Taniec Ludowy, Jest Swietnie.
> Mowisz: Druga Rzecz - Meskosc.
> Seren smieje sie lekko.
Kachiko spoglada nieznacznie na bialowlosego ostrouchego elfa.
Mowisz: Kolejny SChemat 'Na Elfke' Powtorzony W Tym Wypadku. Smierdzac Koniem I
Potem Na Odleglosc Nawet Nie Musimy Mowic, Zanim Cos Nam Nie Wskoczy Na
Kolana. Chamstwo, Kopanie Po Rzyci, Przeklinanie Glosniejsze Niz Pierdzenie I
Wznoszenie Toastow Za Dowolnie Panujacego Obecnie Wladyke.
> Bialowlosy ostrouchy elf warczy cicho.
Bialowlosy ostrouchy elf poprawia energicznym ruchem smukla nieduza lire
wiszaca na jego plecach.
Ostroucha srebrnooka elfka nuci: Czyli istny raj bedzie w Loren.
Ostroucha srebrnooka elfka nuci: Tam i flety i cala reszta.
Mowisz: I Jestesmy W Domu.
> Ostroucha srebrnooka elfka usmiecha sie wieloznacznie.
Mowisz: Kolejna Rzecz - Oryginalnosc.
> Mowisz: Ludzkie Samiczki Kochaja Oryginalow.
> Mowisz: Wystarczy Wiec Zrobic Cos, Czego Nie Zrobil Nigdy Ktos Inny I Mozemy
Liczyc Na Conajmniej Tuzin Fanek.
> Mowisz: Wkladajac Sobie Slomke W Rzyc I Puszczajac Banki Z Cala Pewnoscia Tez
Dalibysmy Rade W Sobie Ktoras Rozkochac.
> Mowisz: Powtorze To Jeszcze Raz.
> Mowisz: One. Sa. Dziwne.
> Hmmmmm...
> Drapiesz sie w nos.
> Mowisz: OStatnim Wariantem Jest Polaczenie Wszystkiego.
> Mowisz: Czyli Chamski Oryginal Opowiadajacy Sprosne Wierszyki.
> Mowisz: Dziwne.
> Krecisz ciezko glowa.
> Mowisz: Numer Szesc, Krasnoludka.
> Seren mruczy niewyraznie.
Spiczastoucha dlugonoga elfka podaza na polnoc.
Kachiko mruczy cicho.
Mowisz: O Tak, Moi Drodzy. Podryw Krasnoludki Jest Niesamowicie Skomplikowany
Bo I Krasnoludki Sa Cholernie Zamkniete W Sobie Oraz Na Swoich.
> Mowisz: Niezbyt Czesto Sie Dzieje, Ze Krasnoludke Widuje Sie W Towarzystwie
Czlowieka, Gnoma Czy Niziolka. Jest To Niemal Niemozliwe.
> Mowisz: Jezeli Jednak Sie Uprzemy, Sposobow Jest Kilka.
> Mowisz: PIerwszy Z nich, To BRODA.
> Mowisz: Panowie.
> Mowisz: Musicie Zapuscic Brode.
> Ostroucha srebrnooka elfka spoglada wesolo na bialowlosego ostrouchego elfa.
Farandar drapie sie po swym lekkim, kilkudniowym zaroscie, stanowiacym dziwne
polaczenie z typowo elfimi uszami.
Mowisz: Powszechnie Wiadomo, Ze Wstepne Rozeznanie Dziejace Sie Na Poziomie
Krasnoludziej Podswiadomosci Odbywa Sie Poprzez Porownanie Brod
Krasnoludzkich. Krasnolud Porownuje Brode Niewiasty, Niewiasta Samca.
> Bialowlosy ostrouchy elf wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Sniady muskularny mezczyzna usmiecha sie lekko.
Seren smieje sie cicho.
Mowisz: Byla Nawet Taka Sztuka Teatralna. 'Awatory'. Jak Krasnoludy Zwiazuja
Swoje Brody ...
> Hmmmmm...
> Mowisz: Ale To Taka Dygresja.
> Mowisz: Wracajac...
> Spiczastoucha dlugonoga elfka przybywa z polnocy.
Mowisz: Broda. Rzecz Druga - Miesnie.
> Seren usmiecha sie przelotnie.
Mowisz: Przecietny Krasnolud To Zlepek Miesni Z Dodatkiem Mozgu Gdzies Na Gorze.
> Mowisz: Krasnoludy Cwicza Nawet Miesnie Ust, Oczu, Uszu I Szyi.
> Bialowlosy ostrouchy elf wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Mowisz: Jedyna Rasa Ktora Potrafi Napiac Twarz.
> Mowisz: Zabierajac Sie Za Krasnoludke Trzeba Byc Wiec Umiesnionym Jak Slynny
Ludzki Atleta Z Oxenfurtu, Mariaus Puzankowsky.
> Mowisz: Broda, Miesnie.
> Mowisz: Trzeci Punkt - Znajomosc Gor.
> Ostroucha srebrnooka elfka zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Seren zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Kachiko smieje sie wesolo.
Mowisz: Geografia Jest Niemal Najwazniejsza Dla Krasnoludow. W Kazdej Chwili
Musimy Na Wyrywki Nazwac Dowolny Lancuch Gorski, Szczyt, Doline, Nizine,
Rzeczke Czy Polanke.
> Mowisz: A Takze Odniesc To Do Historycznych Bitew Z Goblinami, Ludzmi,
Krasnoludami Samymi Ze Soba Czy Czyms Innym.
> Mowisz: Typowe Zagajenie Krasnoludzkiej Samicy Brzmi Wiec - 'Witaj,
Brodziasta, slyszalem ze Twoj dziadzio walczyl pod Wilczymi Wolami i Powalil
Dziesieciu Wrogow Ziejac Na Nich Wodka!'.
> Mowisz: I Jest Nasza.
> Mowisz: Broda, Geografia, Historia I Miesnie.
> Kachiko chichocze radosnie.
Mowisz: Niezbyt Skomplikowane.
> Mowisz: Mozna Tez Pojsc Droga 'na Inteligenta'. Czyli Stemplowanie I
Ogarnianie Kopalni. Jezeli Jest Bardziej Odpowiednie Zajecie Dla Krasnoluda
Niz 'Zolnierz', To Jest To Gornik.
> Mowisz: Dobra Znajomosc Kopalni, Technik Itede Tez Robi Na Krasnoludkach
Ogromne Wrazenie. I tymi Wlasne Sposobami Mozemy Je Zdobyc.
> > Mowisz: Ostatni Numerek To Siodemeczka, Czyli Polelfki.
> Hmmmmm...
> Seren klaszcze radosnie.
Mowisz: Jako Mieszanka Dwoch Ras Lacza W Sobie To Co Najlepsze W Ludzkich
Samiczkach I Elfich ... Elfkach.
> Kachiko spoglada na ciebie radosnie.
Mowisz: Maja Piersi. I To Jest Najlepsze W Ludzkich Samiczkach.
> Seren wstaje z czwartego drewnianego krzesla.
Seren kreci sie w kolko.
Mowisz: Sa Inteligentne - To maja Z Elfek.
> Seren potwierdza twoje slowa.
Kachiko spoglada wesolo na ognistowlosa kociooka polelfke.
Mowisz: Sa W Sumie LEpsze Niz Pierwowzory, Jakby Sie Zastanowic. Pewnie Dlatego
Oryginaly Ich Nie Lubia.
> Kiwasz glowa z namyslem.
> Seren siada na czwartym drewnianym krzesle.
Sniady muskularny mezczyzna usmiecha sie nieznacznie.
Mowisz: Wracajac Jednak.
> Vayneela spoglada na ciebie lekko.
Mowisz: Poderwanie Polelfki Jest Ekstremalnie Trudne, Bo Przy Calej Swojej
Ludzkiej Nieprzywidywalnosci Sa Cholernie Inteligentne.
> Mowisz: Pojscie 'Na Chama' Albo 'Poete' Moze Okazac Sie Ogromnym Fiaskiem.
> Mowisz: Przy Polelfkach Temu Najlepiej Byc Soba, Nie Udawac, Nie Pochlebiac
Za Duzo. Jak Jestes Poeta, Badz Poeta. Jak Jestes Myslicielem, Badz
Myslicielem. Nie Przesadzaj W Niczym.
> Kachiko namysla sie.
Mowisz: Szczerosc Na Nie Jest Najlepsza.
> Mowisz: Jezeli Jednak Sie Uprzec, Nawet Krasnoludzkiego Kupca Mozna Zrobic W
Jajo.
> Mowisz: I Tak Samo Ma Sie Sprawa Z Polelfkami. Zeby Jednak Cos Zrobic, Trzeba
Miec Pojecie O Swoim Obiekcie.
> Mowisz: Wyrwanie Polelfki To miesiace Obserwacji, Ustalania Strategi I
Kombinowania.
> Mowisz: Temu Zeby Sobie Zaoszczedzic Czasu Lepiej Byc Z Nimi Szczerym.
> Mowisz: Na CO Bardziej Wrazliwych Mozna Zagrac 'Jak Bardzo Ci Wspolczuje',
Czyli Zrozumienie Ciezkiego Losu Jakim Im Przypadl. Jest To Podle, Ale Czasem
Dziala.
> Mowisz: Biada Jednak, Jak Polelfka Sie Zorientuje.
> Mowisz: Bedziecie Prosic O Smierc.
> Kiwasz glowa powaznie.
> Seren usmiecha sie przelotnie.
Hmmmmm...
> Rozgladasz sie niepewnie.
> Mowisz: Tego.
> Kachiko usmiecha sie lekko.
Mowisz: Cos Jeszcze Mialem Dalej, Ale Zgubilem Kartki A Nie Bylo Kiedy Na
Pamiec Wkuc.
> Mowisz: Wiec Ten.
> Mowisz: No.
> Klaniasz sie.
> Mowisz: Wszystko.
> Seren klaszcze z uznaniem.
Chrzakasz niepewnie.