Post
autor: Herenvarno » 27 kwie 2012 10:34
Kolega nieco powinien zmienic opis.. Stal jest znana z czasow nowozytnych, kiedy to zaczynaja funkcjonowac piece hutnicze prozniowe (do rafinacji metalu). Poprostu spotkac stal w owym okresie mozna by tak samo czesto jak poliester. (Chociaz nie do konca jestem pewien swej racji.. Chyba widzialem Stalowa Kolczuge na Arce?)
Re down, Zurwen: Faktycznie, zwracam honor. Cena tego haka warta byla by dobrej wsi albo nawet trzech?
Re Godar: Zelazo, zwykle zelazo.
Oczywiscie czasy sa jak najbardziej odpowiednie do zaistnienia stali damascenskiej, ktorej tajniki wytopow nigdy nie zostaly ujawnione w europie ((tylko gdzies na wschodzie) Imperium to ponoc odpowiednik europy germanskojezycznej?), skad sprowadzano gotowe produkty w postaci mieczy itp.(nie zas polprodukt i technologie wyrobu) za ceny naprawde zawrotne.
Byc moze rzeznik byl na tyle zamozny, by zamowic gdzies na wschodzie.
Jednak prawdopodobienstwo poniesienia takich kosztow dla wyrobu na zamowienie (jak to w "Kiepskich" powiada Ferdek: Panie, to nie sa tanie rzeczy.) narzedzia pracy, ktore przez cale zycie mistrza miesnej obrobki nie zarobi na siebie, jest conajmniej trwonieniem fortuny. Pomijam tu takie przypadki kiedy to z Kisleva czy innej wschodniej dziczy przybywa taki osadnik. Ale jako wyrob ogolniedostepny? Raczej malo prawdopodobne.
Argument "To jest swiat Fantsy" Osobiscie do mnie nie przemawia, gdyby tym stwierdzeniem mozna wyjasniac wszystko, to zaraz podam opis Kaczej stopy, ktora jest brona palna znana z Warhammera, a skoro juz wchodzi bron palna, znany jest tez sposob wyrobu stali, to juz "magicznie" uzyskany wytop "precyzjny" nie bedzie wielkim problemem. Wiec moze pojawia sie Arkebuzy gladkolufofe, skad kroczek do gwintowanych luf i broni maszynowej?
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2012 08:22 przez
Herenvarno, łącznie zmieniany 9 razy.
Nie każdy jest mile widziany w moim domu. Gdybym wszystkich traktował jednakowo, nikogo nie wyróżniłbym!