Jasko pisze: ↑24 mar 2019 14:36
Cyzel pisze: ↑21 mar 2019 21:04
Rzadko sie wypowiadam na forum, ale do pomyslow dotyczacych mojej postaci sie ustosunkuje.
Jakies fajne miejsca wymagajace kupca/mysliwego/odkrywcy zeby do nich wejsc? Swietnie. Moze jedna/dwie takie miejscówki z ciekawymi fantami (niekoniecznie magik/klucz do skrzyni, chociaz z drugiej strony czemu nie) poprawi sytuacje naszych zawodow, moze nie.
Taki pomysl mi przyszedl do glowy czytajac Twoja notke Cyzel, moze nalezaloby dac kupcom "wylacznosc" na magiki - zadna inna gildia bez kupca z CKN w druzynie nie moglaby zdobyc unikatowych broni - moze wtedy by sie z kupcami liczyli.
Tak jak napisali przedmowcy - neutralnosc nie polega na tym ze mozemy robic co chcemy. Pomoc jednej stronie wywola agresje drugiej i vice versa. Tak wiec dziekuje za sama chec pomocy, ale pomysl niestety - chybiony.
Swoja droga, dlugo zastanawialem sie nad "problemem" wszechobecnego RPG'a sily i w jaki sposob poprawic pozycje Cechu na politycznej planszy i nie znalazlem dobrego rozwiazania. Nawet jesli od nas zalezalo by cos waznego np. wyciaganie magikow, czy dostepy do sklepow (jednym z pomyslow bylo to, zeby Cech mogl zablokowac wybranym gildiom dostepy do wiekszosci sprzedawcow). Po pierwsze to ciezko RPG'owo uzasadnic az takie "wplywy" novigradzkiego Cechu kupcow, ale po drugie i najwazniejsze - co staloby na przeszkodzie takim Mutantom, OK czy nawet Zakonowi czy Osadnikom, zeby w odwecie za zablokowanie czegos nie wypowiedzieli nam wojny i nekaniem nie wymusili odblokowania? Narzedzie, ktorym teoretycznie moglibysmy - jako Cech - wymusic wspolprace i brak dzialan bojowych, moze spowodowac ze zostaniemy celem atakow. Jesli sie nie myle (nigdy nie bylem Mistrzem, wiec nie mam dostepu do wszystkich informacji) to zdaje sie mamy pewne narzedzie, ktorym mozemy temperowac zapedy niektorych - nie zostalo nigdy wykorzystane z powodow wymienionych powyzej.
Chcialbym zebysmy mieli cos dzieki czemu liczylibysmy sie w swiecie (oprocz czystej sily bojowej, ktora zawsze jest teoretycznie dostepna - wystarczy zatrudnic wystarczajaca ilosc zbrojnych). W obecnej sytuacji ekonomicznej, politycznej (i osobowej - niewielka ilosc kupcow w Cechu) zalety życia w przyjaźni z Cechem są wlasciwie niezauwazalne tak jak potencjalne wady bycia w stanie wojny.
Poki co nie mam pomyslu na poprawe stanu rzeczy, poza takim by sprobowac odbudowac ilosc kupcow i przypomniec swiatu ze istnieje cos takiego jak cech KUPIECKI, a nie Cech zbrojnych z biednym subiektem
Potem przyjdzie czas na pomysly... Moze jakas reforma pieniadza? Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Zycze wszystkim milego dnia. Ode mnie EOT. Poplakalem sobie i juz mi lepiej. Jakby ktos mial jakies sensowne pomysly odnosnie Cechu to zapraszam na PW, albo do siedziby w Novigradzie. Tutaj mozecie z powrotem zaczac plakac na magow.